Niemiecki dziennik: „Kolejna klęska Scholza. Niemcy nie miały już wyboru”

Zdaniem Busse odpowiedzialny za to jest również rząd Joe Bidena, który „nie dostrzegł politycznej siły, jaką miała dla Scholza – i pewnie innych Europejczyków – jego powściągliwość w dostawach Abramsów”.
„Prowadzący kampanię wyborczą polski rząd ujął całą sprawę jako publicznie zainscenizowany szantaż, w którym Niemcy miały zostać w widoczny sposób upokorzone. Wielka Brytania parła do przodu, podczas gdy Francja pozostawała na uboczu. Zbyt wielu i zbyt długo nie było zainteresowanych porozumieniem, którego słusznie domaga się Scholz” – napisano w dzienniku.
„Odrzucenie polskiego wniosku zaszkodziłoby Ukrainie i zwiększyłoby niezgodę w sojuszu. Rząd niemiecki zdyskwalifikowałby się jako wiarygodny partner, nie tylko w zakresie współpracy zbrojeniowej. Zezwoleniem na eksport i własnymi dostawami zapobiega dalszemu rozłamowi Zachodu. Dostawy z Ameryki (i Francji) byłyby dobrym sygnałem dla jedności Zachodu i, zwłaszcza w przypadku USA, także sygnałem reasekuracji w sojuszu” – wyjaśnił Busse na łamach „FAZ”.
Nie tylko Niemcy pomogą Kijowowi, coraz więcej krajów pragnie zaangażować się we wsparcie. Premier Holandii Mark Rutte informuje o przekazaniu dla Ukrainy 18 czołgów Leopard 2. Nie jest to jednak oficjalna decyzja.
– Wzięliśmy je w leasing, co oznacza, że możemy je kupić, co oznacza, że możemy je przekazać – powiedział Mark Rutte.
Klęska komunikacyjna
„Frankfurter Rundschau” ocenia, że największym przegranym w negocjacjach jest z pewnością kanclerz Niemiec, który nie wyjaśnił motywów swoich działań, doprowadzając do kłótni w koalicji rządowej. Media odnosząc się do decyzji Berlina, wspominają, że była to prawdziwa „klęska komunikacyjna” Olafa Scholza, który hamował wiele ważnych działań.
„Debata na temat dostaw niemieckich czołgów do Ukrainy była długa – być może zbyt długa. Należy się cieszyć, że niemiecki rząd pod przewodnictwem kanclerza Olafa Scholza podjął teraz pozytywną decyzję, ale Berlin po raz kolejny został uznany za hamulcowego. To, że Scholz zdecydował się teraz na dostawy, jest godne pochwały. Po drodze jednak niepotrzebnie narobiono wiele szkód” – czytamy w dzienniku.
Autor podsumował, że rząd Scholza wywarł fatalne wrażenie ws. „planowania strategicznego w zakresie wsparcia wojskowego dla Ukrainy”.