Wolfgang Streeck: Era niemieckiej dominacji się skończyła

Istniało bardzo silne przekonanie, że taki rodzaj pozbawionej granic globalnej gospodarki, w którym Niemcy kwitły, będzie istniał wiecznie. Innymi słowy globalizacja osiągnęła etap, na którym jest nieodwracalna
– mówi Streeck.
Według niemieckiego historyka okazało się jednak, że zglobalizowana gospodarka, nieodłącznie związana z sukcesem Niemiec, jest w rzeczywistości bardzo wrażliwa na kryzysy. Najlepiej świadczą o tym wstrząsy wywołane inwazją na Ukrainę, rosnące napięcia między Zachodem a Chinami oraz zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodowane pandemią.
W miarę rozwiewania się nadziei na trwałą zglobalizowaną utopię Niemcy mają stanąć przed koniecznością „ogromnej adaptacji”. Będą musiały przetrwać ciężką zimę, którą dodatkowo pogorszy kryzys energetyczny na skalę niespotykaną od pokoleń. Nadmierna zależność Niemiec od rosyjskiego gazu sprawi, że będzie to szczególnie bolesne i powinno być rozumiane jako jeden z najgorszych przykładów krótkowzroczności w historii polityki.
Kryzys
Jednak Streeck przepowiada głębokie konsekwencje kryzysu dla całej Unii Europejskiej.
Unia jest już na skraju dezintegracji. (…) A nastroje antyniemieckie, zarówno na wschodzie, jak i na południu, bezwzględnie rosną
– mówi Streeck, który uważa, że ewentualne rozszerzenie UE wygeneruje dodatkowe koszty i przesunie układ sił w Radzie Europejskiej.
– Rezultat jest taki, że Unia Europejska straci znaczenie dla swoich krajów członkowskich w stopniowym procesie rozkładu.
Koniec ery niemieckiej dominacji
Niemiecki historyk gospodarki uważa, że Niemcy w tej sytuacji powinny w większym stopniu zająć się sobą, tak jak w ramach „Ameryka First” Stanami Zjednoczonymi zajął się Donald Trump – proponuje hasło „Germany First”.
Niemcy znajdą się w strategicznej i ekonomicznej rozsypce, a ich status europejskiego supermocarstwa stanie się ofiarą radykalnie zmieniającego się świata. Globalna gospodarka w swojej obecnej formie okazuje się nie do utrzymania. Na jej miejsce pojawia się świat podzielony na amerykańską i chińską strefę wpływów. Pomiędzy nimi znajdzie się osłabiona i rozbita Europa, wepchnięta w orbitę Stanów Zjednoczonych
– uważa Streeck.