Czy obrażanie klientów jest „miejską strategią”?

Dotarły do mnie informacje o sposobach rozstrzygania spraw przez Miejski Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Krakowie, którego pracownica być może skrzywdzona przez los, rekompensuje sobie swoje traumy na petentach. Zamiast oceniać przedstawione dokumenty lekarskie i dodatkowe wyjaśnienia zainteresowanych przekonuje ich, że najważniejsze jest podjęcie pracy zawodowej, choć we wniosku nie ma ani słowa o staraniach się o rentę inwalidzką. Fakt pozostawania na utrzymaniu pracującego męża nie przekonuje pani do tego stopnia, że ucieka się do skandalicznego pytania „czy wie pani, jak nazywa się sypianie z mężczyzną za utrzymanie”?

Zachowanie takie kwalifikuje się w zasadzie do skierowania sprawy o zniesławienie na drogę sądową, ale nie jest to pierwszy „wyczyn” urzędników tej instytucji, którzy potrafią tak, „twórczo” interpretować obowiązujące prawo, że zapis o „osobie bliskiej, niepracującej, przebywającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która mogłaby udzielić pomocy chorej” przypisują 2-letniemu wówczas dziecku, i bezczelnie udowadniają, że spełnia ono warunki zapisu… o osobie bliskiej, niepracującej i pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym!

Zresztą pani urzędniczka jest znana wśród osób odwiedzających, jako petenci, krakowską placówkę. – Wystarczy wspomnieć o innym petencie, który tylko po przeczytaniu nazwiska osoby rozstrzygającej jednoosobowo wnioski, stwierdził jeszcze przed przekroczeniem progu gabinetu: No, to trzeba przygotować się na pisanie odwołania od decyzji!

W tej sytuacji petentom Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Krakowie nie pozostaje nic innego, jak wspólne złożenie do dyrektora placówki jeszcze jednego wniosku o orzeczenie niepełnosprawności w wykonywaniu pracy na tym stanowisku określonej pani, która ze swymi poglądami i fobiami być może sprawdzałaby się na innym stanowisku i w innej miejskiej placówce, ale nie miała do czynienia z ludźmi przewlekle chorymi. Dla tych ludzi sama choroba jest wystarczającym stresem i nie potrzeba go potęgować przekazywaniem im „dobrych rad” i zaskakujących interpretacji prawnych. Chyba, że jest to „miejska strategia ograniczania ilości inwalidów na terenie miasta Krakowa”, wynikająca, jak ostatnio wszystko w Krakowie, z zaleceń Unii Europejskiej (a więc święta) i w pełni akceptowana przez dyrektora Zespołu!

Adam Zyzman


 

POLECANE
Niepokojące informacje ze wschodniej granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące informacje ze wschodniej granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Brat papieża Leona XIV przerywa milczenie. Nieznane fakty o Robercie Prevost z ostatniej chwili
Brat papieża Leona XIV przerywa milczenie. Nieznane fakty o Robercie Prevost

Nie wierzyłem w to, by mój brat mógł zostać wybrany, bo ciągle słyszałem, że Amerykanin nie może zostać papieżem - powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC brat Leona XIV, John Provost. Wyjawił jednak, że papieską przyszłość przepowiedziała mu sąsiadka z Chicago, gdy jeszcze chodził do pierwszej klasy.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb gorące
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemieckie służby informują, że doszło do kolejnych zatrzymań nielegalnych imigrantów na granicy z Polską, którzy zostali następie w większości odesłani do Polski.

Komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Łodzi

Mieszkańcy Łodzi mogą odetchnąć z ulgą – remont ul. Zamenhofa dobiega końca. Po wielu miesiącach utrudnień drogowcy prowadzą już ostatnie prace wykończeniowe. Otwarcie całej ulicy zbliża się wielkimi krokami.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

W Polsce nadal chłodno, ale według meteorologów nasze samopoczucie związane z warunkami pogodowymi będzie całkiem dobre.

Ekspert: Podejrzany o zbrodnię na UW Mieszko R. może w ogóle nie stanąć przed sądem z ostatniej chwili
Ekspert: Podejrzany o zbrodnię na UW Mieszko R. może w ogóle nie stanąć przed sądem

Zbrodnia, do której doszło na Uniwersytecie Warszawskim, wstrząsnęła opinią publiczną. 22-letni student prawa, Mieszko R., usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Teraz okazuje się, że może nigdy nie stanąć przed sądem.

Komunikat dla wyborców. Ostatni dzień na załatwienie formalności z ostatniej chwili
Komunikat dla wyborców. Ostatni dzień na załatwienie formalności

Piątek jest ostatnim dniem, w którym wyborcy z niepełnosprawnością i ci, którzy najpóźniej w dniu wyborów prezydenckich ukończą 60 lat, mogą składać wnioski o sporządzenie aktu pełnomocnictwa do głosowania w dniu 18 maja. Głosować przez pełnomocnika można tylko w kraju.

Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach tylko u nas
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach

Najpierw chciał uciszyć twórców podcastu, którzy nazwali go – poprawnie! - mężczyzną. Potem zaczął konkurować w sporcie przeciwko kobietom. Teraz transseksualista z Niemiec domaga się kary dla klubu fitness, który nie pozwolił mu podglądać nagich kobiet pod prysznicem.

Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury

- Podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował prokurator Piotr Antoni Skiba.

Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej tylko u nas
Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej

Kwestia mieszkania na ulicy Wąwozowej w Warszawie i braku jego wykazania w oświadczeniu majątkowym wzbudziła poruszenie opinii publicznej. Nie powinno to dziwić i zapewne nikogo nie dziwi. Wszak sprawa dotyczy Adama Bodnara człowieka o najwyższym, swego czasu poziomie zaufania co do jego profesjonalizmu, wiedzy, walorów moralnych etc.

REKLAMA

Czy obrażanie klientów jest „miejską strategią”?

Dotarły do mnie informacje o sposobach rozstrzygania spraw przez Miejski Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Krakowie, którego pracownica być może skrzywdzona przez los, rekompensuje sobie swoje traumy na petentach. Zamiast oceniać przedstawione dokumenty lekarskie i dodatkowe wyjaśnienia zainteresowanych przekonuje ich, że najważniejsze jest podjęcie pracy zawodowej, choć we wniosku nie ma ani słowa o staraniach się o rentę inwalidzką. Fakt pozostawania na utrzymaniu pracującego męża nie przekonuje pani do tego stopnia, że ucieka się do skandalicznego pytania „czy wie pani, jak nazywa się sypianie z mężczyzną za utrzymanie”?

Zachowanie takie kwalifikuje się w zasadzie do skierowania sprawy o zniesławienie na drogę sądową, ale nie jest to pierwszy „wyczyn” urzędników tej instytucji, którzy potrafią tak, „twórczo” interpretować obowiązujące prawo, że zapis o „osobie bliskiej, niepracującej, przebywającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która mogłaby udzielić pomocy chorej” przypisują 2-letniemu wówczas dziecku, i bezczelnie udowadniają, że spełnia ono warunki zapisu… o osobie bliskiej, niepracującej i pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym!

Zresztą pani urzędniczka jest znana wśród osób odwiedzających, jako petenci, krakowską placówkę. – Wystarczy wspomnieć o innym petencie, który tylko po przeczytaniu nazwiska osoby rozstrzygającej jednoosobowo wnioski, stwierdził jeszcze przed przekroczeniem progu gabinetu: No, to trzeba przygotować się na pisanie odwołania od decyzji!

W tej sytuacji petentom Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Krakowie nie pozostaje nic innego, jak wspólne złożenie do dyrektora placówki jeszcze jednego wniosku o orzeczenie niepełnosprawności w wykonywaniu pracy na tym stanowisku określonej pani, która ze swymi poglądami i fobiami być może sprawdzałaby się na innym stanowisku i w innej miejskiej placówce, ale nie miała do czynienia z ludźmi przewlekle chorymi. Dla tych ludzi sama choroba jest wystarczającym stresem i nie potrzeba go potęgować przekazywaniem im „dobrych rad” i zaskakujących interpretacji prawnych. Chyba, że jest to „miejska strategia ograniczania ilości inwalidów na terenie miasta Krakowa”, wynikająca, jak ostatnio wszystko w Krakowie, z zaleceń Unii Europejskiej (a więc święta) i w pełni akceptowana przez dyrektora Zespołu!

Adam Zyzman



 

Polecane
Emerytury
Stażowe