Nowy wiceprezes PiS: Będzie bonus za połączenie Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską
Tysol.pl: Jak Pan ocenia z punktu widzenia środowiska dawnej Suwerennej Polski warunki połączenia z Prawem i Sprawiedliwością?
Michał Wójcik: Myślę, że braliśmy pod uwagę wszystkie za i wszystkie przeciw. Taka konsolidacja środowisk patriotycznych jest bardzo ważna i ten krok jest dobrym krokiem prowadzącym nas do zwycięstwa. Jeżeli chodzi o kwestie programowe, tutaj znaleźliśmy konsensus. W miażdżącej większości mieliśmy takie samo stanowisko w wielu sprawach, oczywiście nie we wszystkich. Jeśli chodzi o kwestie personalne to już wiadomo, jak to funkcjonuje – mamy dwóch przedstawicieli w prezydium i trzech w komitecie politycznym. Również na poziomie okręgów będziemy mieli liderów okręgów wśród przedstawicieli Suwerennej Polski.
Jak decyzje o połączeniu przyjęły doły partyjne, ludzie w terenie?
Zawsze w takich sytuacjach są ludzie, którzy są zwolennikami i przeciwnikami. Struktura naszej partii nie jest mała, więc to normalne, że w przypadku fuzji partii są osoby, które mogą zasygnalizować, że się nie zgadzają, mają do tego pełne prawo.
Na pewno nie można złościć się na takich ludzi, trzeba im po prostu podziękować, za to co robili dla Suwerennej Polski przez cały czas i wyjaśnić, dlaczego to jest jedyna droga do odebrania władzy Tuskowi. Nie mam złości, jeśli ktoś ma ochotę się ze mną spotkać i rozmawiać na temat połączenia. Jestem otwarty na takie spotkania.
Czytaj również: Oświatowa Solidarność: Polska edukacja zmierza ku katastrofie
Marsz Niepodległości 2024. Warszawski ratusz na "nie"
Kandydat na prezydenta
Jak istotne w procesie negocjacyjnym z PiS-em była kwestia wyboru kandydata na prezydenta w nadchodzących wyborach?
Była kwestią ważną. To jeden z elementów, który był omawiany. Będzie dobry kandydat, który wygra te wybory. Dużo rozmawialiśmy na ten temat.
Jak rozumiem, nie będzie to premier Mateusz Morawiecki?
Prezes Kaczyński odniósł się do tej sprawy już wiele tygodni temu. Wiadomo, że przyszło mu rządzić w trudnym czasie. Chodzi o COVID i wojnę na Ukrainie. Nasi oponenci z dużą łatwością by atakowali pana premiera za różne rzeczy. Nie chodzi tylko o premiera Morawieckiego, to towarzyszyłoby każdej osobie sprawującej tak długo urząd premiera.
Trzeba rozmawiać
Pan minister Zbigniew Ziobro toczy walkę z bardzo poważną chorobą. W jaki sposób minister ustosunkowuje się do fuzji z PiS-em?
Pan minister Zbigniew Ziobro został wybrany na wiceprezesa partii, akceptował warunki połączenia. Będzie funkcjonował w ramach Prawa i Sprawiedliwości.
Czy środowisko posłów byłej Suwerennej Polski może być łącznikiem w rozmowach z Konfederacją? Zdaje się, że dotychczas było Wam bliżej do niej niż samemu PiS-owi.
Chcemy zdobyć takie poparcie społeczne, żeby samodzielnie wygrać wybory i jak najszybciej odsunąć szkodliwą władzę, która jest. Nie wybiegajmy zbyt daleko w przyszłość.
Pojawiają się wyliczenia, że jednak Suwerenna Polska z racji bycia, chociażby bardziej sceptycznym do Unii Europejskiej miała nieco innym elektorat niż Prawo i Sprawiedliwość. Czy nie obawia się Pan, że połączenie poza wieloma pozytywnymi aspektami może przynieść pewien odpływ elektoratu, który głosowałby na Suwerenną Polskę, ale na PiS już niekoniecznie?
Trzeba rozmawiać z tymi ludźmi.
Zawsze jest bonus za to, że ugrupowania się łączą.
To wzmacnia naszą pozycję. Wydaje mi się, że ludzie, którzy z nami byli wiedzą, ile zrobiliśmy dla Polski, co zrobiliśmy. Wiedzą jak mocno byliśmy atakowani przez wiele lat. Nawet jeśli mają jakieś zastrzeżenia, to nie sądzę, żeby przepłynęli do innej formacji. Myślę, że będą popierać nas nadal. Trzeba rozmawiać.