– Myślę, że [polski rząd – red.] miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, wtedy gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. I gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu różnie mogłoby być – powiedział w poniedziałek w Radiu ZET były szef MSZ Radosław Sikorski, odpowiadając na pytanie dot. rozbioru Ukrainy przez Polskę.

Słowa Sikorskiego wywołały prawdziwą burzę i już po zaledwie kilku godzinach zostały wykorzystane przez rosyjską propagandę; odniosła się do nich nawet rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Głos w sprawie zabrał także premier Mateusz Morawiecki, który wezwał opozycję do odcięcia się od słów Sikorskiego.

Politycy PO za Sikorskim

Tymczasem okazuje się, że apel premiera jest jak wołanie na puszczy. Wody w usta nabrał przewodniczący PO Donald Tusk, zaś dwaj znani politycy PO – poseł Artur Łącki i Jan Vincent Rostowski (były minister finansów w rządzie PO-PSL) – postanowili publicznie bronić Sikorskiego. 

Łącki oznajmił podczas rozmowy z red. Dorotą Kanią na antenie Polskiego Radia 24, że czytał o wypowiedzi Sikorskiego i „nie doczytał się tam jakichś strasznych rzeczy”. Podkreślił również, że Sikorski jest tak obserwowany przez rząd, że „powinien zważać na każde słowo, które mówi”. Co do Ukrainy wskazał, że Polska jako główny sąsiad kraju ogarniętego wojną i jako kraj frontowy NATO „musiała rozpatrywać różne scenariusze, nawet po wojnie przegranej przez Ukrainę”.

Na pewno rząd Polski, oczywiście nie jest to do sprawdzenia ani udowodnienia, ale na pewno w tych pierwszych dniach brał pod uwagę wszelkie scenariusze

– podsumował polityk PO.

„Myślę tak samo jak Radosław Sikorski”

Artur Łącki to nie jedyny polityk Platformy Obywatelskiej, który zdecydował się zabrać w tej sprawie głos. Na Twitterze znamienny wpis opublikował były minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent Rostowski. 

Myślę tak samo jak @radeksikorski. Wzywam @MorawieckiM do powiedzenia nam prawdy na ten temat, bo poszlaki są znaczące, że właśnie tak było

– napisał Rostowski na Twitterze.

Czyli tak samo jak Miedwiediew. Wczoraj można było myśleć, że to pojedynczy wyskok, dziś kolejny minister z czasów rządu Donalda Tuska przekazuje tezy rosyjskiej propagandy

– dosadnie podsumował poseł PiS Radosław Fogiel. 

Czyli tak samo jak Miedwiediew.
Wczoraj można było myśleć, że to pojedynczy wyskok, dziś kolejny minister z czasów rządu Donalda Tuska przekazuje tezy rosyjskiej propagandy. https://t.co/HoJ1aIXZHD pic.twitter.com/Edptc8f94N

— Radosław Fogiel (@radekfogiel) January 24, 2023