„The Telegraph”: Prigożyn odstąpił od marszu na Moskwę z dwóch powodów

Jako pierwszą z przyczyn dziennik wskazuje informacje udostępnione przez brytyjski wywiad. Zgodnie z nimi, rosyjskie służby specjalne miały zagrozić skrzywdzeniem rodzin przywódców Grupy Wagnera, jeśli Jewgienij Prigożyn nie zdecyduje się na powstrzymanie swojej „moskiewskiej ofensywy” – czytamy w publikacji.
Druga kwestia podnoszona przez dziennik to rzeczywista siła najemników dowodzonych przez Prigożyna. Poinformowano, że szef grupy Wagnera miał do dyspozycji zaledwie 8 tys. żołnierzy, a nie deklarowanych 25 tys., i że prawdopodobnie przy takich nikłych zasobach zostaliby pokonani przy każdej próbie zdobycia stolicy Rosji.
Wagnerowcy w rosyjskiej armii?
Obecnie wiele wskazuje na to, że rosyjski prezydent Władimir Putin będzie próbował zakontraktować żołnierzy Wagnera w rosyjskiej armii i wyeliminować ich byłych przywódców.
Pozostają spekulacje, jakie formalne porozumienie zostało zawarte pomiędzy Kremlem, a "buntownikami". Prigożyn nie zabrał w tej sprawie głosu; od soboty słuch po nim zaginął. Nie jest też jasne, czy minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zostanie zdegradowany lub zwolniony, jak żądał szef grupy Wagnera.
Kreml zapowiedział, że żołnierze Wagnera, którzy nie wezmą udziału w puczu, zostaną przyjęci do rosyjskich sił obronnych, a ci, którzy tego nie zrobią, nie będą już prześladowani.
W niedzielę członek rosyjskiego parlamentu Andrij Gurulew powiedział, że „nie ma innego wyjścia” niż egzekucja Prigożyna i innych prominentnych postaci Wagnera.
Putina nie widziano publicznie od czasu jego przemówienia do narodu w sobotę rano, ale nagrany wcześniej wywiad został pokazany w telewizji państwowej w niedzielę. W wywiadzie Putin wyraził zaufanie do realizacji planów „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie.