„Ja będę, a ty?” Wizerunkiem sędziego Tulei reklamowano marsz 4 czerwca. Ten twierdzi, że nie był. Kto kłamie?

Marsz 4 czerwca był reklamowany między innymi wizerunkiem sędziego Tulei - Ja będę, a ty? - czytamy na plakacie. Sam Tuleya twierdzi tymczasem, że w czasie marszu był zupełnie gdzie indzie. Czy organizatorzy mieli pozwolenie sędziego żeby wykorzystać jego wizerunek?
- Nie mam zdolności bilokacji, w czasie marszu byłem w Buku
(...)
Jestem w kontakcie z adwokatami i myślę, że pan poseł Ozdoba będzie mógł doprecyzować, co ma na myśli. Trwa zabezpieczanie innych wypowiedzi polityków w mediach społecznościowych i myślę, że sprawa nadaje się na proces cywilny.
- mówi Tuleya Wirtualnej Polsce. W żaden sposób jednak nie odnosi się do reklamowania jego wizerunkiem i zapowiedzią obecności przez organizatorów "marszu 4 czerwca.
- Oczekuję, że sędzia Tuleya wyciągnie konsekwencje wobec PO. Kto kłamie? Jeżeli nie był uczestnikiem marszu i nie dawał zgody, to dlaczego PO kłamie?
W PO biorą zdjęcie sędziego i robią grafiki?„Ja będę, a Ty? Igor Tuleya”
Jednoczesne „odcinanie” się od marszu to krytyka Laskowskiego i Wrzosek?
- pyta Jacek Ozdoba
Sędziowie i prokuratorzy na "marszu 4 czerwca"
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł zorganizowany przez PO i Donalda Tuska marsz; wzięli w nim udział liderzy głównych ugrupowań opozycyjnych. Marsz, według deklaracji organizatorów z PO, był zorganizowany "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami".
"Wczoraj byliśmy świadkami łamania art. 178 polskiej konstytucji (...) sędziowie, którzy idą we wprost upolitycznionym marszu łamią przepisy konstytucji. To sędziowie, ale również jedna pani prokurator" - powiedział Ozdoba na konferencji w Sejmie. Wyjaśnił, że chodzi mu o prok. Ewę Wrzosek.
Jak dodał, na marszu pojawił się też sędzia Igor Tuleya, a jego udział - jak mówił - został wprost zapowiedziany na profilu PO w mediach społecznościowych. "On wprost staje się patronem czy jednym z liderów politycznego marszu. Kolejny sędzia - Michał Laskowski zapowiadał, wręcz zachęcał do tego marszu" - mówił polityk Suwerennej Polski.
Ozdoba krytykując sędziów, przywoływał art. 178, ust. 3 konstytucji RP, który brzmi: "Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Był również Laskowski
Były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski powiedział PAP, że rzeczywiście sędziowie są ograniczeni w możliwości prezentowania swoich poglądów w stosunku do innych obywateli. "Ale to nie znaczy, że są zupełnie pozbawieni praw, które są zapisane w konstytucji. Uważam, że każdy sędzia ma prawo wziąć udział w demonstracji, która akurat sprzeciwia się pewnym rozwiązaniom, z którymi mamy do czynienia od lat, a które godzą wprost w praworządność i w pewne konstytucyjne zasady" - powiedział Laskowski.
Potwierdził, że był na marszu 4 czerwca. "Nie poszedłem tam demonstrować poparcia, dla któregoś z polityków, których tam zresztą było wielu, tylko poszedłem, (...) żeby protestować przeciwko tym zmianom, o których od lat mówimy, dotyczących sądownictwa, praworządności, w ogóle rządów prawa" - podkreślił sędzia.
"Uważam, że jako obywatel mam prawo w ten sposób protestować, nie stałem na trybunie, nie szedłem ręka w rękę z politykami, tylko po prostu jako zwykły, szary obywatel tam maszerowałem" - powiedział Laskowski.
Dodał, że wskazane w przepisach ograniczenia, nie sięgają aż tak daleko, żeby zabraniać sędziom udziału w demonstracjach w charakterze uczestnika. "Za chwilę można powiedzieć, że jeśli biorę udział w głosowaniu albo słucham jakiegoś lidera partyjnego na zebraniu, to jest to też działalność polityczna. Nie przesadzajmy, gdzieś te granice trzeba zakreślić" - powiedział sędzia Laskowski.