Krzyszof Bosak zabrał głos na temat swojego startu w wyborach prezydenckich
Konfederację tworzą formacje: Nowa Nadzieja (dawniej KORWiN), której liderem jest poseł Sławomir Mentzen, Ruch Narodowy - którego liderem jest Bosak i Konfederacja Korony Polskiej z obecnie europosłem Grzegorzem Braunem na czele. W czerwcu Mentzen powiedział, że "z całą pewnością chce być kandydatem na prezydenta".
Czytaj także: Spięcie w PIS. Beata Szydło: "Jeśli nie chcecie mnie, to..."
Start w wyborach prezydenckich
Bosak zapytany w poniedziałek w rozmowie z "Rzeczpospolitą" czy zamierza startować w wyborach prezydenckich w 2025 r. powiedział, że we wtorek zamierza ogłosić swoją decyzję.
"Bardzo intensywnie w Konfederacji prowadzimy w tej sprawie analizy, rozważania i chciałabym jutro przekazać swoją decyzję"
- powiedział. Dodał, że we wtorek poinformuje także czy Konfederacja będzie organizowała prawybory kandydata.
Podejście Konfederacji
W kontekście zapowiedzi Mentzena o zamiarze startu Krzysztof Bosak powiedział, że Konfederacja "działa jako jedność" i ewentualny wybór jego na kandydata ugrupowania nie sprawi, że Mentzen weźmie udział w wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny. "Jesteśmy poważnymi politykami, dojrzałymi, którzy rozmawiają ze sobą, ustalają strategię działania i samo rozważanie takiego scenariusza jest niepotrzebne" - stwierdził Bosak.
Według niego, Mentzen najpewniej zostanie nowym przewodniczącym klubu parlamentarnego Konfederacji. "Rada Liderów (ugrupowań tworzących Konfederację) musi się spotkać, dać odpowiednią uchwałę i następnie klub może nowego przewodniczącego wybrać, pewnie to będzie po wakacjach" - dodał.
Czytaj także: Z archiwum Tomasza Gutrego: tak pielgrzymi wspominali ks. Jerzego Popiełuszkę
Kontekst: wybory prezydenckie
Bosak był wyłonionym w prawyborach kandydatem Konfederacji w poprzednich wyborach prezydenckich w 2020 r. Otrzymał 1 mln 317 tys. 380 głosów - 6,78 proc. poparcia. Był to czwarty wynik po kandydacie PiS, prezydencie Andrzeju Dudzie (43,50 proc. - 8 450 513 głosów) i kandydacie KO, prezydencie Warszawy Rafale Trzaskowskim (30,46 proc. - 5 917 340 głosów), którzy zmierzyli się w drugiej turze oraz po liderze Polski2050 Szymonie Hołowni, który uzyskał trzeci wynik (13,87 proc. - 2 693 397 głosów).
Z lipcowego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski dotyczącym przyszłorocznych wyborów prezydenkich wynika, że potencjalny kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskałby 32,4 proc., drugie miejsce zająłby były premier, polityk PiS Mateusz Morawiecki z poparciem 27,6 proc. i to oni przeszliby do drugiej tury. Bosak według sondażu znalazłby się na trzecim miejscu z wynikiem 15,6 proc. głosów, jednocześnie to zyskał w lipcu najwięcej głosów względem sondażu z czerwca (wzrost o 6,6 pkt. proc.).
Zapytany w poniedziałek o spekulacje dotyczące możliwości startu w wyborach prezydenckich premiera Donalda Tuska w wyborach prezydenckich, Bosak ocenił, że Tusk mógłby kandydować zamiast Trzaskowskiego po to, by udowodnić "Polsce i sobie, że potrafi wygrać z obozem Jarosława Kaczyńskiego". "Druga teoria na temat startu Donalda Tuska jest taka, że on po prostu nie jest zainteresowany rządzeniem krajem" - dodał