Rodzice coraz częściej chcą nadawać imię „Inka”. Gazeta.pl dziwi się popularności „nazwy kawy”

W artykule autorstwa Agnieszki Matrackiej czytamy o problemach niektórych rodziców chcących wybrać dla swoich pociech oryginalne imiona. Urzędy stanu cywilnego nie akceptują bowiem imion, które są zdrobnieniami bądź np. są nieprzyzwoite.
Imię jak „popularna kawa”
„Imię, które opisujemy w tym artykule, to «Inka». Jak się okazuje, cieszy się ono coraz większą popularnością w naszym kraju. Według oficjalnego rejestru PESEL (stan na 31.01.2023) w naszym kraju żyje 939 kobiet noszących imię Inka. Co ciekawe, wciąż wielu rodziców ma problem z nazwaniem tak swojej córki, bowiem ostatnie słowo należy do urzędu stanu cywilnego” – czytamy.
Internauci zwracają jednak uwagę na tytuł artykułu, w którym stwierdzono, że „coraz więcej par chce nazywać córki jak popularna kawa”.
„Rodzice dają swoim córkom na imię «Inka» na cześć bohaterskiej sanitariuszki podziemia antykomunistycznego, a nie «jak popularna kawa». Można być ignorantem jak autorka artykułu, ale wydawca portalu to powinien jednak pomyśleć. A potem płacz, że prawica «zagarnia historię» – pisze na Twitterze Konrad Wernicki.
Rodzice dają swoim córkom na imię „Inka” na cześć bohaterskiej sanitariuszki podziemia antykomunistycznego, a nie „jak popularna kawa”
— Konrad Wernicki (@Konrad_Wernicki) April 16, 2023
Można być ignorantem jak autorka artykułu, ale wydawca portalu to powinien jednak pomyśleć.
A potem płacz, że prawica „zagarnia historię” pic.twitter.com/VSdRVumFjA