Ekspert: Ta dekada może być ostatnią dekadą UE

Ekspert zwraca uwagę na to, że UE przetrwała różne kryzysy, ale zwycięstwo Geerta Wildersa w Holandii jest zwiastunem nowego procesu w Unii Europejskiej i wykracza poza niezadowolenie z kłopotów gospodarczych. Tu jako przykład podaje narzucaną przez KE politykę oszczędności takim krajom jak Włochy, Grecja i Hiszpania, co może wywoływać niepokoje społeczne i gwałtowną reakcję polityczną.
Czasami partie populistyczne wybrane na podstawie tego niezadowolenia są nawet dokooptowane przez Brukselę i stają się chętnymi służebnicami polityki neoliberalnej. Nowy rząd Włoch, na którego czele stoi Giorgia Meloni, jest uderzającym przykładem tego procesu w praktyce
– pisze Auerback, według którego „frustracja ta zakorzeniła się obecnie w samym sercu Europy: w miejscach takich jak Holandia, Francja, a nawet Niemcy, od dawna uważane za główne kraje strefy euro”, i który podaje przykłady rosnącej popularności Frontu Narodowego, AfD czy Sary Wagenknecht.
Czytaj również: Upiory 13 grudnia wracają po wysokie emerytury
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok ws. ustawy o Sądzie Najwyższym
Zwycięstwo Geerta Wildersa
Następnie mamy wynik z zeszłego miesiąca w Holandii. Na czele PVV stoi 60-letni Geert Wilders, prawicowy podżegacz od dawna znany ze swojej agresywnej retoryki antyislamskiej, antyimigracyjnej i antyunijnej. Po wyborach, które odbyły się w zeszłym miesiącu, Wilders stoi obecnie na czele największej partii politycznej w Holandii, zdobywając 37 ze 150 mandatów w holenderskiej izbie niższej (i prawie jedną czwartą głosów powszechnych)
– zauważa ekspert, zwracając również uwagę na to, że nadzieje, że „Wildersowi nie uda się utworzyć rządu”, mogą wobec pękania „kordonu sanitarnego” okazać się płonne. Dodaje, że „Szwecja, której partie głównego nurtu współpracowały wcześniej na rzecz wykluczenia osób z zewnątrz z rządu, jest obecnie rządzona przez koalicję składającą się ze skrajnie prawicowych Szwedzkich Demokratów”.
Różnica między tą populistyczną rewoltą a rewoltą z 2010 roku polega na tym, że nie jest ona pierwotną reakcją na niezadowolenie gospodarcze; jest to symptom szerszej zmiany w europejskim konserwatyzmie. Europejscy populistyczni przywódcy nie tylko rzucają wyzwanie głównemu nurtowi politycznemu (i odpowiadającej mu ideologii). Liczby te przypominają raczej wpływ Donalda Trumpa na Partię Republikańską, liczby te zmierzają do przekształcenia konserwatyzmu zdefiniowanego przez instynkty tradycjonalistyczne w ruch antysystemowy, natywistyczny, a w wielu przypadkach głęboko ksenofobiczny i rasistowski
– pisze Auerback.
UE jak Jugosławia
Jako przyczyny tego stanu rzeczy wymienia brak kontroli nad nielegalną imigracją, obciążenia związane z klimatyzmem i strukturalne problemy społeczne.
W rezultacie fakt materialny i idea Europy ulegają fragmentacji, a UE stoi w obliczu sytuacji podobnej do sytuacji postkomunistycznej Jugosławii. W takim przypadku, gdy zniknął geniusz organizacyjny rządu Tity, delikatne więzi między państwami kraju zostały nadszarpnięte i ostatecznie rozwiązane, często gwałtownie. Podobne rodzaje pęknięć pojawiają się obecnie w całej Unii Europejskiej – która nie ma tak charyzmatycznego figuranta, o którym można by mówić – a nawet w jej bogatszych krajach, które od dawna miały wrażenie, że są niesprawiedliwie obciążane przez tak zwanych śródziemnomorskich „rozrzutników”. Zagrożenie dla Unii jest bardzo realne, a potęguje je pokusa, jaką jej przywódcy mogą ponownie napierać na rzecz „coraz ściślejszej unii”, co jeszcze bardziej zniechęca wyborców, których nie udało im się zinterpretować ani zrozumieć. Chociaż raz przewidywania dotyczące upadku Unii Europejskiej nie wydają się przesadzone
– konkluduje ekspert.
[Marshall Auerback jest członkiem Economists for Peace and Security. Globalny strateg portfelowy dla grupy inwestycyjnej Madison Street Partners, LLC z siedzibą w Denver, ma ponad 28-letnie doświadczenie w zarządzaniu inwestycjami. Od 2003 roku był ekonomistą-konsultantem w PIMCO, a do lipca 2010 roku był globalnym strategiem portfelowym w zarządzającej funduszem RAB Capital PLC. W latach 1983–1987 Auerback był menadżerem inwestycyjnym w GT Management (Asia) Limited w Hongkongu, gdzie skupiał się na rynkach Hongkongu, krajów ASEAN (Singapur, Malezja, Filipiny, Indonezja i Tajlandia), Nowej Zelandii i Australii. W latach 1988–1991 przebywał w Tokio, gdzie jego wiedza na temat regionu Pacyfiku została poszerzona o japoński rynek akcji. W latach 1992–1995 Auerback zarządzał funduszem hedgingowym dla rynków wschodzących dla Tiedemann Investment Group w Nowym Jorku, a od 1996 do 1999 r. pełnił funkcję międzynarodowego stratega gospodarczego w Veneroso Associates. W latach 1999–2002 zarządzał funduszem Prudent Global Fixe Income Fund dla Davida W. Tice & Associates, firmy zarządzającej inwestycjami z siedzibą w USVI]