„GW” po latach odkrywa „ruski ślad” w uwaleniu polskich łupków. Dostaje się ekologom, PO-PSL…

„Kto 10 lat temu obrzydził inwestorom wydobycie gazu łupkowego w Polsce?” – pyta „Gazeta Wyborcza”.
 „GW” po latach odkrywa „ruski ślad” w uwaleniu polskich łupków. Dostaje się ekologom, PO-PSL…
/ fot. Pixabay

„Do związków z Rosją nikt się nie przyznaje, lecz nie ma wątpliwości, że to ona była beneficjentką łupkowej porażki w Europie. W roku 2007 państwa Unii wydobywały więcej własnego gazu ziemnego, niż kupowały od Gazpromu, zaś po 15 latach proporcje się odwróciły. I to mimo tego, że w latach 2010–2015 odkryto złoża gazodajnych łupków i w Polsce i na Litwie, w Rumunii, Anglii, Austrii, Bułgarii, we Francji” – pisze dziś „Gazeta Wyborcza”.

Jak podkreślono, mimo że technologia szczelinowania była już opracowana i sprawdzona w praktyce w Stanach Zjednoczonych, to żaden z europejskich krajów nie zdecydował się rozpocząć wydobycia na skalę przemysłową.

„Ekolodzy, trudności wydobywcze i błędy PO-PSL”

„GW” zwraca uwagę, że dwa lata po sukcesie, jakim było odkrycie złóż łupków w Polsce, „było jasne, że nic z tego”: „Powód pierwszy: protesty ekologów. Drugi: trudności wydobywcze – gaz ukryty głębiej niż w USA, a skały twardsze (mimo to eksploatacja nadal opłacalna). Powód trzeci: zaniedbania rządu PO-PSL”.

Powołując się na think tank Europejskiej Partii Ludowej, gazeta pisze, że „rosyjski rząd przekazał 82 miliony euro europejskim stowarzyszeniom ochrony klimatu, których celem było zapobieżenie produkcji gazu ziemnego na kontynencie”. Miało chodzić przede wszystkim o organizacje ekologiczne głównie z Niemiec i Francji.

– Ci zieloni z Zachodu brali pieniądze ze Wschodu, a potem buszowali w Polsce. Razem z nimi działał szereg lokalnych polskich stowarzyszeń na poziomie gmin, niekiedy nawet pojedynczy ludzie, którzy rejestrowali antyłupkowe stowarzyszenia pod różnymi, czasem mylącymi nazwami. Te grupy nie miały nawet stron internetowych, nie składały żadnych sprawozdań z działalności, nie mówiąc o ujawnianiu źródeł finansowania. To była wolna amerykanka, jednak bardzo skuteczna – mówi „GW” socjolog z toruńskiego UMK Piotr Stankiewicz.

Gazeta zwraca uwagę na błędy popełnione przez ówczesnego ministra środowiska Marcina Korolca oraz ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. Są to m.in. brak odpowiedniego przygotowania przepisów regulujących poszukiwanie i wydobywanie gazu, a także nieuregulowanie opodatkowania tej działalności. „GW” powołuje się także na naukowców z PAN, AGH i SGH, którzy stwierdzili: „Działania rządu w odniesieniu do [łupków] charakteryzował bałagan prawny i chaos decyzyjny”.

Co dalej?

Korolec w rozmowie z „GW” twierdzi, że sprawy formalno-prawne nie były jednak jedyną przyczyną zamknięcia sprawy gazu łupkowego. – Mówiąc prosto: polski materiał geologiczny nie okazał się tak interesujący jak w USA. Całe przedsięwzięcie nie spinało się ekonomicznie – powiedział.

Na słowa dziennikarza o tym, że gaz zdrożał od tamtego czasu o sto procent i prawdopodobnie będzie drożał dalej, odparł: – Nadal nie wierzę, by łupki w Polsce mogły się jeszcze odrodzić. Inwestowanie w paliwa kopalne ogólnie nie ma przyszłości, a tu mamy w dodatku technologię pochłaniającą wodę, której w Polsce brak. Moim zdaniem ten temat jest trwale zamknięty.
Co ciekawe, zupełnie przeciwne zdanie na ten temat ma były szef PGNiG w latach 2016–2020 Piotr Woźniak, który twierdzi, że powrót do szczelinowania jest „wręcz konieczny”. – Przy czym nie należy się skupiać jedynie na skałach łupkowych. Gaz ziemny to po prostu metan z dodatkami. Na Śląsku, w skałach, z których wydobywamy węgiel, jest go około 110 miliardów metrów. I można go wydobyć, szczelinując hydraulicznie formacje węglowe – powiedział w rozmowie z „GW”.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Kiedyś Hitler i Stalin, a dziś Izrael, ratują Polskę przed antysemityzmem tylko u nas
Tadeusz Płużański: Kiedyś Hitler i Stalin, a dziś Izrael, ratują Polskę przed antysemityzmem

Mianowany przez tuskową koalicję 13 grudnia na dyrektora Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz chciał „naukowo” rozmawiać o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Po ujawnieniu skandalu dyrektorem pozostał.

Tȟašúŋke Witkó: Dyplomatyczny cel uświęca środki z ostatniej chwili
Tȟašúŋke Witkó: Dyplomatyczny cel uświęca środki

Kiedy w kraju leżącym między Bugiem a Odrą zaczął narastać silny niepokój, spowodowany coraz natarczywszą wieścią głoszącą, że światowy hegemon militarny – Stany Zjednoczone Ameryki – zamierza wycofać swoje czołgi i samoloty z Europy, zostawiając rozbrojony kontynent na pastwę odwiecznego drapieżnika, Rosji, niespodziewanie pojawił się wybawiciel, który postarał się odwieść Waszyngton od tej niebezpiecznej decyzji.

PGE wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
PGE wydała pilny komunikat

PGE Energia Odnawialna ogłosiła przetarg na budowę magazynu energii elektrycznej w Gryfinie – informuje PGE.

Reparacje od Niemiec. Jasna deklaracja prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
Reparacje od Niemiec. Jasna deklaracja prezydenta Nawrockiego

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił, że ma wobec Niemiec konkretne oczekiwania, dotyczące m.in. wypłaty reparacji. – Najwyższy czas, aby Niemcy zaczęły traktować Polskę jako partnera – podkreślił.

Spotkanie Trumpa z Putinem. Nieoficjalne doniesienia z ostatniej chwili
Spotkanie Trumpa z Putinem. Nieoficjalne doniesienia

Ewentualne spotkanie prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, jest wstępnie zaplanowane na koniec przyszłego tygodnia – podała w piątek stacja Sky News, powołując się na wysokie rangą źródło w Białym Domu.

To koniec. Brzoska mówi wprost o aferze KPO z ostatniej chwili
"To koniec". Brzoska mówi wprost o aferze KPO

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. "Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że to KONIEC…" – pisze szef InPost Rafał Brzoska.

Prezydent Nawrocki do dziennikarza TVN24: Lepiej się przygotujcie z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki do dziennikarza TVN24: Lepiej się przygotujcie

– Pan redaktor dzisiaj powinien pytać pana premiera Donalda Tuska co się stało z pieniędzmi na KPO – mówił w piątek do dziennikarza TVN24 prezydent Karol Nawrocki.

Firma żony najbogatszego posła z dotacją z KPO. Kwota robi wrażenie z ostatniej chwili
Firma żony najbogatszego posła z dotacją z KPO. Kwota robi wrażenie

Z dotacji z KPO skorzystała firma żony najbogatszego posła w Sejmie, Artura Łąckiego z Koalicji Obywatelskiej. – Moja żona złożyła wnioski i otrzymała środki – oświadczył polityk.

Kontuzja Lewandowskiego przed startem sezonu z ostatniej chwili
Kontuzja Lewandowskiego przed startem sezonu

Robert Lewandowski doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze, co wykluczy go z meczu o Puchar Gampera przeciwko Como, zaplanowanego na 10 sierpnia. Informację potwierdziła FC Barcelona, wywołując niepokój wśród kibiców przed startem nowego sezonu La Ligi.

Zerowy PIT. Prezydent podpisał projekt ustawy z ostatniej chwili
Zerowy PIT. Prezydent podpisał projekt ustawy

Prezydent Karol Nawrocki w piątek w Kolbuszowej podpisał inicjatywę ustawodawczą dotyczącą projektu ustawy w sprawie zerowego PIT dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci. Propozycja ta stanowiła element "Planu 21" przedstawionego przez Karola Nawrockiego w trakcie kampanii wyborczej.

REKLAMA

„GW” po latach odkrywa „ruski ślad” w uwaleniu polskich łupków. Dostaje się ekologom, PO-PSL…

„Kto 10 lat temu obrzydził inwestorom wydobycie gazu łupkowego w Polsce?” – pyta „Gazeta Wyborcza”.
 „GW” po latach odkrywa „ruski ślad” w uwaleniu polskich łupków. Dostaje się ekologom, PO-PSL…
/ fot. Pixabay

„Do związków z Rosją nikt się nie przyznaje, lecz nie ma wątpliwości, że to ona była beneficjentką łupkowej porażki w Europie. W roku 2007 państwa Unii wydobywały więcej własnego gazu ziemnego, niż kupowały od Gazpromu, zaś po 15 latach proporcje się odwróciły. I to mimo tego, że w latach 2010–2015 odkryto złoża gazodajnych łupków i w Polsce i na Litwie, w Rumunii, Anglii, Austrii, Bułgarii, we Francji” – pisze dziś „Gazeta Wyborcza”.

Jak podkreślono, mimo że technologia szczelinowania była już opracowana i sprawdzona w praktyce w Stanach Zjednoczonych, to żaden z europejskich krajów nie zdecydował się rozpocząć wydobycia na skalę przemysłową.

„Ekolodzy, trudności wydobywcze i błędy PO-PSL”

„GW” zwraca uwagę, że dwa lata po sukcesie, jakim było odkrycie złóż łupków w Polsce, „było jasne, że nic z tego”: „Powód pierwszy: protesty ekologów. Drugi: trudności wydobywcze – gaz ukryty głębiej niż w USA, a skały twardsze (mimo to eksploatacja nadal opłacalna). Powód trzeci: zaniedbania rządu PO-PSL”.

Powołując się na think tank Europejskiej Partii Ludowej, gazeta pisze, że „rosyjski rząd przekazał 82 miliony euro europejskim stowarzyszeniom ochrony klimatu, których celem było zapobieżenie produkcji gazu ziemnego na kontynencie”. Miało chodzić przede wszystkim o organizacje ekologiczne głównie z Niemiec i Francji.

– Ci zieloni z Zachodu brali pieniądze ze Wschodu, a potem buszowali w Polsce. Razem z nimi działał szereg lokalnych polskich stowarzyszeń na poziomie gmin, niekiedy nawet pojedynczy ludzie, którzy rejestrowali antyłupkowe stowarzyszenia pod różnymi, czasem mylącymi nazwami. Te grupy nie miały nawet stron internetowych, nie składały żadnych sprawozdań z działalności, nie mówiąc o ujawnianiu źródeł finansowania. To była wolna amerykanka, jednak bardzo skuteczna – mówi „GW” socjolog z toruńskiego UMK Piotr Stankiewicz.

Gazeta zwraca uwagę na błędy popełnione przez ówczesnego ministra środowiska Marcina Korolca oraz ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. Są to m.in. brak odpowiedniego przygotowania przepisów regulujących poszukiwanie i wydobywanie gazu, a także nieuregulowanie opodatkowania tej działalności. „GW” powołuje się także na naukowców z PAN, AGH i SGH, którzy stwierdzili: „Działania rządu w odniesieniu do [łupków] charakteryzował bałagan prawny i chaos decyzyjny”.

Co dalej?

Korolec w rozmowie z „GW” twierdzi, że sprawy formalno-prawne nie były jednak jedyną przyczyną zamknięcia sprawy gazu łupkowego. – Mówiąc prosto: polski materiał geologiczny nie okazał się tak interesujący jak w USA. Całe przedsięwzięcie nie spinało się ekonomicznie – powiedział.

Na słowa dziennikarza o tym, że gaz zdrożał od tamtego czasu o sto procent i prawdopodobnie będzie drożał dalej, odparł: – Nadal nie wierzę, by łupki w Polsce mogły się jeszcze odrodzić. Inwestowanie w paliwa kopalne ogólnie nie ma przyszłości, a tu mamy w dodatku technologię pochłaniającą wodę, której w Polsce brak. Moim zdaniem ten temat jest trwale zamknięty.
Co ciekawe, zupełnie przeciwne zdanie na ten temat ma były szef PGNiG w latach 2016–2020 Piotr Woźniak, który twierdzi, że powrót do szczelinowania jest „wręcz konieczny”. – Przy czym nie należy się skupiać jedynie na skałach łupkowych. Gaz ziemny to po prostu metan z dodatkami. Na Śląsku, w skałach, z których wydobywamy węgiel, jest go około 110 miliardów metrów. I można go wydobyć, szczelinując hydraulicznie formacje węglowe – powiedział w rozmowie z „GW”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe