Awantura w Koalicji 13 grudnia o wiek emerytalny

– Warto słuchać tych, którzy nie tylko mają coś do powiedzenia jako eksperci, ale którzy mają moc – ich słowa coś w danej sprawie znaczą, są decyzyjne. (...) Ja bym kolejny raz posłuchał jednak premiera Donalda Tuska: podwyższenia wieku emerytalnego nie będzie. Koniec kropka – powiedział poseł PO Jarosław Urbaniak komentując słowa Minister Pełczyńskiej-Nałęcz na temat podwyższenia wieku emerytalnego.
 Awantura w Koalicji 13 grudnia o wiek emerytalny
/ Fot. Heinrich-Böll-Stiftung from Berlin, Deutschland, CC BY-SA 2.0

Kilka dni temu w programie "Onet Rano", minister Funduszy i Polityki Regionalnej powiedziała, że nie wyklucza, iż w przyszłości będzie konieczne podniesienie wieku emerytalnego.

Mówiła też o tym, że wiek emerytalny dla kobiet w Polsce jest najniższy w całej Europie, a różnica w wieku emerytalnym dla kobiet i mężczyzn występuje tylko w naszym kraju i Rumunii, przy czym w Polsce jest ona największa.

Zaznaczyła przy tym, że na dzisiaj najważniejsze są jednak zachęty, by seniorzy dłużej pozostawali na rynku pracy.

– Jest podjęta decyzja o tzw. rencie wdowiej. To jest polityka, która wynika z tego, że diagnozujemy ubóstwo na emeryturze, zwłaszcza kobiet, bo żyją dłużej, a dostają niską emeryturę. Natomiast docelowo tak powinniśmy budować polityki, żeby kobiety niezależnie od tego czy są w związkach czy nie, miały niezależną, mocną sytuację finansową i wszyscy seniorzy. To oznacza, że jeżeli dłuższa praca będzie się im opłacać, to będą chcieli pracować – mówiła minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050.

Do tych słów swojej koleżanki z koalicji rządowej odniósł się poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Urbaniak.

W Poranku Radia Tok FM powiedział, że takie wypowiedzi "wzbudzają tylko niepokój społeczny, natomiast nie wnoszą nic nowego do sprawy".

– Warto słuchać tych, którzy nie tylko mają coś do powiedzenia jako eksperci, ale którzy mają moc – ich słowa coś w danej sprawie znaczą, są decyzyjne. (...) Ja bym kolejny raz posłuchał jednak premiera Donalda Tuska: podwyższenia wieku emerytalnego nie będzie. Koniec kropka – powiedział poseł PO i dodał, że był to "duży falstart" w wykonaniu minister Pełczyńskiej-Nałęcz.

Czytaj również: Rosja: Ukraina atakuje obwód biełgorodzki

Czytaj także: Spięcie w PIS. Beata Szydło: "Jeśli nie chcecie mnie, to..."

Protest "S"

Przypomnijmy, że Solidarność sprzeciwiała się ustawie podnoszącej wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia, którą ostatecznie przegłosował rząd PO-PSL. 

Związek już od grudnia 2011 roku zbierał podpisy pod wnioskiem o referendum, by Polacy mogli wypowiedzieć się, czy chcą pracować dłużej. W 2012 roku związkowcy z „S” złożyli w Sejmie niemal 1,4 mln podpisów i zorganizowali protest. Ostatecznie Solidarność zebrała aż 3,5 mln podpisów. Rząd PO-PSL zlekceważył społeczny sprzeciw i dokonał zmian w ustawie emerytalnej. 

Przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy w sprwaie wyższego wieku emerytalnego weszła w życie od stycznia 2013 roku. Zakładała ona stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego – każdego roku wiek emerytalny miał wzrastać o trzy miesiące, co oznaczało, że zakładany wiek emerytalny (67 lat) mężczyźni osiągną w 2020 r., kobiety zaś w 2040 r.

Sytuacja uległa zmianie po wygranych przez obóz Zjednoczonej Prawicy wyborach w 2015 r., której jednym z haseł wyborczych było odwrócenie reformy emerytalnej poprzedników. Wypełniając swoje wyborcze obietnice, Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało nowelizację, która przywróciła regulacje sprzed 2013 r. Od 1 października 2017 r. w Polsce obowiązuje następujące limity wiekowe – kobiety mogą przejść na emeryturę po ukończeniu 60. roku życia, mężczyzn uprawnia do tego przeżycie 65 lat.


 

POLECANE
Francja: Wybór nowego premiera nie rozwiązuje kryzysu politycznego polityka
Francja: Wybór nowego premiera nie rozwiązuje kryzysu politycznego

Dziennik "Le Monde" ocenia w sobotę, że powołanie Michela Barniera na premiera nie oznacza końca kryzysu politycznego we Francji. Winą za obecną sytuację dziennik obarcza ogółem scenę polityczną - zarówno prezydenta Emmanuela Macrona, jak i lewicę.

Przy granicy z Białorusią spadł obiekt latający. MSWiA zabiera głos z ostatniej chwili
Przy granicy z Białorusią spadł obiekt latający. MSWiA zabiera głos

W rozmowie na antenie TVN24 rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński poinformował, że w powiecie augustowskim przy granicy z Białorusią spadł balon przemytniczy lub meteorologiczny.

Skandal, Zaraz mnie szlag trafi. W sieci wrze po emisji Dzień dobry TVN z ostatniej chwili
"Skandal", "Zaraz mnie szlag trafi". W sieci wrze po emisji "Dzień dobry TVN"

W sobotnim odcinku "Dzień dobry TVN" gościła pani Edyta, która opiekuje się małą Michalinką, od kiedy dziewczynka ukończyła miesiąc życia, czyli już dwa lata. Kobieta stara się o adopcję dziecka, jednak urzędnicy i sąd nie chcą się na to zgodzić. Po emisji odcinka w komentarzach w internecie wybuchła prawdziwa burza.

Tadeusz Płużański: Ciągle żyją ci, którzy o mordzie na bł. ks. Jerzym Popiełuszce mogliby wiele powiedzieć tylko u nas
Tadeusz Płużański: Ciągle żyją ci, którzy o mordzie na bł. ks. Jerzym Popiełuszce mogliby wiele powiedzieć

Od 2 września 1982 r. ks. Jerzy Popiełuszko był rozpracowywany przez komunistyczną bezpiekę w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania o krypt. „Popiel”. Był również objęty inwigilacją w ramach sprawy prowadzonej przeciwko ks. Stanisławowi Małkowskiemu. Represje zakończyły się porwaniem i śmiercią kapelana Solidarności.

200 próbek chemikaliów, jedno źródło promieniowania. Nowe informacje ws. odpadów radioaktywnych w Wielkopolsce z ostatniej chwili
200 próbek chemikaliów, jedno źródło promieniowania. Nowe informacje ws. odpadów radioaktywnych w Wielkopolsce

Strażacy zakończyli akcję w Siedlcu (pow. wolsztyński, woj. wielkopolskie), gdzie w piątek, na terenie jednej z posesji, odkryto różne substancje chemiczne. Ostatecznie ratownicy zabezpieczyli jeden przedmiot będący źródłem promieniowania, oraz prawie 200 próbek chemikaliów.

Celebrytka do ministra spraw zagranicznych: Ma pan 24 godziny na przeprosiny z ostatniej chwili
Celebrytka do ministra spraw zagranicznych: Ma pan 24 godziny na przeprosiny

"Widziałam różne odloty i stany świadomości, ale czegoś takiego i to jeszcze w wykonaniu wydawałoby się poważnego polityka - jeszcze nie" - pisze w mediach społecznościowych celebrytka Marianna Schreiber, odnosząc się do wpisu szefa MSZ Radosława Sikorskiego.

Barbara Piela skazana za satyrę z Owsiakiem gorące
Barbara Piela skazana za satyrę z Owsiakiem

Znana autorka tzw. "Plastusiów" została skazana za satyrę z Jerzym Owsiakiem. Razem z nią zostali skazani dziennikarze Telewizji Republika, a wcześniej TVP Michał Rachoń i Krystian Krawiel. Nie została nawet powiadomiona o terminie rozprawy.

Sędzia Manowska: Premier ogłosił, że doszło do porozumienia z prawnikami? Z którymi prawnikami? z ostatniej chwili
Sędzia Manowska: Premier ogłosił, że doszło do porozumienia z prawnikami? Z którymi prawnikami?

- Premier szumnie ogłosił, że doszło do porozumienia z prawnikami. Z którymi prawnikami? To jest po prostu działalność absolutnie jednostronna - tak piątkowe spotkanie premiera Tuska i szefa ministra sprawiedliwości Adama Bodnara ze środowiskami prawniczymi ws. zmiany statusu tzw. neosędziów oceniła prof. Małgorzata Manowska - przewodnicząca TS, I prezes Sądu Najwyższego.

Niemcy wybudują swoje CPK do 2030 roku Wiadomości
Niemcy wybudują swoje CPK do 2030 roku

Jak podaje Lufthansa w komunikacie prasowym, firma planuje do 2030 roku zainwestować prawie 600 milionów euro w gruntowną modernizację hubu cargo na lotnisku we Frankfurcie.

Tajwan. Polska atrakcyjnym miejscem dla inwestorów z branży półprzewodników z ostatniej chwili
Tajwan. Polska atrakcyjnym miejscem dla inwestorów z branży półprzewodników

Polska wzięła udział w targach półprzewodników w Tajpej. W związku z otwarciem fabryki TSMC w Niemczech rosną oczekiwania, że w Europie powstanie “trójkąt chipowy”, którego częścią będzie Polska.

REKLAMA

Awantura w Koalicji 13 grudnia o wiek emerytalny

– Warto słuchać tych, którzy nie tylko mają coś do powiedzenia jako eksperci, ale którzy mają moc – ich słowa coś w danej sprawie znaczą, są decyzyjne. (...) Ja bym kolejny raz posłuchał jednak premiera Donalda Tuska: podwyższenia wieku emerytalnego nie będzie. Koniec kropka – powiedział poseł PO Jarosław Urbaniak komentując słowa Minister Pełczyńskiej-Nałęcz na temat podwyższenia wieku emerytalnego.
 Awantura w Koalicji 13 grudnia o wiek emerytalny
/ Fot. Heinrich-Böll-Stiftung from Berlin, Deutschland, CC BY-SA 2.0

Kilka dni temu w programie "Onet Rano", minister Funduszy i Polityki Regionalnej powiedziała, że nie wyklucza, iż w przyszłości będzie konieczne podniesienie wieku emerytalnego.

Mówiła też o tym, że wiek emerytalny dla kobiet w Polsce jest najniższy w całej Europie, a różnica w wieku emerytalnym dla kobiet i mężczyzn występuje tylko w naszym kraju i Rumunii, przy czym w Polsce jest ona największa.

Zaznaczyła przy tym, że na dzisiaj najważniejsze są jednak zachęty, by seniorzy dłużej pozostawali na rynku pracy.

– Jest podjęta decyzja o tzw. rencie wdowiej. To jest polityka, która wynika z tego, że diagnozujemy ubóstwo na emeryturze, zwłaszcza kobiet, bo żyją dłużej, a dostają niską emeryturę. Natomiast docelowo tak powinniśmy budować polityki, żeby kobiety niezależnie od tego czy są w związkach czy nie, miały niezależną, mocną sytuację finansową i wszyscy seniorzy. To oznacza, że jeżeli dłuższa praca będzie się im opłacać, to będą chcieli pracować – mówiła minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050.

Do tych słów swojej koleżanki z koalicji rządowej odniósł się poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Urbaniak.

W Poranku Radia Tok FM powiedział, że takie wypowiedzi "wzbudzają tylko niepokój społeczny, natomiast nie wnoszą nic nowego do sprawy".

– Warto słuchać tych, którzy nie tylko mają coś do powiedzenia jako eksperci, ale którzy mają moc – ich słowa coś w danej sprawie znaczą, są decyzyjne. (...) Ja bym kolejny raz posłuchał jednak premiera Donalda Tuska: podwyższenia wieku emerytalnego nie będzie. Koniec kropka – powiedział poseł PO i dodał, że był to "duży falstart" w wykonaniu minister Pełczyńskiej-Nałęcz.

Czytaj również: Rosja: Ukraina atakuje obwód biełgorodzki

Czytaj także: Spięcie w PIS. Beata Szydło: "Jeśli nie chcecie mnie, to..."

Protest "S"

Przypomnijmy, że Solidarność sprzeciwiała się ustawie podnoszącej wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia, którą ostatecznie przegłosował rząd PO-PSL. 

Związek już od grudnia 2011 roku zbierał podpisy pod wnioskiem o referendum, by Polacy mogli wypowiedzieć się, czy chcą pracować dłużej. W 2012 roku związkowcy z „S” złożyli w Sejmie niemal 1,4 mln podpisów i zorganizowali protest. Ostatecznie Solidarność zebrała aż 3,5 mln podpisów. Rząd PO-PSL zlekceważył społeczny sprzeciw i dokonał zmian w ustawie emerytalnej. 

Przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy w sprwaie wyższego wieku emerytalnego weszła w życie od stycznia 2013 roku. Zakładała ona stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego – każdego roku wiek emerytalny miał wzrastać o trzy miesiące, co oznaczało, że zakładany wiek emerytalny (67 lat) mężczyźni osiągną w 2020 r., kobiety zaś w 2040 r.

Sytuacja uległa zmianie po wygranych przez obóz Zjednoczonej Prawicy wyborach w 2015 r., której jednym z haseł wyborczych było odwrócenie reformy emerytalnej poprzedników. Wypełniając swoje wyborcze obietnice, Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało nowelizację, która przywróciła regulacje sprzed 2013 r. Od 1 października 2017 r. w Polsce obowiązuje następujące limity wiekowe – kobiety mogą przejść na emeryturę po ukończeniu 60. roku życia, mężczyzn uprawnia do tego przeżycie 65 lat.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe