Ekspert: Nieuznanie uchwały SN ws. ważności wyborów prowadzi do przedłużenia urzędowania obecnego prezydenta

Koalicja 13 grudnia i większość jej nominatów w Państwowej Komisji wyborczej bezpodstawnie "nie uznają" Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Problem w tym, że ta właśnie izba stwierdza ważność wyborów.
Andrzej Duda Ekspert: Nieuznanie uchwały SN ws. ważności wyborów prowadzi do przedłużenia urzędowania obecnego prezydenta
Andrzej Duda / (mr) PAP/Jarek Praszkiewicz

Co ciekawe jest to ta sama izba SN, która stwierdziła ważność ostatnich wyborów parlamentarnych, w wyniku których koalicja 13 grudnia sprawuje władzę. Obecny Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zbudował taką konstrukcję "logiczną" w ramach której istnieje rzekome "domniemanie ważności" wyborów parlamentarnych i samorządowych, a nie istnieje w przypadku wyborów prezydenckich. 

- Nie wiem gdzie pan marszałek Szymon Hołownia nauki prawa pobierać raczył, ale z pewnością nie istnieje w polskim prawie ogólne „domniemanie ważności wyborów”. Chodzi wyłącznie o domniemanie działające w sytuacji niezgłoszenia protestów wyborczych (a choćby w ostatnich wyborach oczywiście takie protesty były składane).  Zgłoszenie protestu co prawda nie oznacza automatycznie nieważności, ale to właśnie Sąd Najwyższy dopiero o tym rozstrzyga - mamy zatem stan, w którym orzeczenie musi zapaść, a Sąd przed jego wydaniem ocenić tym samym złożone protesty i to w ściśle określonych ramach czasowych. Cała reszta to pseudoprawniczy bełkot tradycyjnie wykreowany na potrzeby obecnej walki politycznej.

- wyraził w tej sprawie opinię prof. Kamil Zaradkiewicz.

 

Przedłużenie urzędowania obecnego Prezydenta

Jakby tego było mało, uznał, że w przypadku braku możliwości uznania wyników wyborów prezydenckich, to on, jako Marszałek Sejmu, będzie pełnił obowiązki Prezydenta RP.

- To co obserwujemy w ostatnich dniach w wypowiedziach polityków partii rządzących dotyczących możliwego scenariusza "tymczasowego przejęcia funkcji Prezydenta przez Marszałka Sejmu" to tylko i wyłącznie polityczne, nieodpowiedzialne gierki nastawione na przeniesienie orzekania o ważności wyborów do innej Izby Sądu Najwyższego obsadzonej w większości przez sędziów powołanych przed 2017 r.

Przepis art. 131 KRP w ust.2 wymienia sytuacje tymczasowego wykonywania obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu i, jak się wydaje, politycy w pkt 3 tego ustępu upatrują swojej "szansy". Niestety to tylko straszak. Zapomnieli bowiem doczytać, dotyczy to także Marszałka Sejmu, że ustęp ten dotyczy jedynie sytuacji " do czasu wyboru nowego Prezydenta". Z oczywistych względów ten zwrot należy tak interpretować, że przesłanki wymienione w tym ustępie aktualizują się dopiero, gdy prawnie przesądzone już jest, że muszą się odbyć nowe wybory. Tymczasem nieuznanie uchwały podjętej przez Sąd Najwyższy - Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przez Marszałka lub większość posłów nie skutkuje koniecznością zarządzenia nowych wyborów, a jedynie tym, że obecny Prezydent "przedłuża" swoje urzędowanie do czasu złożenia przysięgi przez wybranego już Prezydenta (art. 291par 2 Kodeksu Wyborczego). Zatem każda obstrukcja działania SN, lub też brak podjęcia uchwały nie prowadzi do "tymczasowego wykonywania obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu".

- komentuje z kolei sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego wykładowca KSSiP i Akademii Nauk Stosowanych im. Angelusa Silesiusa.

- Zgadzam się z Panią sędzią, że z prawnego punktu widzenia zapowiedzi pana marszałka są pozbawione sensu (o czym już pisałem). Marszałek Sejmu przejmuje obowiązki Prezydenta RP wyłącznie w przypadku opróżnienia urzędu, a przypadki te wymienia enumeratywnie konstytucja. Żadna z przesłanek opróżnienia urzędu nie dotyczy niewydania przez SN uchwały stwierdzającej ważność wyboru Prezydenta RP i nie można tego w żadne sposób podciągnąć pod przesłankę nie objęcia urzędu „z innych przyczyn”. Przeciwnie- konstytucja wprost stanowi, że przesłanką opróżnienia urzędu Prezydenta RP jest stwierdzenie nieważności jego wyboru a to oznacza, że konstytucja wprost przewiduje sytuację w której urzędujący prezydent obejmuje swój urząd przed decyzją SN w sprawie ważności wyboru (ponieważ skoro wówczas urząd może ulec opróżnieniu wcześniej musiał być obsadzony). Podsumowując nie ma możliwości aby Marszałek Sejmu w sposób legalny przejął obowiązki Prezydenta RP- jeśli uniemożliwiałby złożenie ślubowania przed Zgromadzeniem Narodowym nowo wybranemu prezydentowi złamałby w ten sposób rażąco prawo.

- potwierdza dr nauk prawnych, konstytucjonalista, Oskar Kida.

 

PiS ze wstrzymaną subwencją. PKW odroczyła obrady

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uwzględniła w ubiegłą środę skargę PiS na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła obrady ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby". Za odroczeniem opowiedziało się pięciu z dziewięciu członków PKW: Ryszard Malicki, Ryszard Kalisz, Paweł Gieras, Maciej Kliś i Konrad Składowski. Wniosek w tej sprawie złożył Paweł Gieras, wskazany do PKW przez Polskę 2050.

Jak ocenił przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, minister finansów powinien wypłacić środki Prawu i Sprawiedliwości, ponieważ uchwały o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego partii za wybory z 2023 r. i rocznego sprawozdania PiS za 2023 r. nie są prawomocna i nie wywołują skutków prawnych.

 

PiS zawiadamia prokuraturę

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas środowej konferencji prasowej ocenił, że działania nominatów koalicji rządzącej w PKW mają na celu nielegalne wpłynięcie na wynik przyszłorocznych wyborów prezydenckich; miałoby polegać ono na tym, że PiS nie będzie miała środków na kampanię.

Były szef MON poinformował, że PiS złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy głosowali za odroczeniem posiedzenia. Błaszczak dodał, że PiS złożyło też w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego ze względu na to, że "nie uruchomił on należnych środków finansowych Prawu i Sprawiedliwości".

Partia – kontynuował Błaszczak – złożyła też wniosek do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka "o wykonanie orzeczenia Sądu Najwyższego".

W związku z tym, że Komisja Wenecka, działająca w ramach Rady Europy, interesuje się sprawą dotyczącą praworządności w naszym kraju, również zwrócimy się do Komisji Weneckiej; w dialogu (...) przedstawimy nasze argumenty dotyczące łamania prawa, postępowania PKW - większości pochodzącej z koalicji 13 grudnia

– powiedział Błaszczak.

Polityk zapowiedział też wystąpienie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, by złożył wniosek do prezydenta o odwołanie wspomnianych pięciu członków PKW.Działania części członków PKW "noszą znamiona bardzo poważnych przestępstw"

Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że działania części członków PKW noszą znamiona bardzo poważnych przestępstw związanych z łamaniem Kodeksu wyborczego. Argumentował, że zgodnie z przepisami Kw, PKW – kiedy zapadnie orzeczenie SN – powinna niezwłocznie przyjąć sprawozdanie partii, a na tej podstawie szef MF powinien należne środki wypłacić.

W zawiadomieniu, skierowanym do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, PiS argumentuje, że żaden przepis prawa nie przewiduje tego rodzaju "wstrzymania funkcji PKW", a Kodeks wyborczy w art. 145 par. 6 zobowiązuje PKW do wykonania orzeczenia SN, bez prawa do działań alternatywnych.

Wskazano też, że ci sami członkowie PKW, "w identycznych sytuacjach, po analogicznych orzeczeniach tej samej Izby SN - jednak dotyczących innych przedmiotów lub spraw - głosowali za podjęciem uchwał honorujących orzeczenia SN (tj. o przyjęciu wcześniej zakwestionowanych przez PKW sprawozdań finansowych)". W związku z tym członkowie PKW "nie dopełnili obowiązków oraz przekroczyli uprawnienia na szkodę interesu publicznego i prywatnego".

W tym samym piśmie partia zawiadamia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego, przez głównego specjalistę wydziału nadzoru właścicielskiego, zarządzania należnościami i finansowania partii politycznych w Departamencie Prawnym MF Joannę Baranowską oraz "ewentualnie innych urzędników MF".

Zarzucono im, że nie dopełnili "obowiązków na szkodę interesu publicznego i prywatnego". W zawiadomieniu czytamy, że "będąc zobowiązanymi do wypłaty dotacji podmiotowej oraz subwencji dla PiS zaniechali realizacji powyższego obowiązku, powołując się na okoliczności niestanowiące podstawy prawnej dla takiego postępowania (tj. obowiązywanie nieprawomocnych uchwał PKW)".


 

POLECANE
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej tylko u nas
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

Jak zachować polską tożsamość w dobie zagrożenia wielorakimi totalitaryzmami? Czy będziemy nadal narodem, czy też może „projektem: Polska”?

Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako trans niemowlę tylko u nas
Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako "trans niemowlę"

Szok! Lewicowy aktywista, który identyfikuje się jako "trans dziecko", wygrał z Kanadą. Kraj będzie musiał zafundować mu... operację i męskich, i żeńskich narządów płciowych.

Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy tylko u nas
Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy

To był chyba rekord. W ciągu niecałych 4 minut premier 15 razy albo chwalił politykę Prawa i Sprawiedliwości albo się z nią utożsamiał albo ironicznie kpił z tego, co sam otrzymując ją w spadku – zepsuł. Nie chciałbym być gołosłowny, więc z wygłoszonego dziś orędzia szefa rządu, wybrałem konkretne cytaty, które z przyjemnością przełożę z mowy trawy na język faktów. Zaczynamy!

Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami Wiadomości
Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w Białym Domu spotkał się m.in. z sekretarzem stanu USA Marco Rubio.

Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ Wiadomości
Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w czwartek, że Mike Waltz, dotychczas pełniący rolę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, zostanie ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy ONZ. Jego rolę tymczasowo obejmie sekretarz stanu Marco Rubio.

Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne Wiadomości
Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne

- Co najmniej 24 osoby zginęły w czwartek i poprzedzającą go noc w izraelskich atakach na Strefę Gazy - poinformowała obrona cywilna, cytowana przez AFP. Izrael od dwóch miesięcy blokuje pomoc humanitarną. Szerzy się głód, zdesperowani ludzie kradną żywność i leki - alarmują organizacje pozarządowe.

USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego polityka
USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego

Prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartek określił umowę z USA w sprawie minerałów jako prawdziwie równe i sprawiedliwe porozumienie oraz pierwszy wynik jego spotkania w Watykanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem przed pogrzebem papieża Franciszka.

Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań Wiadomości
Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań

Jak informuje stacja Telewizja Republika obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Wziął udział w Narodowym Dniu Modlitwy w ogrodzie różanym w Białym Domu. Spotkanie poprowadził prezydent USA Donald Trump.

Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie polityka
Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie

W czwartek podczas tradycyjnego wiecu Zjednoczenia Narodowego na Narbonie Marine Le Pen zapewniła, że będzie walczyć o to, by móc kandydować w wyborach prezydenckich w 2027 roku.

Komunikat dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdyni

W czasie długiego weekendu majowego komunikacja miejska w Gdyni, Gdańsku i pociągi PKP SKM będą kursowały według zmienionych rozkładów jazdy. Zmiany dotyczą zarówno linii autobusowych i trolejbusowych organizowanych przez ZKM w Gdyni, jak i pociągów PKP SKM na trasie Gdańsk–Wejherowo.

REKLAMA

Ekspert: Nieuznanie uchwały SN ws. ważności wyborów prowadzi do przedłużenia urzędowania obecnego prezydenta

Koalicja 13 grudnia i większość jej nominatów w Państwowej Komisji wyborczej bezpodstawnie "nie uznają" Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Problem w tym, że ta właśnie izba stwierdza ważność wyborów.
Andrzej Duda Ekspert: Nieuznanie uchwały SN ws. ważności wyborów prowadzi do przedłużenia urzędowania obecnego prezydenta
Andrzej Duda / (mr) PAP/Jarek Praszkiewicz

Co ciekawe jest to ta sama izba SN, która stwierdziła ważność ostatnich wyborów parlamentarnych, w wyniku których koalicja 13 grudnia sprawuje władzę. Obecny Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zbudował taką konstrukcję "logiczną" w ramach której istnieje rzekome "domniemanie ważności" wyborów parlamentarnych i samorządowych, a nie istnieje w przypadku wyborów prezydenckich. 

- Nie wiem gdzie pan marszałek Szymon Hołownia nauki prawa pobierać raczył, ale z pewnością nie istnieje w polskim prawie ogólne „domniemanie ważności wyborów”. Chodzi wyłącznie o domniemanie działające w sytuacji niezgłoszenia protestów wyborczych (a choćby w ostatnich wyborach oczywiście takie protesty były składane).  Zgłoszenie protestu co prawda nie oznacza automatycznie nieważności, ale to właśnie Sąd Najwyższy dopiero o tym rozstrzyga - mamy zatem stan, w którym orzeczenie musi zapaść, a Sąd przed jego wydaniem ocenić tym samym złożone protesty i to w ściśle określonych ramach czasowych. Cała reszta to pseudoprawniczy bełkot tradycyjnie wykreowany na potrzeby obecnej walki politycznej.

- wyraził w tej sprawie opinię prof. Kamil Zaradkiewicz.

 

Przedłużenie urzędowania obecnego Prezydenta

Jakby tego było mało, uznał, że w przypadku braku możliwości uznania wyników wyborów prezydenckich, to on, jako Marszałek Sejmu, będzie pełnił obowiązki Prezydenta RP.

- To co obserwujemy w ostatnich dniach w wypowiedziach polityków partii rządzących dotyczących możliwego scenariusza "tymczasowego przejęcia funkcji Prezydenta przez Marszałka Sejmu" to tylko i wyłącznie polityczne, nieodpowiedzialne gierki nastawione na przeniesienie orzekania o ważności wyborów do innej Izby Sądu Najwyższego obsadzonej w większości przez sędziów powołanych przed 2017 r.

Przepis art. 131 KRP w ust.2 wymienia sytuacje tymczasowego wykonywania obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu i, jak się wydaje, politycy w pkt 3 tego ustępu upatrują swojej "szansy". Niestety to tylko straszak. Zapomnieli bowiem doczytać, dotyczy to także Marszałka Sejmu, że ustęp ten dotyczy jedynie sytuacji " do czasu wyboru nowego Prezydenta". Z oczywistych względów ten zwrot należy tak interpretować, że przesłanki wymienione w tym ustępie aktualizują się dopiero, gdy prawnie przesądzone już jest, że muszą się odbyć nowe wybory. Tymczasem nieuznanie uchwały podjętej przez Sąd Najwyższy - Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przez Marszałka lub większość posłów nie skutkuje koniecznością zarządzenia nowych wyborów, a jedynie tym, że obecny Prezydent "przedłuża" swoje urzędowanie do czasu złożenia przysięgi przez wybranego już Prezydenta (art. 291par 2 Kodeksu Wyborczego). Zatem każda obstrukcja działania SN, lub też brak podjęcia uchwały nie prowadzi do "tymczasowego wykonywania obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu".

- komentuje z kolei sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego wykładowca KSSiP i Akademii Nauk Stosowanych im. Angelusa Silesiusa.

- Zgadzam się z Panią sędzią, że z prawnego punktu widzenia zapowiedzi pana marszałka są pozbawione sensu (o czym już pisałem). Marszałek Sejmu przejmuje obowiązki Prezydenta RP wyłącznie w przypadku opróżnienia urzędu, a przypadki te wymienia enumeratywnie konstytucja. Żadna z przesłanek opróżnienia urzędu nie dotyczy niewydania przez SN uchwały stwierdzającej ważność wyboru Prezydenta RP i nie można tego w żadne sposób podciągnąć pod przesłankę nie objęcia urzędu „z innych przyczyn”. Przeciwnie- konstytucja wprost stanowi, że przesłanką opróżnienia urzędu Prezydenta RP jest stwierdzenie nieważności jego wyboru a to oznacza, że konstytucja wprost przewiduje sytuację w której urzędujący prezydent obejmuje swój urząd przed decyzją SN w sprawie ważności wyboru (ponieważ skoro wówczas urząd może ulec opróżnieniu wcześniej musiał być obsadzony). Podsumowując nie ma możliwości aby Marszałek Sejmu w sposób legalny przejął obowiązki Prezydenta RP- jeśli uniemożliwiałby złożenie ślubowania przed Zgromadzeniem Narodowym nowo wybranemu prezydentowi złamałby w ten sposób rażąco prawo.

- potwierdza dr nauk prawnych, konstytucjonalista, Oskar Kida.

 

PiS ze wstrzymaną subwencją. PKW odroczyła obrady

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uwzględniła w ubiegłą środę skargę PiS na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła obrady ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby". Za odroczeniem opowiedziało się pięciu z dziewięciu członków PKW: Ryszard Malicki, Ryszard Kalisz, Paweł Gieras, Maciej Kliś i Konrad Składowski. Wniosek w tej sprawie złożył Paweł Gieras, wskazany do PKW przez Polskę 2050.

Jak ocenił przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, minister finansów powinien wypłacić środki Prawu i Sprawiedliwości, ponieważ uchwały o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego partii za wybory z 2023 r. i rocznego sprawozdania PiS za 2023 r. nie są prawomocna i nie wywołują skutków prawnych.

 

PiS zawiadamia prokuraturę

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas środowej konferencji prasowej ocenił, że działania nominatów koalicji rządzącej w PKW mają na celu nielegalne wpłynięcie na wynik przyszłorocznych wyborów prezydenckich; miałoby polegać ono na tym, że PiS nie będzie miała środków na kampanię.

Były szef MON poinformował, że PiS złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy głosowali za odroczeniem posiedzenia. Błaszczak dodał, że PiS złożyło też w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego ze względu na to, że "nie uruchomił on należnych środków finansowych Prawu i Sprawiedliwości".

Partia – kontynuował Błaszczak – złożyła też wniosek do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka "o wykonanie orzeczenia Sądu Najwyższego".

W związku z tym, że Komisja Wenecka, działająca w ramach Rady Europy, interesuje się sprawą dotyczącą praworządności w naszym kraju, również zwrócimy się do Komisji Weneckiej; w dialogu (...) przedstawimy nasze argumenty dotyczące łamania prawa, postępowania PKW - większości pochodzącej z koalicji 13 grudnia

– powiedział Błaszczak.

Polityk zapowiedział też wystąpienie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, by złożył wniosek do prezydenta o odwołanie wspomnianych pięciu członków PKW.Działania części członków PKW "noszą znamiona bardzo poważnych przestępstw"

Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że działania części członków PKW noszą znamiona bardzo poważnych przestępstw związanych z łamaniem Kodeksu wyborczego. Argumentował, że zgodnie z przepisami Kw, PKW – kiedy zapadnie orzeczenie SN – powinna niezwłocznie przyjąć sprawozdanie partii, a na tej podstawie szef MF powinien należne środki wypłacić.

W zawiadomieniu, skierowanym do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, PiS argumentuje, że żaden przepis prawa nie przewiduje tego rodzaju "wstrzymania funkcji PKW", a Kodeks wyborczy w art. 145 par. 6 zobowiązuje PKW do wykonania orzeczenia SN, bez prawa do działań alternatywnych.

Wskazano też, że ci sami członkowie PKW, "w identycznych sytuacjach, po analogicznych orzeczeniach tej samej Izby SN - jednak dotyczących innych przedmiotów lub spraw - głosowali za podjęciem uchwał honorujących orzeczenia SN (tj. o przyjęciu wcześniej zakwestionowanych przez PKW sprawozdań finansowych)". W związku z tym członkowie PKW "nie dopełnili obowiązków oraz przekroczyli uprawnienia na szkodę interesu publicznego i prywatnego".

W tym samym piśmie partia zawiadamia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego, przez głównego specjalistę wydziału nadzoru właścicielskiego, zarządzania należnościami i finansowania partii politycznych w Departamencie Prawnym MF Joannę Baranowską oraz "ewentualnie innych urzędników MF".

Zarzucono im, że nie dopełnili "obowiązków na szkodę interesu publicznego i prywatnego". W zawiadomieniu czytamy, że "będąc zobowiązanymi do wypłaty dotacji podmiotowej oraz subwencji dla PiS zaniechali realizacji powyższego obowiązku, powołując się na okoliczności niestanowiące podstawy prawnej dla takiego postępowania (tj. obowiązywanie nieprawomocnych uchwał PKW)".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe