Nieoficjalnie: Koniec koalicji Agrounii z Porozumieniem. „Były oświadczyny, do ślubu nie doszło”

Politycy z obu stron mało przekonująco zapewniają, że wszystko jest w porządku. Fakty mówią co innego. Zapowiadana od dawna wspólna konwencja programowa obu formacji nie doszła do skutku. Wydarzenie samodzielnie zorganizowała partia Michała Kołodziejczaka, ale nie pojawił się na niej nikt z Porozumienia
– wskazuje red. Dobski.
Sojusz Porozumienia i Agrounii
W lutym media informowały, że Porozumienie i Agrounia rejestrują nową partię i planują wystartować pod wspólnym szyldem w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Nazwa nowego ugrupowania nie została wówczas ujawniona, ale wiadomo było, że będzie miało ono dwóch liderów: Magdalenę Srokę (dotychczas Porozumienie) i Michała Kołodziejczaka (Agrounia).
Prowadzimy rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem na temat zbudowania wspólnego projektu. Czas, żeby po stronie opozycji zabrać się do konkretnej pracy, bo tego oczekują od nas ludzie
– przekazywała Magdalena Sroka, która w grudniu przejęła partię po dotychczasowym liderze Jarosławie Gowinie.
Z kolei lider Agrounii Michał Kołodziejczak zapewniał, że powstaje projekt „dla tych, którzy zawiedli się na PiS”.
Opozycja jest sparaliżowana, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, stąd nasz szybki ruch. Wysyłamy jasny sygnał, że łączymy środowiska, które są na dwóch biegunach: miasto i wieś. Tworzymy projekt dla tych, którzy zawiedli się na PiS
– mówił Kołodziejczak.
Czytaj także: Nie żyje Kacper Tekieli. Justyna Kowalczyk zabrała głos po śmierci męża
„Nie udało się dopiąć spraw formalno-prawnych”
Tymczasem Salon24 informuje, że egzotyczne połączenie „miasta i wsi” zakończyło się, zanim tak na dobrą sprawę rozpoczęło. W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Agrounii pod hasłem „Agrounia żywi i broni”, na której… nie pojawił się nikt z Porozumienia.
Konwencja miała być według zapowiedzi wspólna. Miały na niej zostać przedstawione punkty programowe sojuszu, ale był to event polityczny tylko Agrounii i nie pojawił się na nim żaden polityk Porozumienia. Dość dziwne, zważywszy na to, że notowania koalicji są słabe, a do wyborów zostało tylko pół roku i powinno położyć się nacisk na jak największą promocję
– wskazuje Salon24. Jeden z polityków Porozumienia wyjaśnił, że ugrupowania miały wystąpić razem, ale „nie udało się dopiąć spraw formalno-prawnych”.
Sami liderzy formacji mieli „unikać kontaktu” z autorem publikacji, według którego „wystarczy jednak spojrzeć na aktywność polityków z obu ugrupowań, a także samych partii, choćby w mediach społecznościowych i widać jak na dłoni, że nie są to wspólne działania”.
Z naszych ustaleń wynika, że Porozumienie rozmawia o ewentualnych wspólnych planach politycznych między innymi z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Natomiast lider Agrounii spotkał się z władzami OK Samorząd, organizacją zrzeszającą samorządowców z całej Polski, na której czele stoi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Wątpliwe, że coś wyjdzie z tych rozmów, ponieważ OK Samorząd toczy zaawansowane rozmowy z PSL, które do wyborów pójdzie z Polską 2050. Żadne z tych środowisk nie wiąże swojej przyszłości z partią Kołodziejczaka
– podsumowuje Marcin Dobski.
Czytaj również: Po spotkaniu z udziałem prezydenta, szefa MON i generałów. Stanowcze słowa szefa BBN