Wiceminister klimatu zachwala wiatraki. "Dadzą Polsce więcej energii niż atom"
Wiceminister: "moc z wiatraków znacznie większa niż z atomu"
Jeśli chodzi o cały projekt morskiej energetyki wiatrowej to są dwie liczby – do 2030 roku 6 GW mocy, która będzie w polskim systemie energetycznym, do 2040 r. to będzie 18 GW. To jest – chociaż niepopularna teza, ale warto ją promować – największy projekt energetyczny w historii naszego przemysłu
– powiedział Motyka. Jak dodał, "jest wielkim fanem energetyki jądrowej" i uważa, że "powinna działać i będzie działała w podstawie", ale dodał, że "ta moc, która będzie generowana przez morskie farmy wiatrowe będzie znacznie większa niż ta, którą będzie generowała nam energetyka jądrowa". Wskazał jednak na skalę czekających Polskę wyzwań i inwestycji – to przede wszystkim magazyny energii oraz sieci przesyłowe – 64 mld zł do 2034 roku, stworzenie mostu energetycznego pomiędzy Północą a Południem.
Polska eksporterem?
Motyka twierdził również, że Polska w przyszłości będzie eksporterem, a nie tylko odbiorcą nowych technologii w zakresie energetyki wiatrowej.
My mamy w Polsce potencjał – jeśli chodzi o przestrzeń, jeśli chodzi o pracowników, jeśli chodzi o współpracę z uczelniami, jeśli chodzi o otoczenie regulacyjne – do tego, aby stać się zagłębiem offshore dla całej Europy
– podsumował Motyka.
Co dalej z polską elektrownią jądrową?
Tymczasem wciąż nie wiadomo co z budową pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Choć rząd drugiej kadencji Prawa i Sprawiedliwości wykazywał dużą determinację aby ona powstała, wskazując jako partnera amerykańskie konsorcjum Westinghouse-Bechtel, obecny gabinet Donalda Tuska nie kwapi się zbytnio do informowania opinii publicznej ws. postępów w tej sprawie, co rodzi duże obawy pośród komentatorów i ekspertów, że inwestycja zostanie "zamrożona". Ponadto dopływające do mediów informacje budzą rosnące obawy, ponieważ z wypowiedzi członków rządu wynika, że perspektywa uruchomienia polskiej elektrowni jądrowej ulega "opóźnieniom".