Marek Miśko: Módlmy się za naszych pasterzy

Wyraziłem niedawno opinię i przytaknęło wielu znajomych księży, że kler katolicki jest jedną z tych grup społecznych, zaraz po ateistach, w której znajduje się największe grono ludzi niewierzących. Oto moja konstatacja, po setkach rozmów o Kościele, głównie z duchownymi. Uważam przeto, że tym bardziej musimy wspierać duchownych, którzy twardo stoją przy Kościele i jego niezmiennej nauce.
Eucharystia. Ksiądz Marek Miśko: Módlmy się za naszych pasterzy
Eucharystia. Ksiądz / Pixabay.com

Znam wielu wspaniałych kapłanów, którzy rozumieją kim są i jaki jest ich cel życia. Znoszą trudy codzienności, czasem wybuchając, jednak częściej cierpiąc osamotnienie. Duchowni, których serca roztrzaskują się na tysiące kawałków, gdy otrzymują razy za to, że pozostają wierni nauczaniu Chrystusa. Ganią ich biskupi, problem w ich gorliwości widzą znudzeni życiem proboszczowie, donoszą na nich liberalni koledzy księża, skarżą się wierni – za to, że nie chcą się nagiąć do ich wyobrażenia o Kościele.

- Nie mogę udzielić Komunii, ponieważ jawnie grzeszycie, żyjecie w związku niesakramentalnym.
- Co to za średniowiecze! Pójdę z tym na skargę do biskupa!

 

Podobnych historii znam ze 200!

Niestety czasy są takie, że samo bycie księdzem nie daje nam gwarancji, że to o czym dany kapłan mówi i czego naucza jest zgodne z tym w co Kościół każe nam wierzyć.

Kilka dni temu jeden z polskich duchownych rezydujących na stałe w Londynie, opublikował post zilustrowany zdjęciem. Na fotografii widzimy jak siedzi przy stole z kobietą przebraną za księdza i dwoma innymi mężczyznami w koloratkach. W treści postu zachwycał się nad drogą ekumenizmu, którą podąża. W restauracji, w której się spotkali, podawano schabowe, stąd zdanie zakończył puentą, że schabowy połączył chrześcijan. Odpisałem, że schabowy z pewnością połączył, ale podzieli „stosunek do Matki Bożej, kultu świętych, autentycznej obecności Chrystusa w konsekrowanym winie i chlebie, spowiedzi, stolicy świętej i samego papieża”. W ten oto sposób postanowiłem skrytykować fałszywy ekumenizm oparty na błahostkach i utwierdzaniu w przekonaniu nieszczęśników, którzy myślą, że własnymi siłami dostąpią zbawienia… Nie dostąpią. Żaden człowiek nie jest w stanie osiągnąć życia wiecznego bez bożej łaski, a pełnia łask jest w Kościele.

Za wyrażenie oczywistej katolickiej prawdy, katolicki kapłan nazwał mnie oszołomem.
„Dzięki za promocję ekumenizmu i chrześcijaństwa. Dzięki takim oszołomom, jak Pan, coraz więcej ludzi się dowiaduje, że można żyć normalnie. Dzięki” – napisał.

Chciałbym więc publicznie temu zagubionemu kapłanowi przekazać, że faktycznie się różnimy.  Różnimy się rozumieniem miłości. Uważam bowiem, że prawdziwym brakiem miłości jest utrzymywanie tych nieszczęśników w przekonaniu, że idąc ślepymi drogami denominacji, herezji, a czasem zwykłego sekciarstwa, robią dobrze. Miłość proszę wielebnego księdza, nie ma nic wspólnego z miło spędzonym czasem w gronie przyjaciół. Czy zaprzeczy ksiądz, że do Boga droga prowadzi wyłącznie przez Chrystusa? A Chrystus jest w pełni obecny tylko w Kościele? I, że Kościół jest jeden, powszechny, czyli katolicki? Powiedział im Ksiądz, że bez spowiedzi i Komunii Świętej nie dadzą rady, własną ludzką siłą osiągnąć zbawienia? Miłość to Prawda, a nie ugody, aby kogoś nie urazić. Ci ludzie być może od dziecka lub lat całych się nie spowiadali. Nie są w stanie wzbudzić łaski będąc w stanie grzechu ciężkiego. To jest ta ekumeniczna miłość, żeby nie ostrzegać kumpli przed tym, że na końcu ich drogi jest przepaść, że zginą? Boże! Strzeż mnie przed takimi przyjaciółmi.

 

Na to odezwał się inny kapłan…

Zapytał, czy to, że ktoś jest księdzem ma oznaczać, że za każdym razem ma ludzi nawracać? Tak! Ma nawracać! Mówić o Bogu, głosić ewangelię! Oczywiście z uszanowaniem wolnej woli człowieka, ale nie mówienie kobiecie przebierającej się za księdza, że bierze udział w błazenadzie, jest zwykłym świństwem. Podstawowym zadaniem każdego kapłana jest składanie Ofiary, a zaraz po tym głoszenie ewangelii wszystkim i każdemu, a nie słodkie utwierdzanie w błędach, aby tylko kogoś nie urazić.

Dawniej krążyła wśród wiernych pewna anegdota. Otóż jeden ze sług księcia Czartoryskiego został księdzem. Po Mszy prymicyjnej w kolejce po błogosławieństwo ustawili się wierni, wśród nich był również sam książę. Gdy przyszła jego kolej, ukląkł, aby ucałować dłonie neoprezbitera, ten zabrał ręce wołając. Nie będzie mój Pan całował dłoni swego dawnego sługi… Na to książę odpowiedział dobitnie:

Nie twoje dłonie całuję chamie, tylko Chrystusa.

Błogosławieni księża, którzy nie zapominają kim i po co są. Trzeba zacząć o tym głośno mówić. 


 

POLECANE
Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry. Ważna analiza z ostatniej chwili
"Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry". Ważna analiza

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w piątek ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. "Rozpoczęła się fala dezinformacji w sprawie Parku Doliny Dolnej Odry" – pisze na platformie X szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker i publikuje analizę.

Orban ogłasza sukces po spotkaniu z Trumpem. Węgry zwolnione z sankcji z ostatniej chwili
Orban ogłasza sukces po spotkaniu z Trumpem. Węgry zwolnione z sankcji

Premier Węgier Viktor Orban poinformował w piątek, że jego kraj został wyłączony z sankcji, które Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję w związku z jej inwazją na Ukrainę. Szef węgierskiego rządu rozmawiał na ten temat w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Posłowie Razem wyciągnęli karty w trakcie głosowania ws. Ziobry z ostatniej chwili
Posłowie Razem wyciągnęli karty w trakcie głosowania ws. Ziobry

Posłowie Razem nie wzięli udziału w głosowaniu o zatrzymanie i aresztowanie Zbigniewa Ziobry. W rozmowie z polsatnews.pl poseł Partii Razem Maciej Konieczny wytłumaczył tę decyzję.

PKO BP wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał ważny komunikat

Uważaj na fałszywe e-maile o temacie: "Potwierdzenie operacji iPKO biznes" – apeluje PKO BP.

Zdegradować Rokossowskiego tylko u nas
Zdegradować Rokossowskiego

7 listopada 1949 r., na podstawie porozumienia między komunistycznym rządem nad Wisłą, a zwierzchnimi dla niego władzami w Moskwie, sowiecki generał Konstantin Rokossowskij został marszałkiem Polski i ministrem obrony narodowej. Sowietyzacja polskiej armii przyspieszyła.

Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje z ostatniej chwili
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje

W wieku 97 lat zmarł James D. Watson, amerykański biolog, laureat Nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA - poinformował w piątek „New York Times”. To jeden z najważniejszych naukowców XX wieku - napisał dziennik.

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW z ostatniej chwili
Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW

Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu posłowi PiS i byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze zarzutów popełnienia 26 przestępstw oraz postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu do siedziby Prokuratury Krajowej.

Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja z ostatniej chwili
Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja

Minister energii USA Chris Wright skrytykował w piątek szczyt klimatyczny COP30. Ocenił, że jest on szkodliwy i chybiony, oraz nazwał go mistyfikacją - podała agencja AP. Po raz pierwszy na konferencji nie będzie wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskich władz.

Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna

Od gorączkowej, ogłoszonej w sposób tryumfalno-napuszony propozycji wysłania międzynarodowych sił rozjemczych na Ukrainę, po groźbę militarnego ataku Rosji na któreś – a w skrajnych przypadkach, być może nawet na kilka jednocześnie – państw NATO i to wszystko raptem w nieco ponad pół roku

Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy” z ostatniej chwili
Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: "Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy”

Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – powiedział były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro, po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu i przegłosowaniu wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.

REKLAMA

Marek Miśko: Módlmy się za naszych pasterzy

Wyraziłem niedawno opinię i przytaknęło wielu znajomych księży, że kler katolicki jest jedną z tych grup społecznych, zaraz po ateistach, w której znajduje się największe grono ludzi niewierzących. Oto moja konstatacja, po setkach rozmów o Kościele, głównie z duchownymi. Uważam przeto, że tym bardziej musimy wspierać duchownych, którzy twardo stoją przy Kościele i jego niezmiennej nauce.
Eucharystia. Ksiądz Marek Miśko: Módlmy się za naszych pasterzy
Eucharystia. Ksiądz / Pixabay.com

Znam wielu wspaniałych kapłanów, którzy rozumieją kim są i jaki jest ich cel życia. Znoszą trudy codzienności, czasem wybuchając, jednak częściej cierpiąc osamotnienie. Duchowni, których serca roztrzaskują się na tysiące kawałków, gdy otrzymują razy za to, że pozostają wierni nauczaniu Chrystusa. Ganią ich biskupi, problem w ich gorliwości widzą znudzeni życiem proboszczowie, donoszą na nich liberalni koledzy księża, skarżą się wierni – za to, że nie chcą się nagiąć do ich wyobrażenia o Kościele.

- Nie mogę udzielić Komunii, ponieważ jawnie grzeszycie, żyjecie w związku niesakramentalnym.
- Co to za średniowiecze! Pójdę z tym na skargę do biskupa!

 

Podobnych historii znam ze 200!

Niestety czasy są takie, że samo bycie księdzem nie daje nam gwarancji, że to o czym dany kapłan mówi i czego naucza jest zgodne z tym w co Kościół każe nam wierzyć.

Kilka dni temu jeden z polskich duchownych rezydujących na stałe w Londynie, opublikował post zilustrowany zdjęciem. Na fotografii widzimy jak siedzi przy stole z kobietą przebraną za księdza i dwoma innymi mężczyznami w koloratkach. W treści postu zachwycał się nad drogą ekumenizmu, którą podąża. W restauracji, w której się spotkali, podawano schabowe, stąd zdanie zakończył puentą, że schabowy połączył chrześcijan. Odpisałem, że schabowy z pewnością połączył, ale podzieli „stosunek do Matki Bożej, kultu świętych, autentycznej obecności Chrystusa w konsekrowanym winie i chlebie, spowiedzi, stolicy świętej i samego papieża”. W ten oto sposób postanowiłem skrytykować fałszywy ekumenizm oparty na błahostkach i utwierdzaniu w przekonaniu nieszczęśników, którzy myślą, że własnymi siłami dostąpią zbawienia… Nie dostąpią. Żaden człowiek nie jest w stanie osiągnąć życia wiecznego bez bożej łaski, a pełnia łask jest w Kościele.

Za wyrażenie oczywistej katolickiej prawdy, katolicki kapłan nazwał mnie oszołomem.
„Dzięki za promocję ekumenizmu i chrześcijaństwa. Dzięki takim oszołomom, jak Pan, coraz więcej ludzi się dowiaduje, że można żyć normalnie. Dzięki” – napisał.

Chciałbym więc publicznie temu zagubionemu kapłanowi przekazać, że faktycznie się różnimy.  Różnimy się rozumieniem miłości. Uważam bowiem, że prawdziwym brakiem miłości jest utrzymywanie tych nieszczęśników w przekonaniu, że idąc ślepymi drogami denominacji, herezji, a czasem zwykłego sekciarstwa, robią dobrze. Miłość proszę wielebnego księdza, nie ma nic wspólnego z miło spędzonym czasem w gronie przyjaciół. Czy zaprzeczy ksiądz, że do Boga droga prowadzi wyłącznie przez Chrystusa? A Chrystus jest w pełni obecny tylko w Kościele? I, że Kościół jest jeden, powszechny, czyli katolicki? Powiedział im Ksiądz, że bez spowiedzi i Komunii Świętej nie dadzą rady, własną ludzką siłą osiągnąć zbawienia? Miłość to Prawda, a nie ugody, aby kogoś nie urazić. Ci ludzie być może od dziecka lub lat całych się nie spowiadali. Nie są w stanie wzbudzić łaski będąc w stanie grzechu ciężkiego. To jest ta ekumeniczna miłość, żeby nie ostrzegać kumpli przed tym, że na końcu ich drogi jest przepaść, że zginą? Boże! Strzeż mnie przed takimi przyjaciółmi.

 

Na to odezwał się inny kapłan…

Zapytał, czy to, że ktoś jest księdzem ma oznaczać, że za każdym razem ma ludzi nawracać? Tak! Ma nawracać! Mówić o Bogu, głosić ewangelię! Oczywiście z uszanowaniem wolnej woli człowieka, ale nie mówienie kobiecie przebierającej się za księdza, że bierze udział w błazenadzie, jest zwykłym świństwem. Podstawowym zadaniem każdego kapłana jest składanie Ofiary, a zaraz po tym głoszenie ewangelii wszystkim i każdemu, a nie słodkie utwierdzanie w błędach, aby tylko kogoś nie urazić.

Dawniej krążyła wśród wiernych pewna anegdota. Otóż jeden ze sług księcia Czartoryskiego został księdzem. Po Mszy prymicyjnej w kolejce po błogosławieństwo ustawili się wierni, wśród nich był również sam książę. Gdy przyszła jego kolej, ukląkł, aby ucałować dłonie neoprezbitera, ten zabrał ręce wołając. Nie będzie mój Pan całował dłoni swego dawnego sługi… Na to książę odpowiedział dobitnie:

Nie twoje dłonie całuję chamie, tylko Chrystusa.

Błogosławieni księża, którzy nie zapominają kim i po co są. Trzeba zacząć o tym głośno mówić. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe