Kulisy kariery 10-letniej "dziennikarki" z Sejmu

"Tygodnik Powszechny" opisał kulisy tworzenia medialnej kariery 10-letniej dziewczynki.
Sejm Kulisy kariery 10-letniej
Sejm / I, Kpalion, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Niedawno media sympatyzujące z obozem władzy rozpisywały się o sprawie "10-letniej dziennikarki" Sary, która chodzi po Sejmie z mikrofonem i zadaje pytania politykom, a z którą rozmawiać nie chciał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- To nie są sprawy dla dzieci, także kochana odejdź sobie - powiedział do niej lider Prawa i Sprawiedliwości.

- Mam wolność słowa - odpowiedziała 10 latka.

- Ale wolność słowa nie jest dla dzieci. Naprawdę, odejdź - zaznaczył polityk. 

Wątpliwości co do sprawy 

Sprawa ta wywołała niemalże histeryczną debatę na temat tego, że prezes PiS rzekomo odmawia dzieciom prawa do wolności słowa, czy też że lekceważy młode pokolenie. Oczywiście fakt, że 10-latka jest dziennikarką wydał się wielu od razu podejrzany. Uwagę mediów szczególnie zwracała postać ojca dziecka - Franciszka Małeckiego-Trzaskosia. 

Media ujawniają 

Nowe światło na medialną karierę dziecka rzucił "Tygodnik Powszechny" w tekście "Perspektywa Sary". 

- Z Sarą i jej rodzicami spotkałam się w lodziarni w Gdańsku. Podczas trzygodzinnego spotkania najpierw rozmawiałam z Sarą, a następnie, przez ponad dwie godziny, z rodzicami, Franciszkiem i Marzeną Małeckimi-Trzaskoś. Rodzice kilkukrotnie wtrącali się, zadawali córce pytania, a raz – gdy zaczęła mówić o czymś, czego sobie nie życzyli – przerwali jej wypowiedź. Ojciec poprosił też Sarę, by opowiedziała mi o spotkaniu z rzeczniczką praw dziecka i jej obietnicy, że napisze dziewczynce usprawiedliwienie. Gdy skończyłyśmy rozmawiać, ojciec kazał Sarze iść porysować. Powiedziałam, że może zostać, jeśli chce. Chciała, ale rodzice ponownie kazali jej odejść. Dodałam jeszcze, że może do nas wrócić, jeśli będzie się nudzić, ale przez ponad dwie godziny nie zrobiła tego, chociaż wyglądała na wyraźnie znudzoną. W pewnym momencie przesiadła się tylko do innego stolika, bliżej nas

- napisała autorka - Anna Golus. 

- Rodzice Sary twierdzą, że córka nie ma smartfona ani laptopa, posiada tylko limitowany dostęp do tabletu, do wybranych przez rodziców aplikacji. Może z niego korzystać jedynie w weekendy, gdy wywiąże się ze wszystkich swoich obowiązków szkolnych i pozaszkolnych. To oni też prowadzą konta „Perspektywa Sary” w mediach społecznościowych, ale fakt, że to nie Sara jest autorką postów, ujawnili dopiero po naszej rozmowie w lipcu. Mówią, że wcześniej pisali w jej imieniu, ale czasem pytali ją, co chciałaby napisać. Są pewni, że Sara będzie chciała prowadzić działalność dziennikarską w Sejmie przez wiele lat. Twierdzą też, że choć córka od dawna chce mieć smartfona, otrzyma go dopiero, gdy skończy podstawówkę, czyli w wieku 16 lat. I to nie podlega dyskusji. Na pytanie, co w sytuacji, gdy jako np. 14-latka zarzuci im hipokryzję – bo nie pozwalają jej korzystać ze smartfona i mediów społecznościowych, a jednocześnie sami wykorzystują i kreują jej wizerunek w internecie – odpowiadają, że w takiej sytuacji postawią przed nią wybór: albo własny smartfon (z limitami), albo kontynuacja projektu „Perspektywa Sary”

- dodała. 

- Rodzice Sary uważają, że jej działalność dziennikarska stanowi skuteczną formę terapii logopedycznej. Dziewczynka zrobiła dzięki niej ogromne postępy, logopeda jest zachwycony i nawet w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego jest wyraźnie napisane, że zainteresowania dziennikarskie Sary mają pozytywny wpływ na leczenie. Pozwolili mi jednak sfotografować to orzeczenie. Okazało się, że niczego takiego w nim nie ma. Przeciwnie. Po lekturze dokumentu nie mam wątpliwości, że zarówno praca Sary w Sejmie, jak i udzielanie przez nią wywiadów stoją w sprzeczności z zaleceniami ekspertów z poradni psychologiczno-pedagogicznej (neurologa, logopedy, psychologa i pedagoga). Sugerują oni stworzenie dziecku przyjaznej atmosfery, wolniejsze tempo pracy w szkole i większą ilość czasu na utrwalenie nowego materiału, a nawet nieodpytywanie Sary na forum klasy, jeśli wymagałoby to dłuższych wypowiedzi. Polski parlament nie kojarzy się z tego rodzaju atmosferą

- podkreśliła Anna Golus. 


 

POLECANE
Rosja bez przeszkód kupuje ogromne ilości zachodniej broni polityka
Rosja bez przeszkód kupuje ogromne ilości zachodniej broni

Jak informuje portal Insider, mimo embarga nałożonego przez kraje UE na Rosję już w 2014 roku, ta nadal kupuje od zachodnich producentów broń snajperską i amunicję. Broń trafia do Rosji poprzez kraje Azji Centralnej i Kaukazu. Sprzyjają temu luki w przepisach.

Jacek Ozdoba o sprawie Marcina Romanowskiego: Kowalska się przestraszyła tylko u nas
Jacek Ozdoba o sprawie Marcina Romanowskiego: Kowalska się przestraszyła

- W sprawie Funduszu Sprawiedliwości decyzję podejmuje grono polityków - mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Jacek Ozdoba, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Matka zostawiła córkę w oknie życia. Ojciec walczy o dziecko Wiadomości
Matka zostawiła córkę w oknie życia. Ojciec walczy o dziecko

Na początku grudnia w oknie życia przy Domu Samotnej Matki i Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej znaleziono dziewczynkę, której wiek oceniano na około 10 miesięcy. Dziecku nadano nowe imię - Helena - i wszczęto procedury adopcyjne.

Matka Zdzisława Kurskiego wydała oświadczenie gorące
Matka Zdzisława Kurskiego wydała oświadczenie

– Liczba i kaliber wykrytych nieprawidłowości wskazują, że śledztwo "skręcono" – miał mówić "Wyborczej" – w tekście autorstwa Ewy Ivanowej i kontrowersyjnego dziennikarza Piotra Głuchowskiego – anonimowy informator na temat śledztwa ws. rzekomych czynów pedofilskich syna Jacka Kurskiego – Zdzisława. Do sprawy odniosła się w specjalnym oświadczeniu matka Zdzisława Kurskiego.

Wiadomo, kiedy Karol Nawrocki ogłosi swój program z ostatniej chwili
Wiadomo, kiedy Karol Nawrocki ogłosi swój program

Karol Nawrocki powiedział w czwartek w Białobrzegach, że jest kandydatem mającym swój plan działania, dodał też, kiedy go zaprezentuje.

Ile PO wydała na promocję Trzaskowskiego w Gliwicach? polityka
Ile PO wydała na promocję Trzaskowskiego w Gliwicach?

Ile Platforma Obywatelska wydała na organizację konwencji promującej Rafała Trzaskowskiego w Gliwicach, w mieście, w którym rządzi żona byłego przewodniczącego PO Borysa Budki? Sprawdzali to dziennikarze wPolsce24.

Polacy coraz biedniejsi. Najnowszy sondaż pilne
Polacy coraz biedniejsi. Najnowszy sondaż

W porównaniu do października coraz więcej badanych twierdzi, że ogranicza wydatki na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

W piątek w Warszawie spodziewany paraliż. Ostatnie Pokolenie zapowiada wielką akcję pilne
W piątek w Warszawie spodziewany paraliż. Ostatnie Pokolenie zapowiada wielką akcję

W środę Ostatnie Pokolenie ustawiło stolik negocjacyjny pod KPRM i oczekując na premiera, aby z nim porozmawiać o swoich ważnych sprawach i postulatach. W związku z tym, że premier jednak nie przyszedł, wyjawili w mediach społecznościowych swoje plany, które chyba nie przypadną do gustu warszawiakom.

Czy Marsz Niepodległości będzie wydarzeniem cyklicznym? Walka organizatorów trwa pilne
Czy Marsz Niepodległości będzie wydarzeniem cyklicznym? Walka organizatorów trwa

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło kolejny wniosek do wojewody mazowieckiego o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzenia publicznego 11 listopada w latach 2025-2027.

Ministrowie grożą kandydatowi opozycji na prezydenta? Zaskakujące nagranie z ostatniej chwili
Ministrowie grożą kandydatowi opozycji na prezydenta? Zaskakujące nagranie

Dzisiaj w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym Cezary Tomczyk i Sławomir Nitras podczas konferencji prasowej komentują kwestię wystawienia listu gończego za Marcinem Romanowskim.

REKLAMA

Kulisy kariery 10-letniej "dziennikarki" z Sejmu

"Tygodnik Powszechny" opisał kulisy tworzenia medialnej kariery 10-letniej dziewczynki.
Sejm Kulisy kariery 10-letniej
Sejm / I, Kpalion, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Niedawno media sympatyzujące z obozem władzy rozpisywały się o sprawie "10-letniej dziennikarki" Sary, która chodzi po Sejmie z mikrofonem i zadaje pytania politykom, a z którą rozmawiać nie chciał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- To nie są sprawy dla dzieci, także kochana odejdź sobie - powiedział do niej lider Prawa i Sprawiedliwości.

- Mam wolność słowa - odpowiedziała 10 latka.

- Ale wolność słowa nie jest dla dzieci. Naprawdę, odejdź - zaznaczył polityk. 

Wątpliwości co do sprawy 

Sprawa ta wywołała niemalże histeryczną debatę na temat tego, że prezes PiS rzekomo odmawia dzieciom prawa do wolności słowa, czy też że lekceważy młode pokolenie. Oczywiście fakt, że 10-latka jest dziennikarką wydał się wielu od razu podejrzany. Uwagę mediów szczególnie zwracała postać ojca dziecka - Franciszka Małeckiego-Trzaskosia. 

Media ujawniają 

Nowe światło na medialną karierę dziecka rzucił "Tygodnik Powszechny" w tekście "Perspektywa Sary". 

- Z Sarą i jej rodzicami spotkałam się w lodziarni w Gdańsku. Podczas trzygodzinnego spotkania najpierw rozmawiałam z Sarą, a następnie, przez ponad dwie godziny, z rodzicami, Franciszkiem i Marzeną Małeckimi-Trzaskoś. Rodzice kilkukrotnie wtrącali się, zadawali córce pytania, a raz – gdy zaczęła mówić o czymś, czego sobie nie życzyli – przerwali jej wypowiedź. Ojciec poprosił też Sarę, by opowiedziała mi o spotkaniu z rzeczniczką praw dziecka i jej obietnicy, że napisze dziewczynce usprawiedliwienie. Gdy skończyłyśmy rozmawiać, ojciec kazał Sarze iść porysować. Powiedziałam, że może zostać, jeśli chce. Chciała, ale rodzice ponownie kazali jej odejść. Dodałam jeszcze, że może do nas wrócić, jeśli będzie się nudzić, ale przez ponad dwie godziny nie zrobiła tego, chociaż wyglądała na wyraźnie znudzoną. W pewnym momencie przesiadła się tylko do innego stolika, bliżej nas

- napisała autorka - Anna Golus. 

- Rodzice Sary twierdzą, że córka nie ma smartfona ani laptopa, posiada tylko limitowany dostęp do tabletu, do wybranych przez rodziców aplikacji. Może z niego korzystać jedynie w weekendy, gdy wywiąże się ze wszystkich swoich obowiązków szkolnych i pozaszkolnych. To oni też prowadzą konta „Perspektywa Sary” w mediach społecznościowych, ale fakt, że to nie Sara jest autorką postów, ujawnili dopiero po naszej rozmowie w lipcu. Mówią, że wcześniej pisali w jej imieniu, ale czasem pytali ją, co chciałaby napisać. Są pewni, że Sara będzie chciała prowadzić działalność dziennikarską w Sejmie przez wiele lat. Twierdzą też, że choć córka od dawna chce mieć smartfona, otrzyma go dopiero, gdy skończy podstawówkę, czyli w wieku 16 lat. I to nie podlega dyskusji. Na pytanie, co w sytuacji, gdy jako np. 14-latka zarzuci im hipokryzję – bo nie pozwalają jej korzystać ze smartfona i mediów społecznościowych, a jednocześnie sami wykorzystują i kreują jej wizerunek w internecie – odpowiadają, że w takiej sytuacji postawią przed nią wybór: albo własny smartfon (z limitami), albo kontynuacja projektu „Perspektywa Sary”

- dodała. 

- Rodzice Sary uważają, że jej działalność dziennikarska stanowi skuteczną formę terapii logopedycznej. Dziewczynka zrobiła dzięki niej ogromne postępy, logopeda jest zachwycony i nawet w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego jest wyraźnie napisane, że zainteresowania dziennikarskie Sary mają pozytywny wpływ na leczenie. Pozwolili mi jednak sfotografować to orzeczenie. Okazało się, że niczego takiego w nim nie ma. Przeciwnie. Po lekturze dokumentu nie mam wątpliwości, że zarówno praca Sary w Sejmie, jak i udzielanie przez nią wywiadów stoją w sprzeczności z zaleceniami ekspertów z poradni psychologiczno-pedagogicznej (neurologa, logopedy, psychologa i pedagoga). Sugerują oni stworzenie dziecku przyjaznej atmosfery, wolniejsze tempo pracy w szkole i większą ilość czasu na utrwalenie nowego materiału, a nawet nieodpytywanie Sary na forum klasy, jeśli wymagałoby to dłuższych wypowiedzi. Polski parlament nie kojarzy się z tego rodzaju atmosferą

- podkreśliła Anna Golus. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe