Wraca histeria na punkcie granicy z Białorusią. Sueddeutsche Zeitung: "Płot nie pomógł. Bezprawie w lesie"

W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Pojawiały się kolejne grupy imigrantów, głównie Irakijczyków, usiłujące nielegalnie przekroczyć granicę. W tym czasie opozycyjni politycy, „wiodące media”, niektórzy samorządowcy, celebryci i aktywiści nakręcali histerię wokół rzekomej „bezduszności” polskiego rządu i służb. Dziś histeria zdaje się wracać.
Zapora na granicy polsko-białoruskiej
Zapora na granicy polsko-białoruskiej / TT Straż Graniczna

- Władze Białorusi wypychają migrantów do Polski, polscy pogranicznicy odsyłają ich z powrotem

- pisze Viktoria Grossmann na łamach Sueddeutsche Zeitung. Niemiecka publicystka uważa, że ta sytuacja jest "testem dla całej UE".

Według niej "zbudowany przez polskie władze wzdłuż granicy z Białorusią mur nie rozwiązał problemu". W istocie nie jest to mur, o "murze można mówić wtedy kiedy coś jest wymurowane, w tym przypadku można mówić o "zaporze" czy też "płocie". Przede wszystkim jednak zapora nie jest ukończona. Powstała jedynie jej budowlana część. Część elektroniczna ma dopiero powstać. W oczywisty sposób również żadna zapora nie będzie zabezpieczeniem stuprocentowym. Może jednak na tyle utrudnić przedostanie się przez granicę, że proceder przemytu ludzi wspomagany przez aktywistów usiłujących udrożnić jego kanały, stanie się nieopłacalny.

Niemiecka dziennikarka zarzuca polskim służbom stosowanie tzw. push-backów na podstawie... opinii aktywistów: "Ponieważ straż graniczna pisze w swoich raportach o „próbach przekroczenia granicy”, działacze zajmujący się pomocą humanitarną uważają, że w tej statystyce chodzi o odsyłanie migrantów na teren Białorusi, czyli tzw. „push-backi”" - pisze Grossmann.

 

"Operacja śluza"

W zeszłym roku opozycyjny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opisał proceder nazywany przez białoruskie służy operacją „Śluza”, który to system powstał już lata temu i miał służyć – przy pomocy imigrantów – wywieraniu presji na UE, by wymusić na niej przekazanie funduszy „na ochronę”. Jednak po tym, jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, i po fali krytyki, z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:

Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać.

A od słów przeszedł do czynów.

Wyraźnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE. Imigranci wykupywali wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mieli mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczały ich pod granicę. Na granicy byli prowokowani przez białoruskie służby do szturmowania polskiej granicy. Ci, którym udało się przedostać, uczeni przez aktywistów unikania polskich służb, często mieli poważne kłopoty, na przykład na podlaskich bagnach, skąd ratowała ich polska Straż Graniczna. Proceder padł na podatny grunt w postaci rozhisteryzowanej opozycji, opozycyjnych samorządowców, „wiodących mediów”, celebrytów i aktywistów.

Teraz histeria zdaje się wracać.


 

POLECANE
Pentagon zerwał współpracę na szczeblu roboczym z niemieckim ministerstwem obrony z ostatniej chwili
Pentagon zerwał współpracę na szczeblu roboczym z niemieckim ministerstwem obrony

Obecny dowódca niemieckich wojsk lądowych Christian Freuding przekazał latem miesięcznikowi „Atlantic”, że Pentagon przerwał kanały komunikacji ze stroną niemiecką. O sprawie amerykański magazyn pisze w najnowszym wydaniu; nie wiadomo, czy kanały zostały przywrócone.

Nowy lek na chorobę Alzheimera. Jest opinia niemieckich ekspertów   z ostatniej chwili
Nowy lek na chorobę Alzheimera. Jest opinia niemieckich ekspertów  

Lecanemab (nazwa handlowa Leqembi), Nowy lek na chorobę Alzheimera, który wzbudzał wielkie oczekiwania, według niezależnych ekspertów nie przynosi znaczących korzyści w porównaniu do obecnie stosowanych terapii w Niemczech. Ocena Instytutu Oceny Jakości i Efektywności w Opiece Zdrowotnej w Kolonii wskazuje, że lek nie wykazuje udowodnionej przewagi ani u pacjentów z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi, ani u osób z łagodną demencją.

Prezydent Nawrocki z wizytą w hubie Rzeszów–Jasionka. Polska wykonuje ogromny wysiłek z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki z wizytą w hubie Rzeszów–Jasionka. "Polska wykonuje ogromny wysiłek"

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Zwierzchnik Sił Zbrojnych Karol Nawrocki odwiedził dziś port lotniczy Rzeszów–Jasionka im. Rodziny Ulmów oraz centrum logistyczne POLLOGHUB. Zapoznał się z działalnością hubu i spotkał się z żołnierzami pełniącymi służbę w tym kluczowym dla bezpieczeństwa regionu centrum logistycznym.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska

Tauron Dystrybucja opublikował najnowszy harmonogram wyłączeń energii elektrycznej w województwie śląskim. Utrudnienia dotyczą największych miast regionu, m.in Katowic, Sosnowca, Gliwic, Zabrza, Częstochowy, Dąbrowy Górniczej, powiatu częstochowskiego oraz rybnickiego. Przerwy obejmują konkretne ulice – sprawdź, czy dotyczą także Twojej okolicy.

Alarm w teatrze. Ewakuacja po znalezieniu ładunku wybuchowego z ostatniej chwili
Alarm w teatrze. Ewakuacja po znalezieniu ładunku wybuchowego

Podczas prac porządkowych w piwnicy Teatru Dramatycznego w Płocku (woj. mazowieckie) pracownicy odkryli ładunek wybuchowy oraz inne niebezpieczne przedmioty.  Służby zareagowały natychmiast. Policja zabezpieczyła znalezisko i przeprowadziła ewakuację około 30 osób.

Ropa stworzyła reżim Putina, ropa go zatopi? tylko u nas
Ropa stworzyła reżim Putina, ropa go zatopi?

Świat zmierza do rekordowej nadwyżki ropy, a jej gwałtownie spadające ceny mogą stać się dla Rosji ciosem większym niż sankcje. W 2026 r. baryłka może kosztować nawet 40 dolarów, co grozi załamaniem budżetu Kremla i powtórką kryzysu z 1998 roku — momentu, który raz już odmienił rosyjską władzę.

Niemieccy nauczyciele alarmują: Uczniowie nie potrafią nawet utrzymać ołówka Wiadomości
Niemieccy nauczyciele alarmują: Uczniowie nie potrafią nawet utrzymać ołówka

Prawie 1100 nauczycieli szkół podstawowych z Hesji w Niemczech podpisało dramatyczny list, w którym biją na alarm: uczniowie nie potrafią nawet najprostszych czynności, takich jak prawidłowe trzymanie ołówka, wycinanie, klejenie czy samodzielne korzystanie z toalety. Związek zawodowy nauczycieli GEW podkreśla, że takie deficyty stają się normą, a potrzeby dzieci szkolnych rosną z każdym rokiem.

Ocalała z Auschwitz: Nie wyobrażam sobie zgody na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek odszkodowań z ostatniej chwili
Ocalała z Auschwitz: Nie wyobrażam sobie zgody na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek odszkodowań

– Powiem w swoim imieniu: ja nie wyobrażam sobie zgodzić się na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek kwot odszkodowań. Przecież to nie Polacy mnie mordowali i trzymali w Oświęcimiu – mówi w rozmowie z Tysol.pl ocalała z wojny i obozu koncentracyjnego KL Auschwitz Barbara Wojnarowska-Gautier, komentując kontrowersyjne słowa premiera Donalda Tuska.

PE odrzuca sprawę azylu Marcina Romanowskiego. Joński zapowiada ponowne wnioski z ostatniej chwili
PE odrzuca sprawę azylu Marcina Romanowskiego. Joński zapowiada ponowne wnioski
Grudzień 2025 w astronomii: superksiężyc, Geminidy i inne wyjątkowe widowiska Wiadomości
Grudzień 2025 w astronomii: superksiężyc, Geminidy i inne wyjątkowe widowiska

Grudzień 2025 zapowiada się wyjątkowo dla miłośników astronomii. Czekają nas superksiężyc, jeden z najlepszych rojów meteorów w roku, rzadki przelot komety międzygwiezdnej, a także widowiskowe koniunkcje planet. Zjawiska zestawił National Geographic. Aby cieszyć się pełnią wrażeń, najlepiej obserwować nocne niebo z dala od świateł miejskich i przy bezchmurnym niebie.

REKLAMA

Wraca histeria na punkcie granicy z Białorusią. Sueddeutsche Zeitung: "Płot nie pomógł. Bezprawie w lesie"

W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Pojawiały się kolejne grupy imigrantów, głównie Irakijczyków, usiłujące nielegalnie przekroczyć granicę. W tym czasie opozycyjni politycy, „wiodące media”, niektórzy samorządowcy, celebryci i aktywiści nakręcali histerię wokół rzekomej „bezduszności” polskiego rządu i służb. Dziś histeria zdaje się wracać.
Zapora na granicy polsko-białoruskiej
Zapora na granicy polsko-białoruskiej / TT Straż Graniczna

- Władze Białorusi wypychają migrantów do Polski, polscy pogranicznicy odsyłają ich z powrotem

- pisze Viktoria Grossmann na łamach Sueddeutsche Zeitung. Niemiecka publicystka uważa, że ta sytuacja jest "testem dla całej UE".

Według niej "zbudowany przez polskie władze wzdłuż granicy z Białorusią mur nie rozwiązał problemu". W istocie nie jest to mur, o "murze można mówić wtedy kiedy coś jest wymurowane, w tym przypadku można mówić o "zaporze" czy też "płocie". Przede wszystkim jednak zapora nie jest ukończona. Powstała jedynie jej budowlana część. Część elektroniczna ma dopiero powstać. W oczywisty sposób również żadna zapora nie będzie zabezpieczeniem stuprocentowym. Może jednak na tyle utrudnić przedostanie się przez granicę, że proceder przemytu ludzi wspomagany przez aktywistów usiłujących udrożnić jego kanały, stanie się nieopłacalny.

Niemiecka dziennikarka zarzuca polskim służbom stosowanie tzw. push-backów na podstawie... opinii aktywistów: "Ponieważ straż graniczna pisze w swoich raportach o „próbach przekroczenia granicy”, działacze zajmujący się pomocą humanitarną uważają, że w tej statystyce chodzi o odsyłanie migrantów na teren Białorusi, czyli tzw. „push-backi”" - pisze Grossmann.

 

"Operacja śluza"

W zeszłym roku opozycyjny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opisał proceder nazywany przez białoruskie służy operacją „Śluza”, który to system powstał już lata temu i miał służyć – przy pomocy imigrantów – wywieraniu presji na UE, by wymusić na niej przekazanie funduszy „na ochronę”. Jednak po tym, jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, i po fali krytyki, z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:

Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać.

A od słów przeszedł do czynów.

Wyraźnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE. Imigranci wykupywali wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mieli mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczały ich pod granicę. Na granicy byli prowokowani przez białoruskie służby do szturmowania polskiej granicy. Ci, którym udało się przedostać, uczeni przez aktywistów unikania polskich służb, często mieli poważne kłopoty, na przykład na podlaskich bagnach, skąd ratowała ich polska Straż Graniczna. Proceder padł na podatny grunt w postaci rozhisteryzowanej opozycji, opozycyjnych samorządowców, „wiodących mediów”, celebrytów i aktywistów.

Teraz histeria zdaje się wracać.



 

Polecane