Strajk Polaków w Norwegii

Od połowy września trwa protest 70 polskich pracowników przetwórni ryb Sekkingstad AS działającej w Norwegii, na wyspie Sotra pod Bergen. Zostali zwerbowani do pracy poza granicami Polski przez spółkę funkcjonującą w Kołobrzegu, która obiecywała im dobre warunki. Na miejscu okazało się, że Sekkingstad AS znana jest z wyzyskiwania swoich zagranicznych pracowników.
/ fot.Shutterstock

Celem protestu jest nie tylko wynegocjowanie godziwych warunków pracy, ale przede wszystkim ostrzeżenie potencjalnych chętnych przed przyjazdem, dopóki nie zostanie podpisany układ zbiorowy, gwarantujący godziwą płacę i wszelkie dodatki, do których zobowiązał się polski pośrednik, zgodnych z norweskim prawem.
 

W 2013 r. praktyki stosowane wobec obcokrajowców przez Sekkingstad uznano za nielegalne, a norweska inspekcja pracy stwierdziła, że Polacy winni być zatrudnieni na pełen etat. Początkowo Polaków obowiązywał system ośmiu tygodni pracy i cztery tygodnie wolnego, gdyż de facto mieszkali oni w Polsce. Do Norwegii przyjeżdżali jedynie do pracy. Po kontroli inspekcji pracy kierownictwo Sekkingstad przeniosło siedzibę biura zatrudniania pracowników do filetowania łososia z Norwegii do Polski, właśnie do Kołobrzegu i nazwało je Norze Production sp. z.o.o. Jak się okazało jest to „firma krzak”.
 

Od 2015 r. norweski układ zbiorowy w branży rybołówstwa został uogólniony, co znaczy, że płaca minimalna została zrównana z płacą godzinową w konkretnym układzie zbiorowym pracy. Nie dotyczy to jednak dodatków za pracę zmianową, nocną.
 

Sekkingstad nie stosuje żadnych zasad obowiązujących w Norwegii. Wobec polskich pracowników regularnie łamane jest prawo pracy. Otrzymują najniższą stawkę, niewypłacane są im w całości nadgodziny i inne zobowiązania pracodawcy wynikające z umowy. Jak twierdzi Paweł Rosoł, pracownik FriFagbevegelse, norweskiej organizacji promującej zaangażowanie obywatelskie oraz wolne dziennikarstwo, „w Sekkingstad stosowany jest 13-godzinny dzień pracy, chociaż w Norwegii obowiązuje 8-godzinny dzień pracy. Ponadto polscy pracownicy są szykanowani za samo bycie Polakami. Kiedy Polak zgubi jakiś drobny przedmiot, np. nauszniki, zostaje nazwany złodziejem”.
 

We wrześniu polscy pracownicy zażądali od pracodawcy podpisania układu zbiorowego pracy. Ponieważ pracodawca im odmówił, przystąpili do strajku. Strajk trwa już czwarty tydzień. Na najbliższy poniedziałek (9 października 2017 r.) zaplanowano rozmowy negocjacyjne. Zdaniem Piotra Puszyny, przewodniczącego komitetu protestacyjnego, strajk zostanie zakończony w momencie podpisania układu zbiorowego pracy. Chodzi o zagwarantowanie 8-godzinnego dnia pracy i wszelkich dodatków.


www.solidarnosc.gda.pl


 

POLECANE
Władimir Putin spotka się z delegacją USA. Kreml potwierdza z ostatniej chwili
Władimir Putin spotka się z delegacją USA. Kreml potwierdza

Władimir Putin spotka się z delegacją amerykańską pod przewodnictwem specjalnego wysłannika prezydenta USA Stevena Witkoffa. Spotkanie odbędzie się 2 grudnia – poinformował w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

UOKiK wydał ważny komunikat  dla klientów Biedronki z ostatniej chwili
UOKiK wydał ważny komunikat dla klientów Biedronki

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.

Co z pracami domowymi? Wiceminister mówi wprost z ostatniej chwili
Co z pracami domowymi? Wiceminister mówi wprost

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer przekazała w poniedziałek na antenie RMF FM, że tradycyjne, obowiązkowe prace domowe nie wrócą, mimo apeli nauczycieli.

Niemieckie media: Karol Nawrocki konfrontuje się z Berlinem i gra reparacjami z ostatniej chwili
Niemieckie media: "Karol Nawrocki konfrontuje się z Berlinem i gra reparacjami"

Niemieckie media zgodnie oceniają, że relacje Polski i Niemiec utknęły w miejscu, a poniedziałkowe konsultacje rządowe nie przyniosą przełomu. Wskazują na „brak zainteresowania”, „zniechęcenie” i "marnowanie potencjału współpracy".

Rząd szuka oszczędności w NFZ. Cięcia na liście darmowych leków i w szpitalnych posiłkach z ostatniej chwili
Rząd szuka oszczędności w NFZ. Cięcia na liście darmowych leków i w szpitalnych posiłkach

Resort zdrowia przygotował listę 15 działań, które mają przynieść NFZ ponad 10 mld zł oszczędności w 2026 r. Wśród nich znalazły się ograniczenia dotyczące darmowych leków dla dzieci i seniorów oraz rezygnacja z programów wspierających pacjentów w szpitalach.

Dywersja na kolei. Nowy ruch prokuratury z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Nowy ruch prokuratury

Prokurator złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Jewhenija Iwanowa i Ołeksandra Kononowa. Informację przekazał w piątek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy, jak i Niemiec.

W Austrii bezrobocie wśród imigrantów bije rekordy Wiadomości
W Austrii bezrobocie wśród imigrantów bije rekordy

Austriacki Urząd Pracy alarmuje, że niemal połowa bezrobotnych cudzoziemców ma tylko podstawowe wykształcenie, a tysiące z nich nadal nie potrafią porozumieć się po niemiecku. W warunkach przedłużającej się recesji ten brak kompetencji jeszcze mocniej obciąża rynek pracy.

CBŚP dopadło lidera gangu po latach ucieczki. Czeka go ekstradycja z ostatniej chwili
CBŚP dopadło lidera gangu po latach ucieczki. Czeka go ekstradycja

Funkcjonariusze CBŚP przy wsparciu Europolu oraz policji z Danii i Hiszpanii zatrzymali 37-letniego obywatela Danii polskiego pochodzenia. Mężczyzna od 2023 roku ukrywał się w Stanach Zjednoczonych i był poszukiwany czerwoną notą Interpolu.

Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem. Zginęli znani biznesmeni z ostatniej chwili
Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem. Zginęli znani biznesmeni

W sobotę w okolicach miejscowości Cierpisz w powiecie łańcuckim doszło do katastrofy śmigłowca. Zginęło w nim dwóch braci – to znani podkarpaccy biznesmeni, właściciele firmy SupFol.

REKLAMA

Strajk Polaków w Norwegii

Od połowy września trwa protest 70 polskich pracowników przetwórni ryb Sekkingstad AS działającej w Norwegii, na wyspie Sotra pod Bergen. Zostali zwerbowani do pracy poza granicami Polski przez spółkę funkcjonującą w Kołobrzegu, która obiecywała im dobre warunki. Na miejscu okazało się, że Sekkingstad AS znana jest z wyzyskiwania swoich zagranicznych pracowników.
/ fot.Shutterstock

Celem protestu jest nie tylko wynegocjowanie godziwych warunków pracy, ale przede wszystkim ostrzeżenie potencjalnych chętnych przed przyjazdem, dopóki nie zostanie podpisany układ zbiorowy, gwarantujący godziwą płacę i wszelkie dodatki, do których zobowiązał się polski pośrednik, zgodnych z norweskim prawem.
 

W 2013 r. praktyki stosowane wobec obcokrajowców przez Sekkingstad uznano za nielegalne, a norweska inspekcja pracy stwierdziła, że Polacy winni być zatrudnieni na pełen etat. Początkowo Polaków obowiązywał system ośmiu tygodni pracy i cztery tygodnie wolnego, gdyż de facto mieszkali oni w Polsce. Do Norwegii przyjeżdżali jedynie do pracy. Po kontroli inspekcji pracy kierownictwo Sekkingstad przeniosło siedzibę biura zatrudniania pracowników do filetowania łososia z Norwegii do Polski, właśnie do Kołobrzegu i nazwało je Norze Production sp. z.o.o. Jak się okazało jest to „firma krzak”.
 

Od 2015 r. norweski układ zbiorowy w branży rybołówstwa został uogólniony, co znaczy, że płaca minimalna została zrównana z płacą godzinową w konkretnym układzie zbiorowym pracy. Nie dotyczy to jednak dodatków za pracę zmianową, nocną.
 

Sekkingstad nie stosuje żadnych zasad obowiązujących w Norwegii. Wobec polskich pracowników regularnie łamane jest prawo pracy. Otrzymują najniższą stawkę, niewypłacane są im w całości nadgodziny i inne zobowiązania pracodawcy wynikające z umowy. Jak twierdzi Paweł Rosoł, pracownik FriFagbevegelse, norweskiej organizacji promującej zaangażowanie obywatelskie oraz wolne dziennikarstwo, „w Sekkingstad stosowany jest 13-godzinny dzień pracy, chociaż w Norwegii obowiązuje 8-godzinny dzień pracy. Ponadto polscy pracownicy są szykanowani za samo bycie Polakami. Kiedy Polak zgubi jakiś drobny przedmiot, np. nauszniki, zostaje nazwany złodziejem”.
 

We wrześniu polscy pracownicy zażądali od pracodawcy podpisania układu zbiorowego pracy. Ponieważ pracodawca im odmówił, przystąpili do strajku. Strajk trwa już czwarty tydzień. Na najbliższy poniedziałek (9 października 2017 r.) zaplanowano rozmowy negocjacyjne. Zdaniem Piotra Puszyny, przewodniczącego komitetu protestacyjnego, strajk zostanie zakończony w momencie podpisania układu zbiorowego pracy. Chodzi o zagwarantowanie 8-godzinnego dnia pracy i wszelkich dodatków.


www.solidarnosc.gda.pl



 

Polecane