Alexander Degrejt: World Press Photo czyli kreacja rzeczywistości


Po drugie zdjęcia. Dla mnie to wielki zawód i jednocześnie przyczynek do smutnej refleksji - prawie wszystkie wyglądają na upozowane, jakby fotograf przedstawiał scenę, która najpierw powstała w jego głowie. Właśnie fotograf a nie reporter, bo zadaniem tego ostatniego jest pokazanie świata zastanego, relacjonowanie rzeczywistości a nie jej kreowanie. Paradoksalnie taki właśnie jest obraz współczesnego świata pełnego sztuczności i fałszu a także współczesnego człowieka lepionego przez media niczym z rozmiękłej plasteliny.
Niedawna afera z ustawką zorganizowaną przez telewizję CNN pokazała to najdpskonalej - kiedy nie znalazł się żaden muzułmanin chcący zaprotestować przeciwko atakom terrorystycznym ekipa reporterska sama przygotowała transparenty i spędziła parę zakutanych w hidżaby bab by wykreować newsa potwoerdzającego narrację o religii pokoju i nie mających z nią nic wspólnego ekstremistach. I dlatego, mimo wszystkich zastrzeżeń jakie mmam, warto poświęcić godzinkę by te mechanizmy zobaczyć z bliska. Na mnie największe wrażenie zrobiła fotografia pokazująca zabójstwo rosyjskiego ambasadora w Turcji - jej teatralność dostrzeże chyba każdy.
Na koniec jeszcze uwaga techniczna. Zdjęć na wystawie jest niewiele, z powodzeniem dałoby się je upchnąć w szkolnej klasie. Podobno wybrano najlepsze, no cóż - o gustach się nie dyskutuje, widocznie wybierający mieli inne poczucie estetyki i wartości artystyczno - poznawczej niż ja. Ale co tam, widocznie jestem urodzonym malkontentem, niech każdy przekona się sam własnymi oczami. Trafić łatwo: Chorzów, ul. Metalowców tuż obok przystanku tramwajów nr 1, 6, 11, 19 w dawnej hali maszyn elektrowni Huty Królewskiej. Wystawa będzie jeszcze dostępna dla zwiedzających do piątku, 16 czerwca.
Alexander Degrejt
www.babaichlop.pl