Rafał Woś: Tnijcie śmiało te stopy!

Z Rady Polityki Pieniężnej oraz jej okolic dochodzą sygnały, że polski bank centralny może się pokusić we wrześniu o obniżkę stóp procentowych. I bardzo dobrze.
Rafał Woś Rafał Woś: Tnijcie śmiało te stopy!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Przypomnijmy, że stopy procentowe w Polsce zostały w latach 2021–2022 podniesione. I to znacznie, bo z okolic zera do 6,75 proc. Był to oczywiście ruch wymuszony przez rosnącą inflację. Również spora część opinii publicznej – zwłaszcza ta o bardziej liberalnym nastawieniu – domagała się od NBP ostrego zacieśniania polityki monetarnej. Niektórzy twierdzili, że stopy powinny pójść w górę zdecydowanie bardziej – nawet do poziomów dwucyfrowych. I kręcili nosem, że bank centralny pod wodzą prezesa Adama Glapińskiego zatrzymał serię podwyżek stóp wraz z nastaniem jesieni 2022 roku.

Temat stóp procentowych może i brzmi w pierwszej chwili technicznie, ale tak naprawdę niewiele jest narzędzi demokratycznej polityki gospodarczej, które mają większy wpływ na życie milionów. Samą stopę procentową można zaś porównać do nawodnienia gospodarki. Jeśli bank centralny podniesie poziom stóp zbyt mocno, to wysuszy wszystko na wiór. Zmniejszy się bowiem ilość pieniądza w obiegu. Przedsiębiorcom trudniej będzie uzyskać dostęp do życiodajnego kredytu, co nieuchronnie ostudzi ich możliwości produkowania towarów albo świadczenia usług, a więc zatrudniania pracowników. Podwyżki stóp to także trudniejsze warunki spłaty kredytów hipotecznych albo konsumenckich. To oznacza zastój na rynkach budowlanym czy nieruchomości.

Podwyżki stóp to oczywiście sposób na radzenie sobie z zagrożeniem zbyt wysoką inflacją, która w naszym porównaniu byłaby czymś w rodzaju powodzi. Trzeba jednak pamiętać, że choć odcinając gospodarce dostęp do wody życiodajnego kapitału, każda inflacja zostanie w końcu zatrzymana, to jednak w mocy pozostaje pytanie o efekty uboczne takiej kuracji. I o to, czy nie doprowadzi ona do fali pożarów i niszczącego nieurodzaju recesji oraz bezrobocia.

Gdyby po wakacjach faktycznie doszło do obniżki stóp, byłoby to sygnałem, że bank centralny nie chce popełnić błędu przemienienia całkiem żyznej nadwiślańskiej gospodarki w środkowoeuropejską pustynię. Warunki do takiej obniżki istnieją, bo inflacja od wielu miesięcy spada i za miesiąc-dwa znajdzie się na poziomie jednocyfrowym. Cały czas powyżej tzw. celu inflacyjnego NBP, ale już na terenie uchodzącym za bezpieczny. A w pewnych warunkach nawet pożądany dla gospodarki.

Oczywiście taka obniżka stóp będzie krytykowana. I to z kilku pozycji. Po pierwsze, hurtowo – jak wszystko, co wychodzi z instytucji publicznych uważanych przez liberalną publikę za „PiS-owskie”. Po drugie, jako nieodpowiedzialna, przedwyborcza zagrywka. Po trzecie zaś jako kolejne odstępstwo NBP od liberalnej ekonomicznej ortodoksji i wyłamywanie się z trendów na Zachodzie, gdzie Europejski Bank Centralny i amerykański Fed ciągle stopy podnoszą. Dwa pierwsze argumenty są pochodną polaryzacji i nie należy się nimi zbytnio przejmować. Z trzecim można polemizować, pokazując, że Polska jest krajem na innym etapie niż superbogaty Zachód. Polska wciąż chce i może się rozwijać w szybkim tempie. I tego procesu nie trzeba sztucznie hamować.

Dlatego tnijcie te stopy śmiało! Polskiej gospodarce bardzo się przyda trochę życiodajnego deszczyku.

Autor jest publicystą Salon24.pl.


 

POLECANE
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy z ostatniej chwili
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy

Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner domaga się zaostrzenia prawa dotyczącego prostytucji. Twierdzi, że obowiązujące przepisy nie chronią kobiet, a Niemcy stały się „burdelem Europy”. Jej zdaniem konieczny jest zakaz kupowania seksu i zamykanie domów publicznych – na wzór tzw. modelu nordyckiego.

Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody z ostatniej chwili
Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody

Marcin Józefaciuk poinformował, że rezygnuje z członkostwa w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej. Decyzję ogłosił w środę wieczorem w serwisie X, podkreślając, że została ona wymuszona sposobem, w jaki odwołano go z sejmowej Komisji Edukacji i Nauki. "Bez rozmowy, bez wcześniejszej informacji, bez możliwości wyjaśnienia" - zaznaczył

Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać tylko u nas
Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać

Afera działkowa zatacza coraz szersze kręgi i coraz mocniej uderza w obóz władzy. Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany o dymisję dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryka Smolarza, nie krył zdenerwowania. Odpowiadał wymijająco, a zamiast konkretów serwował kolejne oskarżenia wobec poprzedników z PiS.

Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku z ostatniej chwili
Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku

Ludzie będą uciekać przed komunizmem w Nowym Jorku - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do wyników wtorkowych wyborów burmistrza tej metropolii, w których wygrał socjalista Zohran Mamdani.

Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej

Na polsko-białoruskiej granicy znów doszło do agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy. 4 listopada cudzoziemcy rzucali w polskie patrole kawałkami drutu kolczastego, uszkadzając dwa pojazdy Straży Granicznej. Tylko w ostatni weekend odnotowano ponad 100 takich prób.

Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę  Wiadomości
Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę

Polska pracuje nad umową z USA ws. importu LNG, który ma trafić na Ukrainę i Słowację – podała Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do sprawy.

Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP gorące
Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP

Dziennikarka TVP Info i była redaktor Onetu Karolina Opolska znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak ujawniono, że w swojej najnowszej książce miała zamieścić… nieistniejące przypisy. Część źródeł, na które się powoływała, miała zostać wymyślona. Karolina Opolska odniosła się do zarzutów.

Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów” pilne
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów”

Prezydent Karol Nawrocki w Bratysławie mówił nie tylko o współpracy ze Słowacją, ale też o relacjach z Ukrainą. Podkreślił, że Polska może wspierać Kijów, ale nie kosztem własnych interesów.

Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem Wiadomości
Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem

Bawarska policja ścigała 31-letniego Polaka, który – będąc pod wpływem środków odurzających – uciekał przed kontrolą drogową. Pościg zakończył się dopiero po przejechaniu ponad 50 kilometrów i postawieniu policyjnych blokad.

Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój” Wiadomości
Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój”

Sąd w Akwizgranie skazał pielęgniarza na dożywocie za zabicie 10 pacjentów i 27 prób morderstwa. Śledczy nie mają wątpliwości – podawał leki uspokajające i przeciwbólowe, by „mieć ciszę” na oddziale.

REKLAMA

Rafał Woś: Tnijcie śmiało te stopy!

Z Rady Polityki Pieniężnej oraz jej okolic dochodzą sygnały, że polski bank centralny może się pokusić we wrześniu o obniżkę stóp procentowych. I bardzo dobrze.
Rafał Woś Rafał Woś: Tnijcie śmiało te stopy!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Przypomnijmy, że stopy procentowe w Polsce zostały w latach 2021–2022 podniesione. I to znacznie, bo z okolic zera do 6,75 proc. Był to oczywiście ruch wymuszony przez rosnącą inflację. Również spora część opinii publicznej – zwłaszcza ta o bardziej liberalnym nastawieniu – domagała się od NBP ostrego zacieśniania polityki monetarnej. Niektórzy twierdzili, że stopy powinny pójść w górę zdecydowanie bardziej – nawet do poziomów dwucyfrowych. I kręcili nosem, że bank centralny pod wodzą prezesa Adama Glapińskiego zatrzymał serię podwyżek stóp wraz z nastaniem jesieni 2022 roku.

Temat stóp procentowych może i brzmi w pierwszej chwili technicznie, ale tak naprawdę niewiele jest narzędzi demokratycznej polityki gospodarczej, które mają większy wpływ na życie milionów. Samą stopę procentową można zaś porównać do nawodnienia gospodarki. Jeśli bank centralny podniesie poziom stóp zbyt mocno, to wysuszy wszystko na wiór. Zmniejszy się bowiem ilość pieniądza w obiegu. Przedsiębiorcom trudniej będzie uzyskać dostęp do życiodajnego kredytu, co nieuchronnie ostudzi ich możliwości produkowania towarów albo świadczenia usług, a więc zatrudniania pracowników. Podwyżki stóp to także trudniejsze warunki spłaty kredytów hipotecznych albo konsumenckich. To oznacza zastój na rynkach budowlanym czy nieruchomości.

Podwyżki stóp to oczywiście sposób na radzenie sobie z zagrożeniem zbyt wysoką inflacją, która w naszym porównaniu byłaby czymś w rodzaju powodzi. Trzeba jednak pamiętać, że choć odcinając gospodarce dostęp do wody życiodajnego kapitału, każda inflacja zostanie w końcu zatrzymana, to jednak w mocy pozostaje pytanie o efekty uboczne takiej kuracji. I o to, czy nie doprowadzi ona do fali pożarów i niszczącego nieurodzaju recesji oraz bezrobocia.

Gdyby po wakacjach faktycznie doszło do obniżki stóp, byłoby to sygnałem, że bank centralny nie chce popełnić błędu przemienienia całkiem żyznej nadwiślańskiej gospodarki w środkowoeuropejską pustynię. Warunki do takiej obniżki istnieją, bo inflacja od wielu miesięcy spada i za miesiąc-dwa znajdzie się na poziomie jednocyfrowym. Cały czas powyżej tzw. celu inflacyjnego NBP, ale już na terenie uchodzącym za bezpieczny. A w pewnych warunkach nawet pożądany dla gospodarki.

Oczywiście taka obniżka stóp będzie krytykowana. I to z kilku pozycji. Po pierwsze, hurtowo – jak wszystko, co wychodzi z instytucji publicznych uważanych przez liberalną publikę za „PiS-owskie”. Po drugie, jako nieodpowiedzialna, przedwyborcza zagrywka. Po trzecie zaś jako kolejne odstępstwo NBP od liberalnej ekonomicznej ortodoksji i wyłamywanie się z trendów na Zachodzie, gdzie Europejski Bank Centralny i amerykański Fed ciągle stopy podnoszą. Dwa pierwsze argumenty są pochodną polaryzacji i nie należy się nimi zbytnio przejmować. Z trzecim można polemizować, pokazując, że Polska jest krajem na innym etapie niż superbogaty Zachód. Polska wciąż chce i może się rozwijać w szybkim tempie. I tego procesu nie trzeba sztucznie hamować.

Dlatego tnijcie te stopy śmiało! Polskiej gospodarce bardzo się przyda trochę życiodajnego deszczyku.

Autor jest publicystą Salon24.pl.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe