43 lata temu Sąd Najwyższy zarejestrował NSZZ „Solidarność”

„W Polsce pełne rozpasanie kontrrewolucji” – mówił zmartwiony Leonid Breżniew w październiku 1980 roku. W kraju trwał właśnie spór dotyczący kształtu, w jakim ma zostać zarejestrowany Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Do porozumienia udało się dojść dopiero na początku listopada, co zaowocowało legalizacją pierwszego niezależnego od rządu i partii związku zawodowego w bloku wschodnim.
Ulotka wydana z okazji czwartej rocznicy rejestracji NSZZ
Ulotka wydana z okazji czwartej rocznicy rejestracji NSZZ "Solidarność" / fot. z arch. IPN

„Wokół budynków Sądu zgromadziły się tysiące ludzi. Do środka wpuszczono tylko członków KKP i pełnomocników. […] Gdy [Sąd – przyp. B.M.] ogłosił postanowienie o zarejestrowaniu Związku, zapanował entuzjazm. Po twarzy sekretarki Sądu leciały łzy, gdy z ulicy dobiegły potężne okrzyki: „Niech żyje Sąd Najwyższy!”. Tak 10 listopada zapamiętał Wiesław Chrzanowski. Tego dnia Sąd Najwyższy zarejestrował NSZZ „Solidarność” w kształcie wypracowanym wcześniej w toku rozmów związkowców ze stroną rządową.

Od podpisania porozumień sierpniowych minęły ponad dwa miesiące. Był to czas niełatwej walki o legalizację, ale także dyskusji o tym, jaki kształt ma przybrać Solidarność.

Struktura federacyjna czy centralistyczna

Porozumienia podpisane w sierpniu i wrześniu 1980 roku w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Górniczej nie odnosiły się do tego, jaką strukturę mają mieć nowe związki.

„Silna była koncepcja tworzenia struktur branżowych, skupiających pracowników wykonujących określone zawody. [...] Coraz więcej zwolenników zjednywał sobie jednak pomysł tworzenia struktur regionalnych związku zawodowego, organizowanych według kryterium terytorialnego, a nie zawodowego. Zastanawiano się także nad stopniem hierarchizacji struktur, zadawano sobie pytanie, czy MKZ powinny być zrzeszone w ramach organizacji federacyjnej czy centralistycznej” – pisze w pracy pt. „Droga do rejestracji” Tomasz Kozłowski.

Koncepcję jednej, ogólnopolskiej struktury lansował m.in. Jan Olszewski, który jednak przekonywał podczas zjazdu delegacji MKZ 17 września 1980 r. w Gdańsku, że nie powinna ona przypominać struktury CRZZ. Zwolennikiem tej koncepcji był również Karol Modzelewski, który właśnie wtedy przekonał, że tę drogę powinien obrać nowy związek, oraz zaproponował jego nazwę: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wtedy też powstała Krajowa Komisja Porozumiewawcza, na której czele stanął Lech Wałęsa.

Walka o „kierownicę”

24 września do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie złożono Statut Związku. „Władze postanowiły zastosować taktykę przeczekania. Z jednej strony odwlekano rejestrację. Z drugiej – starano się hamować organizowanie się regionalnych struktur związkowych: odmawiano przyznawania lokali i sprzętu do prowadzenia działalności, starano się marginalizować związkowców przez blokowanie negocjacji na szczeblu wyższym niż zakładowy, nałożono na związki blokadę medialną” – opisuje Tomasz Kozłowski. Wobec zwłoki w procesie rejestracji KKP podczas posiedzenia 29 września postanowiła zorganizować jednogodzinny ogólnopolski strajk ostrzegawczy. Przeprowadzono go w wybranych zakładach 3 października między godz. 12 a 13.

Dwa dni wcześniej z Sądu Wojewódzkiego przesłano do władz związkowych uwagi do Statutu. Pośród innych zastrzeżeń sędzia upominał się o zapis na temat kierowniczej roli PZPR w państwie. „Spór o Statut «Solidarności» miał w rzeczywistości charakter polityczny. Decyzję w tej sprawie podejmowało Biuro Polityczne. [...] [Stanisław – przyp. B.M.] Kania był nawet skłonny zasięgać fachowej opinii, pytając gen. Mirosława Milewskiego «Czy odrzucić wniosek o rejestrację, jakie jest stanowisko MSW?»” – pisze Tomasz Kozłowski.

24 października Sąd Wojewódzki zarejestrował NSZZ „Solidarność”. Sędzia bez zgody występujących o rejestrację wykreślił jednak ze Statutu Związku m.in. zapisy dotyczące strajku, a dodał te o kierowniczej roli partii.

„W dniu dzisiejszym Sąd Wojewódzki w Warszawie po jawnej rozprawie wydał postanowienie, mocą którego orzekł rejestrację naszego Związku, jednocześnie dokonując w arbitralny i jednostronny sposób zmian w naszym statucie. […] W naszej pracy kierować się będziemy uchwalonym przez nas statutem bez wniesionych przez Sąd poprawek. Jednocześnie zaskarżamy orzeczenie Sądu Wojewódzkiego w części wnoszącej zmiany w naszym Statucie. Oświadczamy, że ich nie przyjmujemy” – napisali w reakcji na taki obrót spraw w oświadczeniu oburzeni członkowie Krajowej Komisji Porozumiewawczej. Wyrok zaskarżono do Sądu Najwyższego.

„Mamy to, czego chcieliśmy”

Emocje wśród kierownictwa Solidarności były duże. Ostatecznie jednak zdecydowano się na rozmowy z rządem na temat kształtu Statutu. Podczas spotkań w Warszawie stronie rządowej przewodniczył premier Józef Pińkowski. Związkowej – rzecz jasna – Lech Wałęsa. Ale to zakulisowe rozmowy z przedstawicielami rządu prowadzone przez Karola Modzelewskiego i Tadeusza Mazowieckiego, a także Andrzeja Gwiazdę (podczas trzeciego spotkania) doprowadziły do przerwania impasu. Ustalono, że do Statutu dołączony będzie załącznik. Zawarto w nim umowy, w których kierownicza rola partii została uwzględniona. Za to miał zostać uchylony wyrok Sądu Wojewódzkiego. 10 listopada Sąd Najwyższy wreszcie zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” w kształcie wypracowanym podczas wcześniejszych ustaleń. „Mamy wszystko, czego chcieliśmy” – powiedział wówczas, wychodząc z budynku Sądu, Lech Wałęsa.

– Strajk w Gdańsku zaczął się w rocznicę Bitwy Warszawskiej, a zakończył rejestracją w przeddzień 11 listopada, czyli Święta Niepodległości – mówił po latach na antenie Polskiego Radia Andrzej Gwiazda i dodawał: – Mieliśmy 3 mln 400 tys. członków, a po rejestracji ich liczba skoczyła do 9 mln 200 tys. Rejestracja dołączyła tych wszystkich, którzy bali się narazić komunie.

Historycy do dziś podkreślają też, że fundamentalny dla dalszego funkcjonowania Solidarności był fakt, że 10 listopada 1980 roku został zarejestrowany jako jedna ogólnopolska organizacja.

*

Pisząc tekst, korzystałam m.in. z publikacji T. Kozłowskiego pt. „Droga do rejestracji” („Biuletyn IPN” nr 9-10/2010) oraz ze źródeł zgromadzonych w ramach projektu „Preludium wolności” przygotowanego przez Ośrodek KARTA.


 

POLECANE
Radosław Sikorski nie znalazł czasu na rozmowę z ambasadorem Izraela, bo... promuje swoją książkę? gorące
Radosław Sikorski nie znalazł czasu na rozmowę z ambasadorem Izraela, bo... promuje swoją książkę?

„Minister Radosław Sikorski nie znalazł dziś czasu na spotkanie z ambasadorem Izraela. Mamy przełom ws. Ukrainy, jego rzecznik sugeruje, że właśnie tym zajmuje się jego przełożony. Tymczasem… Sikorski reklamuje swoje książki i ma dzisiaj spotkanie autorskie w Krakowie” - napisała na X eurodeputowana Anna Bryłka (Konfederacja).

W Niemczech rozpoczął się proces członków Antify.  Atakowali ludzi młotkami Wiadomości
W Niemczech rozpoczął się proces członków Antify. Atakowali ludzi młotkami

Siedem osób stanęło przed sądem w Dreźnie pod zarzutami udziału w brutalnej działalności skrajnie lewicowej grupy Antifa Ost. Niedawno Stany Zjednoczone uznały tę organizację za terrorystyczną.

Macron: Jest szansa na postęp ku dobremu pokojowi z ostatniej chwili
Macron: Jest szansa na postęp ku dobremu pokojowi

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział we wtorek, na początku wideokonferencji państw należących do tzw. koalicji chętnych, że „nareszcie jest szansa na realny postęp ku dobremu pokojowi” między Ukrainą i Rosją, ale jego warunkiem są gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa - relacjonuje AFP.

PE dał zielone światło pierwszemu w historii europejskiemu programowi przemysłu obronnego z ostatniej chwili
PE dał zielone światło pierwszemu w historii europejskiemu programowi przemysłu obronnego

Przyjęte we wtorek przez PE rozporządzenie oficjalnie ma na celu wzmocnienie unijnego przemysłu obronnego, wspieranie wspólnych europejskich zamówień w dziedzinie obronności, zwiększenie produkcji obronnej i zwiększenie wsparcia dla Ukrainy.

Ważny komunikat. Alert RCB wysłany do kilku województw z ostatniej chwili
Ważny komunikat. Alert RCB wysłany do kilku województw

We wtorek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed gwałtownym pogorszeniem pogody. W nocy z 26 na 27 listopada spodziewane są intensywne opady śniegu, które mogą znacznie utrudnić warunki na drogach i chodnikach. Alert RCB trafił do mieszkańców aż dziewięciu województw.

Zaskakujące zmiana w sondażach Politico na Węgrzech. Oskarżenia o rażącą manipulację z ostatniej chwili
Zaskakujące zmiana w sondażach Politico na Węgrzech. Oskarżenia o "rażącą manipulację"

Portal Politico został skrytykowany przez polityków węgierskiego Fideszu. Chodzi o zaskakującą zmianę wyników „sondażu sondaży” dla Węgier. Korekta ta odwróciła wcześniejsze wskazanie prowadzenia koalicji Fidesz–KDNP i wywołała zarzuty o manipulację danymi.

Komisje PE wzywają do stworzenia „wojskowej strefy Schengen” gorące
Komisje PE wzywają do stworzenia „wojskowej strefy Schengen”

Posłowie do Parlamentu Europejskiego ds. transportu i obrony pilnie wzywają do łatwiejszego przemieszczania wojsk i sprzętu wojskowego przez UE poprzez usunięcie granic wewnętrznych i modernizację infrastruktury.

PE uderza w Węgry za „pogłębiający się kryzys praworządności”, w tym zakaz homoseksualnych parad z ostatniej chwili
PE uderza w Węgry za „pogłębiający się kryzys praworządności”, w tym zakaz homoseksualnych parad

Parlament przyjął drugie sprawozdanie okresowe zarzucające Węgrom podważanie praworządności i ciągłe łamanie przez nie wartości UE.

To osobista porażka premiera. Ekspert nie zostawia suchej nitki na nieobecności Tuska w Genewie z ostatniej chwili
"To osobista porażka premiera". Ekspert nie zostawia suchej nitki na nieobecności Tuska w Genewie

– Niewątpliwie jest to osobista porażka premiera Donalda Tuska – ocenia w rozmowie z "Faktem" nieobecność polskiego premiera w Genewie były ambasador Jan Piekło.

PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów

W środę, 26 listopada 2025 r., w godzinach 00:30–04:00 zaplanowane są prace techniczne, które mogą spowodować utrudnienia w korzystaniu z kart płatniczych oraz wybranych usług bankowych.

REKLAMA

43 lata temu Sąd Najwyższy zarejestrował NSZZ „Solidarność”

„W Polsce pełne rozpasanie kontrrewolucji” – mówił zmartwiony Leonid Breżniew w październiku 1980 roku. W kraju trwał właśnie spór dotyczący kształtu, w jakim ma zostać zarejestrowany Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Do porozumienia udało się dojść dopiero na początku listopada, co zaowocowało legalizacją pierwszego niezależnego od rządu i partii związku zawodowego w bloku wschodnim.
Ulotka wydana z okazji czwartej rocznicy rejestracji NSZZ
Ulotka wydana z okazji czwartej rocznicy rejestracji NSZZ "Solidarność" / fot. z arch. IPN

„Wokół budynków Sądu zgromadziły się tysiące ludzi. Do środka wpuszczono tylko członków KKP i pełnomocników. […] Gdy [Sąd – przyp. B.M.] ogłosił postanowienie o zarejestrowaniu Związku, zapanował entuzjazm. Po twarzy sekretarki Sądu leciały łzy, gdy z ulicy dobiegły potężne okrzyki: „Niech żyje Sąd Najwyższy!”. Tak 10 listopada zapamiętał Wiesław Chrzanowski. Tego dnia Sąd Najwyższy zarejestrował NSZZ „Solidarność” w kształcie wypracowanym wcześniej w toku rozmów związkowców ze stroną rządową.

Od podpisania porozumień sierpniowych minęły ponad dwa miesiące. Był to czas niełatwej walki o legalizację, ale także dyskusji o tym, jaki kształt ma przybrać Solidarność.

Struktura federacyjna czy centralistyczna

Porozumienia podpisane w sierpniu i wrześniu 1980 roku w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Górniczej nie odnosiły się do tego, jaką strukturę mają mieć nowe związki.

„Silna była koncepcja tworzenia struktur branżowych, skupiających pracowników wykonujących określone zawody. [...] Coraz więcej zwolenników zjednywał sobie jednak pomysł tworzenia struktur regionalnych związku zawodowego, organizowanych według kryterium terytorialnego, a nie zawodowego. Zastanawiano się także nad stopniem hierarchizacji struktur, zadawano sobie pytanie, czy MKZ powinny być zrzeszone w ramach organizacji federacyjnej czy centralistycznej” – pisze w pracy pt. „Droga do rejestracji” Tomasz Kozłowski.

Koncepcję jednej, ogólnopolskiej struktury lansował m.in. Jan Olszewski, który jednak przekonywał podczas zjazdu delegacji MKZ 17 września 1980 r. w Gdańsku, że nie powinna ona przypominać struktury CRZZ. Zwolennikiem tej koncepcji był również Karol Modzelewski, który właśnie wtedy przekonał, że tę drogę powinien obrać nowy związek, oraz zaproponował jego nazwę: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wtedy też powstała Krajowa Komisja Porozumiewawcza, na której czele stanął Lech Wałęsa.

Walka o „kierownicę”

24 września do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie złożono Statut Związku. „Władze postanowiły zastosować taktykę przeczekania. Z jednej strony odwlekano rejestrację. Z drugiej – starano się hamować organizowanie się regionalnych struktur związkowych: odmawiano przyznawania lokali i sprzętu do prowadzenia działalności, starano się marginalizować związkowców przez blokowanie negocjacji na szczeblu wyższym niż zakładowy, nałożono na związki blokadę medialną” – opisuje Tomasz Kozłowski. Wobec zwłoki w procesie rejestracji KKP podczas posiedzenia 29 września postanowiła zorganizować jednogodzinny ogólnopolski strajk ostrzegawczy. Przeprowadzono go w wybranych zakładach 3 października między godz. 12 a 13.

Dwa dni wcześniej z Sądu Wojewódzkiego przesłano do władz związkowych uwagi do Statutu. Pośród innych zastrzeżeń sędzia upominał się o zapis na temat kierowniczej roli PZPR w państwie. „Spór o Statut «Solidarności» miał w rzeczywistości charakter polityczny. Decyzję w tej sprawie podejmowało Biuro Polityczne. [...] [Stanisław – przyp. B.M.] Kania był nawet skłonny zasięgać fachowej opinii, pytając gen. Mirosława Milewskiego «Czy odrzucić wniosek o rejestrację, jakie jest stanowisko MSW?»” – pisze Tomasz Kozłowski.

24 października Sąd Wojewódzki zarejestrował NSZZ „Solidarność”. Sędzia bez zgody występujących o rejestrację wykreślił jednak ze Statutu Związku m.in. zapisy dotyczące strajku, a dodał te o kierowniczej roli partii.

„W dniu dzisiejszym Sąd Wojewódzki w Warszawie po jawnej rozprawie wydał postanowienie, mocą którego orzekł rejestrację naszego Związku, jednocześnie dokonując w arbitralny i jednostronny sposób zmian w naszym statucie. […] W naszej pracy kierować się będziemy uchwalonym przez nas statutem bez wniesionych przez Sąd poprawek. Jednocześnie zaskarżamy orzeczenie Sądu Wojewódzkiego w części wnoszącej zmiany w naszym Statucie. Oświadczamy, że ich nie przyjmujemy” – napisali w reakcji na taki obrót spraw w oświadczeniu oburzeni członkowie Krajowej Komisji Porozumiewawczej. Wyrok zaskarżono do Sądu Najwyższego.

„Mamy to, czego chcieliśmy”

Emocje wśród kierownictwa Solidarności były duże. Ostatecznie jednak zdecydowano się na rozmowy z rządem na temat kształtu Statutu. Podczas spotkań w Warszawie stronie rządowej przewodniczył premier Józef Pińkowski. Związkowej – rzecz jasna – Lech Wałęsa. Ale to zakulisowe rozmowy z przedstawicielami rządu prowadzone przez Karola Modzelewskiego i Tadeusza Mazowieckiego, a także Andrzeja Gwiazdę (podczas trzeciego spotkania) doprowadziły do przerwania impasu. Ustalono, że do Statutu dołączony będzie załącznik. Zawarto w nim umowy, w których kierownicza rola partii została uwzględniona. Za to miał zostać uchylony wyrok Sądu Wojewódzkiego. 10 listopada Sąd Najwyższy wreszcie zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” w kształcie wypracowanym podczas wcześniejszych ustaleń. „Mamy wszystko, czego chcieliśmy” – powiedział wówczas, wychodząc z budynku Sądu, Lech Wałęsa.

– Strajk w Gdańsku zaczął się w rocznicę Bitwy Warszawskiej, a zakończył rejestracją w przeddzień 11 listopada, czyli Święta Niepodległości – mówił po latach na antenie Polskiego Radia Andrzej Gwiazda i dodawał: – Mieliśmy 3 mln 400 tys. członków, a po rejestracji ich liczba skoczyła do 9 mln 200 tys. Rejestracja dołączyła tych wszystkich, którzy bali się narazić komunie.

Historycy do dziś podkreślają też, że fundamentalny dla dalszego funkcjonowania Solidarności był fakt, że 10 listopada 1980 roku został zarejestrowany jako jedna ogólnopolska organizacja.

*

Pisząc tekst, korzystałam m.in. z publikacji T. Kozłowskiego pt. „Droga do rejestracji” („Biuletyn IPN” nr 9-10/2010) oraz ze źródeł zgromadzonych w ramach projektu „Preludium wolności” przygotowanego przez Ośrodek KARTA.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe