"Berlin musi zmniejszyć zależność nie tylko od Rosji, ale i od Chin"

W lutym 2023 roku rząd Niemiec opublikuje swoją narodową strategię obrony. Niemcy mają szansę na pokazanie, że wyciągnęli właściwe wnioski z katastrofalnej porażki swojego podejścia do Rosji. Nadszedł czas, aby Berlin przedstawił również plan zmniejszenia zależności od Pekinu poprzez dywersyfikację powiązań handlowych i inwestycyjnych oraz uniezależnienie od chińskich technologii krytycznych – ocenili eksperci magazynu "Foreign Affairs".
Olaf Scholz
Olaf Scholz / Flickr / domena publiczna / Heinrich-Böll-Stiftung

Z powodu głębi i złożoności swoich powiązań z Chinami, o wiele większych niż w przypadku związków z Rosją, Berlin musi działać zdecydowanie. W szczególności ryzyko wojny o Tajwan naraża Niemcy na naciski gospodarcze i wstrząsy wewnętrzne - ocenili Liana Fix z amerykańskiej organizacji Council on Foreign Relations, wydawcy "Foreign Affairs", i Thorsten Benner, szef ośrodka analitycznego GPPi z siedzibą w Berlinie.

"Scholz niechętnie podważał zasady statusu quo wobec Pekinu"

"Gdy Chiny się zmieniają, sposób, w jaki traktujemy Chiny, również musi się zmienić" - przekonywał kanclerz Niemiec Olaf Scholz w artykule opublikowanym w Politico w listopadzie. W innej deklaracji, która ukazała się na łamach "Foreign Affairs", Scholz opowiadał się również za "nową kulturą strategiczną" w ramach tzw. Zeitenwende, czyli "przełomu", "tektonicznej zmiany" w polityce zagranicznej Niemiec, którą ogłosił po inwazji Rosji na Ukrainę. 

"Jak dotąd jednak Scholz niechętnie podważał zasady statusu quo wobec Pekinu (…). Duże niemieckie firmy, które są silnie uzależnione od chińskiego rynku, chętniej rozwijają (tam) swoją działalność niż ją ograniczają" - zwrócili uwagę Fix i Benner.

Zdaniem analityków, Stany Zjednoczone i Niemcy wyciągnęły sprzeczne wnioski z zakończenia zimnej wojny. USA wyszły z konfrontacji przekonane, że podejście prezydenta Ronalda Reagana "pokój poprzez siłę" zmusiło Związek Sowiecki do negocjacji. Niemcy uznały z kolei, że zaangażowanie i "zmiana poprzez zbliżenie" kanclerza Willy'ego Brandta (nazwana później "zmianą poprzez handel") są receptą na przezwyciężenie podziału Wschód-Zachód.

Dla pokolenia niemieckich ustawodawców koncept "zmiany poprzez handel" był ramą, w której splatało się zaangażowanie krajów niedemokratycznych, takich jak Chiny i Rosja, z pogonią za korzyściami ekonomicznymi i przekształcającą te kraje w demokracje – uznali analitycy na łamach “Foreign Affairs”.

W 2006 roku, Frank Walter Steinmeier, pełniący wówczas funkcję ministra spraw zagranicznych w rządzie kanclerz Angeli Merkel, przedstawił koncepcję "zmiany poprzez zazębienie". W założeniu miała ona polegać na tym, że poprzez ścisłe partnerstwo handlowe i energetyczne Berlin uczyniłby współzależność Rosji i Europy "nieodwracalną", jak opisano w dokumencie niemieckiego MSZ. W rezultacie Moskwa miałaby powstrzymać się od nadużyć, bo koszty ekonomiczne byłyby za wielkie dla jej gospodarki. W końcu Rosja miała zostać uzależniona od dochodów i technologii z Niemiec i innych krajów europejskiej bardziej niż Niemcy i ich sąsiedzi od rosyjskiego gazu i ropy. "Szybko stały się widoczne ograniczenia tej teorii, zgodnie z którą współzależność gospodarcza miałaby powstrzymać Kreml przed łamaniem prawa międzynarodowego" - ocenili analitycy, wymieniając jako przykłady takich naruszeń inwazję Rosji na Gruzję w 2008 roku i aneksję Krymu w 2014.

"W okresie poprzedzającym rosyjską inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku niemieccy politycy uznali, że koszty gospodarcze dla Rosji byłyby zbyt wysokie, aby podjęła ona próbę ataku na Ukrainę na pełną skalę i obalenia rządu w Kijowie. Był to, oczywiście, tragiczny błąd w obliczeniach, polegający na niedocenianiu ideologicznej radykalizacji prezydenta Rosji Władimira Putina" - ocenili specjaliści w "Foreign Affairs".

Jednak, jak stwierdzili Fox i Benner, mimo że Berlin pogodził się z porażką swojego podejścia do Rosji w ramach "zmiany poprzez handel", tego samego nie można powiedzieć o stosunku Berlina do Pekinu.

Niemiecki establishment powinien wziąć pod uwagę ostrzeżenia minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock, która apelowała we wrześniu do przedsiębiorców, aby powstrzymali się od "postępowania wyłącznie według mantry +biznes przede wszystkim+ bez należytego uwzględnienia długoterminowych zagrożeń i zależności" – napisali eksperci “Foreign Affairs”, dodając, że podobieńswa między Chinami a Rosją są oczywiste.

“W 2017 roku ekspert do spraw Chin i były doradca rządu Australii John Garnaut argumentował, że Komunistyczna Partia Chin (KPCh) +ożywiła ideologię w stopniu, jakiego nie widzieliśmy od czasu rewolucji kulturalnej+. Ta obserwacja potwierdziła się w kolejnych latach: chiński prezydent Xi Jinping ustanowił się de facto przywódcą na całe życie i otoczył się przytakiwaczami. Podobnie jak w Rosji, w Chinach ideologia w coraz większym stopniu bierze górę nad ekonomiczną racjonalnością. Jeśli Xi zdecyduje się realizować swoje marzenie o przejęciu Tajwanu, (...) ekonomiczne fale uderzeniowe, których doświadczyłyby wówczas Niemcy przyćmiłyby fale uderzeniowe wywołane przez rosyjską inwazję na Ukrainę” – opisali badacze.

Ich zdaniem przyczyną tak drastycznego efektu gospodarczego byłoby to, że zależność Niemiec od Chin obejmuje szerszą gamę kluczowych produktów niż w przypadku uzależnienia handlowego od Rosji, które ogranicza się do węglowodorów. Niemcy polegają na chińskim licie i kobalcie, a także na metalach ziem rzadkich - wyliczyli Fox i Benner.

"Podczas gdy Rosja była sporym, ale nie kluczowym rynkiem dla niemieckiego przemysłu, Chiny są największym partnerem handlowym Niemiec poza Europą. Co więcej, rośnie zależność Berlina od azjatyckiego giganta: niemieckie inwestycje w Chinach są na rekordowo wysokim poziomie" – zwrócili uwagę analitycy.

Jednocześnie największe niemieckie firmy, na czele z gigantem samochodowym Volkswagenem, sprzeciwiają się wszelkim porównaniom między Rosją a Chinami. Latem 2022 roku Herbert Diess, ówczesny dyrektor generalny Volkswagena, powiedział, że spodziewa się, że ChRL pod przywództwem Xi zaangażuje się w "dalsze otwarcie" i "pozytywny" rozwój "swojego systemu wartości", a jego firma może "przyczynić się do tej zmiany". Następca Diessa, Oliver Blume, bronił obecności Volkswagena w Sinciangu, gdzie Chiny dopuszczają się masowych, systematycznych naruszeń praw człowieka wobec muzułmańskich Ujgurów – przypomnieli badacze.

"Ponad 40 proc. światowych przychodów Volkswagena i prawdopodobnie więcej jego zysków pochodzi ze sprzedaży na rynku chińskim. A Volkswagen nie jest sam w dążeniu do kontynuacji narracji o +zmianie poprzez handel+ z Pekinem" – skomentowali Fox i Benner.

Jako inny przykład podali niemiecką firmę chemiczną BASF, największe przedsiębiorstwo chemiczne świata, które inwestuje obecnie 10 mld euro w nowy kompleks produkcyjny w południowych Chinach, podczas gdy kierownictwo firmy ostrzega niemieckich polityków i opinię publiczną przed "atakowaniem Chin".

Kaclerz Niemiec Olaf Scholz skrytykował niektóre niemieckie przedsiębiorstwa za "całkowite ignorowanie ryzyka" wynikającego z silnej zależności od rynku chińskiego, jednak "na przykład podczas swojej niedawnej podróży do Pekinu włączył do swojej delegacji dyrektorów generalnych BASF i Volkswagena. Scholz zezwolił również chińskiej państwowej firmie żeglugowej Cosco na nabycie udziałów w terminalu w głównym porcie Niemiec w Hamburgu i nie przeszkodził chińskiemu gigantowi technologicznemu Huawei w przejęciu głównej roli we wdrożeniu tchnologii 5G w Niemczech" – opisali analitycy na łamach "Foreign Affairs".

Z pewnością zmniejszenie zależności Niemiec od Chin pociągnie za sobą koszty ekonomiczne. Koszte te będą jednak niższe niż cena, jaką Niemcy musiałyby zapłacić, gdyby pozostały żałośnie nieprzygotowane do potencjalnej wojny o Tajwan między Chinami a Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami w regionie Azji i Pacyfiku – ocenili Fox i Benner.

Jak przypomnieli, Scholz ostrzegał w "Foreign Affairs" przed powrotem do paradygmatu zimnej wojny, argumentując, że świat wkroczył w erę wielobiegunową, odmienną od tamtego okresu.

„Twierdzenie to odnosi się również do Niemiec: kraj musi pogrzebać własne złudzenia co do lekcji z 1989 roku. Zamiast +zmiany poprzez handel+, Niemcy - we współpracy z innymi zachodnimi partnerami - będą musiały zastosować podejście +pokój poprzez siłę+, aby poradzić sobie z Rosją i Chinami. Takie są realia bardziej konfrontacyjnego świata” – podsumowali Liana Fix i Thorsten Benner.


 

POLECANE
Silny razem groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję z ostatniej chwili
"Silny razem" groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję

Anonimowy internauta oznaczony hasztagiem #SilniRazem opublikował zdjęcie trzymanej w rękach broni i podpisane "Do zobaczenia Karolku".

Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu tylko u nas
Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu

- Projekt ustawy przewiduje, że decyzje o usunięciu nielegalnych treści w internecie mogą być wydawane przez organy administracji publicznej – przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówi wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.

REKLAMA

"Berlin musi zmniejszyć zależność nie tylko od Rosji, ale i od Chin"

W lutym 2023 roku rząd Niemiec opublikuje swoją narodową strategię obrony. Niemcy mają szansę na pokazanie, że wyciągnęli właściwe wnioski z katastrofalnej porażki swojego podejścia do Rosji. Nadszedł czas, aby Berlin przedstawił również plan zmniejszenia zależności od Pekinu poprzez dywersyfikację powiązań handlowych i inwestycyjnych oraz uniezależnienie od chińskich technologii krytycznych – ocenili eksperci magazynu "Foreign Affairs".
Olaf Scholz
Olaf Scholz / Flickr / domena publiczna / Heinrich-Böll-Stiftung

Z powodu głębi i złożoności swoich powiązań z Chinami, o wiele większych niż w przypadku związków z Rosją, Berlin musi działać zdecydowanie. W szczególności ryzyko wojny o Tajwan naraża Niemcy na naciski gospodarcze i wstrząsy wewnętrzne - ocenili Liana Fix z amerykańskiej organizacji Council on Foreign Relations, wydawcy "Foreign Affairs", i Thorsten Benner, szef ośrodka analitycznego GPPi z siedzibą w Berlinie.

"Scholz niechętnie podważał zasady statusu quo wobec Pekinu"

"Gdy Chiny się zmieniają, sposób, w jaki traktujemy Chiny, również musi się zmienić" - przekonywał kanclerz Niemiec Olaf Scholz w artykule opublikowanym w Politico w listopadzie. W innej deklaracji, która ukazała się na łamach "Foreign Affairs", Scholz opowiadał się również za "nową kulturą strategiczną" w ramach tzw. Zeitenwende, czyli "przełomu", "tektonicznej zmiany" w polityce zagranicznej Niemiec, którą ogłosił po inwazji Rosji na Ukrainę. 

"Jak dotąd jednak Scholz niechętnie podważał zasady statusu quo wobec Pekinu (…). Duże niemieckie firmy, które są silnie uzależnione od chińskiego rynku, chętniej rozwijają (tam) swoją działalność niż ją ograniczają" - zwrócili uwagę Fix i Benner.

Zdaniem analityków, Stany Zjednoczone i Niemcy wyciągnęły sprzeczne wnioski z zakończenia zimnej wojny. USA wyszły z konfrontacji przekonane, że podejście prezydenta Ronalda Reagana "pokój poprzez siłę" zmusiło Związek Sowiecki do negocjacji. Niemcy uznały z kolei, że zaangażowanie i "zmiana poprzez zbliżenie" kanclerza Willy'ego Brandta (nazwana później "zmianą poprzez handel") są receptą na przezwyciężenie podziału Wschód-Zachód.

Dla pokolenia niemieckich ustawodawców koncept "zmiany poprzez handel" był ramą, w której splatało się zaangażowanie krajów niedemokratycznych, takich jak Chiny i Rosja, z pogonią za korzyściami ekonomicznymi i przekształcającą te kraje w demokracje – uznali analitycy na łamach “Foreign Affairs”.

W 2006 roku, Frank Walter Steinmeier, pełniący wówczas funkcję ministra spraw zagranicznych w rządzie kanclerz Angeli Merkel, przedstawił koncepcję "zmiany poprzez zazębienie". W założeniu miała ona polegać na tym, że poprzez ścisłe partnerstwo handlowe i energetyczne Berlin uczyniłby współzależność Rosji i Europy "nieodwracalną", jak opisano w dokumencie niemieckiego MSZ. W rezultacie Moskwa miałaby powstrzymać się od nadużyć, bo koszty ekonomiczne byłyby za wielkie dla jej gospodarki. W końcu Rosja miała zostać uzależniona od dochodów i technologii z Niemiec i innych krajów europejskiej bardziej niż Niemcy i ich sąsiedzi od rosyjskiego gazu i ropy. "Szybko stały się widoczne ograniczenia tej teorii, zgodnie z którą współzależność gospodarcza miałaby powstrzymać Kreml przed łamaniem prawa międzynarodowego" - ocenili analitycy, wymieniając jako przykłady takich naruszeń inwazję Rosji na Gruzję w 2008 roku i aneksję Krymu w 2014.

"W okresie poprzedzającym rosyjską inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku niemieccy politycy uznali, że koszty gospodarcze dla Rosji byłyby zbyt wysokie, aby podjęła ona próbę ataku na Ukrainę na pełną skalę i obalenia rządu w Kijowie. Był to, oczywiście, tragiczny błąd w obliczeniach, polegający na niedocenianiu ideologicznej radykalizacji prezydenta Rosji Władimira Putina" - ocenili specjaliści w "Foreign Affairs".

Jednak, jak stwierdzili Fox i Benner, mimo że Berlin pogodził się z porażką swojego podejścia do Rosji w ramach "zmiany poprzez handel", tego samego nie można powiedzieć o stosunku Berlina do Pekinu.

Niemiecki establishment powinien wziąć pod uwagę ostrzeżenia minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock, która apelowała we wrześniu do przedsiębiorców, aby powstrzymali się od "postępowania wyłącznie według mantry +biznes przede wszystkim+ bez należytego uwzględnienia długoterminowych zagrożeń i zależności" – napisali eksperci “Foreign Affairs”, dodając, że podobieńswa między Chinami a Rosją są oczywiste.

“W 2017 roku ekspert do spraw Chin i były doradca rządu Australii John Garnaut argumentował, że Komunistyczna Partia Chin (KPCh) +ożywiła ideologię w stopniu, jakiego nie widzieliśmy od czasu rewolucji kulturalnej+. Ta obserwacja potwierdziła się w kolejnych latach: chiński prezydent Xi Jinping ustanowił się de facto przywódcą na całe życie i otoczył się przytakiwaczami. Podobnie jak w Rosji, w Chinach ideologia w coraz większym stopniu bierze górę nad ekonomiczną racjonalnością. Jeśli Xi zdecyduje się realizować swoje marzenie o przejęciu Tajwanu, (...) ekonomiczne fale uderzeniowe, których doświadczyłyby wówczas Niemcy przyćmiłyby fale uderzeniowe wywołane przez rosyjską inwazję na Ukrainę” – opisali badacze.

Ich zdaniem przyczyną tak drastycznego efektu gospodarczego byłoby to, że zależność Niemiec od Chin obejmuje szerszą gamę kluczowych produktów niż w przypadku uzależnienia handlowego od Rosji, które ogranicza się do węglowodorów. Niemcy polegają na chińskim licie i kobalcie, a także na metalach ziem rzadkich - wyliczyli Fox i Benner.

"Podczas gdy Rosja była sporym, ale nie kluczowym rynkiem dla niemieckiego przemysłu, Chiny są największym partnerem handlowym Niemiec poza Europą. Co więcej, rośnie zależność Berlina od azjatyckiego giganta: niemieckie inwestycje w Chinach są na rekordowo wysokim poziomie" – zwrócili uwagę analitycy.

Jednocześnie największe niemieckie firmy, na czele z gigantem samochodowym Volkswagenem, sprzeciwiają się wszelkim porównaniom między Rosją a Chinami. Latem 2022 roku Herbert Diess, ówczesny dyrektor generalny Volkswagena, powiedział, że spodziewa się, że ChRL pod przywództwem Xi zaangażuje się w "dalsze otwarcie" i "pozytywny" rozwój "swojego systemu wartości", a jego firma może "przyczynić się do tej zmiany". Następca Diessa, Oliver Blume, bronił obecności Volkswagena w Sinciangu, gdzie Chiny dopuszczają się masowych, systematycznych naruszeń praw człowieka wobec muzułmańskich Ujgurów – przypomnieli badacze.

"Ponad 40 proc. światowych przychodów Volkswagena i prawdopodobnie więcej jego zysków pochodzi ze sprzedaży na rynku chińskim. A Volkswagen nie jest sam w dążeniu do kontynuacji narracji o +zmianie poprzez handel+ z Pekinem" – skomentowali Fox i Benner.

Jako inny przykład podali niemiecką firmę chemiczną BASF, największe przedsiębiorstwo chemiczne świata, które inwestuje obecnie 10 mld euro w nowy kompleks produkcyjny w południowych Chinach, podczas gdy kierownictwo firmy ostrzega niemieckich polityków i opinię publiczną przed "atakowaniem Chin".

Kaclerz Niemiec Olaf Scholz skrytykował niektóre niemieckie przedsiębiorstwa za "całkowite ignorowanie ryzyka" wynikającego z silnej zależności od rynku chińskiego, jednak "na przykład podczas swojej niedawnej podróży do Pekinu włączył do swojej delegacji dyrektorów generalnych BASF i Volkswagena. Scholz zezwolił również chińskiej państwowej firmie żeglugowej Cosco na nabycie udziałów w terminalu w głównym porcie Niemiec w Hamburgu i nie przeszkodził chińskiemu gigantowi technologicznemu Huawei w przejęciu głównej roli we wdrożeniu tchnologii 5G w Niemczech" – opisali analitycy na łamach "Foreign Affairs".

Z pewnością zmniejszenie zależności Niemiec od Chin pociągnie za sobą koszty ekonomiczne. Koszte te będą jednak niższe niż cena, jaką Niemcy musiałyby zapłacić, gdyby pozostały żałośnie nieprzygotowane do potencjalnej wojny o Tajwan między Chinami a Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami w regionie Azji i Pacyfiku – ocenili Fox i Benner.

Jak przypomnieli, Scholz ostrzegał w "Foreign Affairs" przed powrotem do paradygmatu zimnej wojny, argumentując, że świat wkroczył w erę wielobiegunową, odmienną od tamtego okresu.

„Twierdzenie to odnosi się również do Niemiec: kraj musi pogrzebać własne złudzenia co do lekcji z 1989 roku. Zamiast +zmiany poprzez handel+, Niemcy - we współpracy z innymi zachodnimi partnerami - będą musiały zastosować podejście +pokój poprzez siłę+, aby poradzić sobie z Rosją i Chinami. Takie są realia bardziej konfrontacyjnego świata” – podsumowali Liana Fix i Thorsten Benner.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe