„Financial Times”: Ukraina potrzebuje długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa

Jak przypomina "FT" NATO zadeklarowało na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku, że Ukraina i Gruzja zostaną członkami, ale przez następne lata to się nie stało, a wynikająca z tego dwuznaczność zarówno stworzyła pretekst dla Władimira Putina do inwazji na Ukrainę w zeszłym roku, bo twierdził, że reaguje na ekspansję wrogiego sojuszu, jak i błędnie przekonała go, że napotka niewielki sprzeciw Zachodu.
"Ukraina potrzebuje długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa"
Gazeta przyznaje, że natychmiastowe wejście Ukrainy do NATO, gdy wciąż jest ona w stanie wojny z Rosją, jest nierealne, więc idealnie byłoby, gdyby szczyt w Wilnie ustalił konkretny harmonogram lub "plan działania na rzecz członkostwa", prowadzący do przystąpienia po zakończeniu konfliktu. A przynajmniej NATO powinno zademonstrować przekonanie i zaangażowanie, że miejsce Ukrainy jest w sojuszu i jednoznacznie skierować ją na ścieżkę przygotowań do akcesji.
"FT" dodaje, że jest mało prawdopodobne, by członkowie NATO zrobili w Wilnie coś więcej niż rozpoczęli dyskusję na temat potencjalnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale praca nad nimi powinna stanowić część przygotowań do przyjęcia Kijowa - i wypełnienia luki między zakończeniem konfliktu a momentem, w którym Ukraina będzie gotowa do przystąpienia. I chociaż - jak zaznacza - mogą one nie obejmować zobowiązania sojuszników do rozpoczęcia wojny w jej imieniu, gdyby Ukraina została ponownie zaatakowana, obejmowałyby one zobowiązania do dostarczenia Kijowowi broni, technologii i wsparcia w celu powstrzymania zagrożeń.
"Wiarygodne gwarancje zdolne do odstraszenia Rosji w przyszłości mogłyby zmniejszyć potrzebę zdecydowanego pokonania Putina, gdyby Kijów nie zdołał odzyskać całego terytorium zajętego przez Rosję od 2014 roku, w tym Krymu. Zapewniłyby one pewność i stabilność potrzebną reszcie Ukrainy do odbudowy i odzyskania sił, a także przyciągnęłyby ważne inwestycje zagraniczne" - wskazuje "FT".
"Ukraińcy wykazali się niezwykłym hartem ducha w obronie swojej ojczyzny. Zasługują na to, by wiedzieć, że po zakończeniu działań wojennych zostaną w pełni przyjęci do europejskiej +rodziny+ - i że sojusznicy zrobią wszystko, co konieczne, aby powstrzymać Moskwę przed ponownym zagrożeniem ich granic. Unia Europejska uczyniła Kijów oficjalnym kandydatem do członkostwa i pracuje nad czteroletnim planem finansowym wartym dziesiątki miliardów euro, który zapewni Ukrainie bardziej przewidywalne długoterminowe wsparcie. Równoległe ruchy są teraz potrzebne na froncie wojskowym i bezpieczeństwa" - przekonuje "Financial Times".