Koniec świata transaktywistów? Prof. Lew Starowicz: Czeka nas fala detranzycji

W ostatnim czasie polską opinią publiczną wstrząsnęła historia Łukasza Sakowskiego, blogera popularnonaukowy prowadzącego blog „To Tylko Teoria”, który ujawnił wstrząsającą historię ze swojej młodości. Jako 13-letni chłopiec miał zostać zmanipulowany przez 40-letniego transseksualistę i nakłoniony do „zmiany płci”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pełen tekst reportażu o tajnych czatach trans-aktywistów. "Zmień sobie płeć, dzieciaku" + screeny
Na temat tranzycji wypowiedział się profesor Lew Starowicz – psychiatra, seksuolog, psychoseksuolog. W rozmowie z portalem "Wprost" oznajmił, że około trzech lat temu pojawili się u niego pierwsi pacjenci zgłaszający potrzebę detranzycji. – Widać wyraźnie, że są to osoby, które zdecydowały się na tranzycję jako bardzo młode, nastoletnie, na początku lat 2000 - mówi Starowicz.
Lew Starowicz o przyczynach detranzycji
Zdaniem profesora Lwa Starowicza w Polsce jest jeszcze etap "entuzjazmu w kwestii korekty płci i afirmowania transpłciowości". Z kolei zachód "mierzy się już z konsekwencjami".
– Jako Polska jesteśmy zapóźnieni w stosunku do reszty świata. My przeżywamy jeszcze entuzjazm dotyczący korekty płci i afirmowania transpłciowości, a zachód Europy i USA mierzą się już z jej konsekwencjami. One także nas czekają – mówi prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
W trakcie rozmowy padł także temat Łukasza Sakowskiego, bloger popularnonaukowy prowadzącego blog „To Tylko Teoria”, który padł ofiarą szkodliwych praktyk w kwestii korekty płci w czasach wczesnej młodości. Prowadząca rozmowę Krystyna Romanowska zapytała Starowicza o "uczucia, które przepełniają dorosłych pacjentów profesora, którzy żałują swojej decyzji sprzed lat".
– Mają w sobie bardzo dużo goryczy w stosunku do terapeutów. Są przygnębieni, że tak naprawdę nie zostali przed laty profesjonalnie wysłuchani i zdiagnozowani. Że nikt nie przeanalizował ich problemów, nie dotarł do ich praźródeł, tylko koncentrował się na tym, co się teraz z pacjentem dzieje. Osoby detrans żałują, że terapeuta zaakceptował i afirmował ich wątpliwości, zamiast dokładniej szukać przyczyn stanu, w jakim się znaleźli. I nie mówimy teraz o sięganiu do głębokiej przeszłości czy psychopatologizowaniu, ale o uczciwej diagnozie, która wykluczyłaby np. autyzm, depresję czy inne przyczyny, których poczucie „obcości w ciele” mogły być tylko objawem - odparł Starowicz.
Dodał również, że jest u nich przekonanie o tym, że nie odkryto w nich prawdziwego powodu ich problemów.
— Ludzie ci uważają, że nie odkryto prawdziwej przyczyny ich zakompleksień, strachu przez życiem seksualnym, strachu przed uświadomieniem sobie przyczyn trudności w nawiązywaniu relacji czy obawą przed realizacją swoich talentów - powiedział profesor Lew Starowicz.