Jarosław Kaczyński poniżany pod pomnikiem smoleńskim. Policja zajmuje się… Jarosławem Kaczyńskim

Jeden z nich, niejaki Zbigniew Komosa, co miesiąc składa pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej wieniec z tabliczką i napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach”. W październiku zeszłego roku Jarosław Kaczyński „zniszczył” tabliczkę uderzającą w jego brata. Później to samo z kolejnymi tabliczkami robili Anita Czerwińska i Marek Suski.
„Są prowadzone czynności”
Podczas zabezpieczeń często dochodzi do naruszeń prawa, również przez osoby posiadające immunitet. Takie zachowania są przez nas rejestrowane. Gdy ujawnimy przypadki naruszenia norm prawnych przez osoby posiadające immunitet kierujemy do Marszałka Sejmu wniosek o jego uchylenie. (…) Dotyczy to wszelkich wydarzeń. Zarówno w czasie zgromadzeń w trybie zwykłym, jak również tych mających charakter cykliczny, a odbywających się 10 dnia każdego miesiąca. Nikt nie jest ponad prawem!
– można było przeczytać wczoraj na profilu warszawskiej policji na platformie X (dawniej Twitter).
Postępowania w tych trzech przypadkach są prowadzone w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I, zgodnie z Kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia. Są prowadzone czynności wyjaśniające
– mówi Onetowi Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Kaczyński, Czerwińska i Suski mogą odpowiadać za zniszczenie mienia. Zgodnie z art. 124 kodeksu wykroczeń, kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 800 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego. W razie popełnienia wykroczenia można orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego
– pisze Onet.
Przepychanki pod pomnikiem
Również przedwczoraj doszło do przepychanek przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Organizowane przez Prawo i Sprawiedliwość uroczystości zakłócone zostały przez grupę aktywistów, która przyniosła prowokujący wieniec i skandowała hasła obwiniające prezydenta Lecha Kaczyńskiego o spowodowanie katastrofy.
Z okazji kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku grupa polityków z partii PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, chciała złożyć kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz osób, które zginęły w tej tragedii.
Czytaj także: 25 lat Polski w NATO. Piotr Kaleta dla Tysol.pl: Musimy być wiarygodnym partnerem
Co się stało?
Na miejsce wydarzenia przybyła grupa prowokatorów, która postawiła sobie za cel zakłócenie uroczystości. Jeszcze przed przybyciem polityków PiS aktywista Zbigniew Komosa umieścił pod pomnikiem tabliczkę z napisami: „STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!” oraz „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”.
Gdy delegacja polityków Prawa i Sprawiedliwości pojawiła się pod pomnikiem, była odpychana przez prowokatorów. Krzyczano: „Kiedy skończysz tę szopkę”, „Gdzie jest wrak?”, „Skończ te kłamstwa, minęło 14 lat”, „Kamiński do więzienia… Wąsik też”.
Doszło do przepychanek, w których udział brał także prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Podczas zabezpieczeń często dochodzi do naruszeń prawa, również przez osoby posiadające immunitet. Takie zachowania są przez nas rejestrowane. Gdy ujawnimy przypadki naruszenia norm prawnych przez osoby posiadające imunitet kierujemy do Marszałka Sejmu wniosek o jego uchylenie. pic.twitter.com/n5ONy0nrxQ
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) March 11, 2024
Dotyczy to wszelkich wydarzeń. Zarówno w czasie zgromadzeń w trybie zwykłym, jak również tych mających charakter cykliczny, a odbywających się 10 dnia każdego miesiąca. Nikt nie jest ponad prawem! pic.twitter.com/3lB4g16lUg
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) March 11, 2024