Wojna Rosji z NATO zacznie się na Bałtyku

Teza postawiona w tytule chyba nie jest niespodzianką dla żadnego z czytających? Jeśli Rosja pójdzie na wojnę z Zachodem – a tak rozumiem atak na jakiegoś członka NATO – to może się to stać tylko w basenie Morza Bałtyckiego. I już tłumaczę dlaczego.
Morze Bałtyckie. Ilustracja poglądowa
Morze Bałtyckie. Ilustracja poglądowa / Wikipedia CC BY 3,0 Argonowski

Zacznijmy od mapy. Gdzie na lądzie Rosja graniczy z NATO, a więc gdzie jest potencjalna linia frontu? No okazuje się, że to ułamek granic państwowych Federacji Rosyjskiej, a nawet i tego rzekomego związkowego państwa Rosji i Białorusi. Otóż potencjalny front działań wojennych (lądowych) Rosji z NATO to: granica Białorusi i rosyjskiego obwodu królewieckiego z Polską i Litwą, granica Białorusi i Rosji z Łotwą, granica Rosji z Estonią, Finlandią i Norwegią. Co łączy tych wszystkich członków NATO (nie licząc Norwegii, ale jej lądowy odcinek granicy z Rosją i tak jest maleńki)? Otóż leżą nad Bałtykiem.

 

Strategiczny akwen

Bałtykiem będącym zarazem strategicznie ważnym akwenem dla Rosji. Choćby z powodów historycznych (tam wszak, nad Newą, car Piotr I wybijał okno na świat), ale też praktycznych. Gospodarczych: z terminali naftowych i gazowych w obwodzie leningradzkim płyną rosyjskie tankowce w świat, zarabiając na wojny Rosji. Militarnych: Bałtyk to siedziba Floty Bałtyckiej, drugiej najsilniejszej i najważniejszej w rosyjskich siłach morskich po Flocie Północnej. Czyli bazy nad Zatoką Fińską i w obwodzie królewieckim (z Bałtijskiem na czele).

Kolejny powód, dla którego wojna zacznie się właśnie tutaj? Trzy kraje bałtyckie. Nie chodzi tylko o to, że są małe, ze słabymi siłami zbrojnymi i wciśnięte między Rosję i Białoruś a Bałtyk. Wróćmy do historii. To wszak byłe republiki sowieckie, którymi Estonia, Łotwa i Litwa były przez pół wieku okupacji rosyjskiej. Tymczasem Putin dąży do odbudowy rosyjskiego imperium co najmniej w granicach Związku Sowieckiego (acz maksymaliści mówią nawet o granicach „białego” Imperium Rosyjskiego – a więc miejcie się na baczności Finlandio i Polsko chociażby).

 

Kraje bałtyckie

Jak wspomniałem, położenie strategiczne i potencjał militarny krajów bałtyckich aż prowokują Rosję do działania. Z resztą NATO łączy je tylko wąski przesmyk suwalski. Na dodatek, w Estonii i Łotwie jest pole do użycia „zielonych ludzików”. W obu tych krajach żyje znacząca mniejszość rosyjskojęzyczna. Coraz mniej poczuwająca się do wspólnoty z Rosją, ale i tak potencjalnie wygodny pretekst do agresji dla Moskwy.

Siły sojusznicze w krajach bałtyckich są niewielkie. Misja NATO w powietrzu ma charakter patrolowy. Estonia, Łotwa i Litwa nie mają własnych sił powietrznych i de facto morskich. Oczywiście ich możliwości obronne wzmocniło wejście do Sojuszu Szwecji i Finlandii. Ale to za mało. Estońscy wojskowi przyznają, że choć od trzech lat ich kraj mocno inwestuje w obronność, to w razie inwazji rosyjskiej utrzyma się bez dużego wsparcia sojuszników maksymalnie 14 dni (parę lat temu było to 10 dni). Sytuacja Łotwy nie jest dużo lepsza. Najsilniejsza militarnie, ale też strategicznie (lądowe połączenie z Polską) jest Litwa.

 

Rosyjskie prowokacje

Ostatnie nasilenie prowokacji i sabotażu rosyjskiego na Bałtyku ma na celu wybadanie obronnych możliwości krajów NATO leżących nad tym morzem. Nie tylko potencjału kontrwywiadowczego i militarnego, ale też skali reakcji na wrogie akty. Niedawna zdecydowana operacja Finlandii wobec tankowca Eagle S, który uszkodził kotwicą kabel energetyczny EstLink, pokazuje, że członkowie Sojuszu, przynajmniej niektórzy, wzięli sobie do serca hasło, że Bałtyk stał się „jeziorem NATO”. Przynajmniej w tym sensie, że nie wolno pozwolić na bezczelne prowokacje Rosji.


 

POLECANE
Nie pouczaj mnie. Anna Lewandowska zaskoczyła internautów Wiadomości
"Nie pouczaj mnie". Anna Lewandowska zaskoczyła internautów

Anna Lewandowska wraz z mężem Robertem i dziećmi spędziła Boże Narodzenie w Polsce. 28 grudnia trenerka opublikowała na Instagramie galerię zdjęć, które szybko podbiły serca obserwatorów.

Bolesny upadek Łukaszenki na lodzie. Sieć obiegło nagranie Wiadomości
Bolesny upadek Łukaszenki na lodzie. Sieć obiegło nagranie

71-letni Alaksandr Łukaszenka wziął ostatnio udział w amatorskim meczu hokejowym. Jego drużyna zmierzyła się z zespołem z obwodu brzeskiego, a spotkanie zakończyło się remisem. Największe emocje wywołał jednak nie wynik, a spektakularny upadek białoruskiego lidera.

Niepokojące nagranie z Czech. Policja publikuje film ku przestrodze Wiadomości
Niepokojące nagranie z Czech. Policja publikuje film ku przestrodze

Policja z czeskiego Szpindlerowego Młyna udostępniła w mediach społecznościowych niepokojące wideo, które ma służyć jako ostrzeżenie dla turystów. Na filmie widać kobietę, która bez wahania wjeżdża łyżwami na zamarzniętą powierzchnię zapory Łabskiej - pcha przy tym wózek z dzieckiem.

Spotkanie z Zełenskim w Mar-a-Lago. Pierwsze słowa Trumpa z ostatniej chwili
Spotkanie z Zełenskim w Mar-a-Lago. Pierwsze słowa Trumpa

Uważam, że mamy podstawy do zawarcia porozumienia w sprawie Ukrainy, korzystnego dla wszystkich - powiedział prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Mar-a-Lago na Florydzie.

To było oburzające. Aktor polskich seriali przerwał milczenie Wiadomości
"To było oburzające". Aktor polskich seriali przerwał milczenie

W najnowszym odcinku programu „interAKCJA. Starcie pokoleń” Małgorzata Czop wraz z Marią Kowalską rozmawiała z Michałem Czerneckim o tym, jak aktorzy bronią swoich granic w pracy. Aktor ujawnił dramatyczną historię z planu popularnego serialu oraz podzielił się metodą, która zawsze zatrzymuje pomysły zbyt śmiałych reżyserów.

Trump: właśnie odbyłem bardzo produktywną rozmowę z Putinem z ostatniej chwili
Trump: właśnie odbyłem bardzo produktywną rozmowę z Putinem

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że odbył „dobrą i bardzo produktywną” rozmowę telefoniczną z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Do rozmowy doszło tuż przed spotkaniem Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Seria wypadków w Tatrach. Trudne święta dla ratowników TOPR Wiadomości
Seria wypadków w Tatrach. Trudne święta dla ratowników TOPR

W ciągu minionego świątecznego tygodnia ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udzielili pomocy 18 osobom. Doszło do kilku poważnych wypadków, w tym na Rysach. Ratownicy podkreślają, że nie były to spokojne święta Bożego Narodzenia.

Już się nie nabiorę na gładkie słówka rządzących. Babcia Kasia niezadowolona z ministra Żurka Wiadomości
"Już się nie nabiorę na gładkie słówka rządzących". "Babcia Kasia" niezadowolona z ministra Żurka

Katarzyna Augustynek, znana szerzej jako "Babcia Kasia" - ikona ulicznych protestów opozycyjnych w czasach rządów PiS - wyraziła głębokie rozczarowanie po spotkaniu z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem. Aktywistka, która brała udział w listopadowym spotkaniu w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie, czuje się oszukana brakiem konkretnych działań w sprawie swoich spraw sądowych.

Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska Wiadomości
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska

Prezydent Karol Nawrocki odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi po krytyce jego słów o obronie zachodniej granicy Rzeczpospolitej. Spór wybuchł po sobotnim przemówieniu Nawrockiego podczas obchodów Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.

Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju Wiadomości
Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju

Końcówka roku przyniesie w Polsce prawdziwy atak zimy. Prognozy modeli pogodowych wskazują, że już od 30 grudnia do kraju zaczną napływać chłodne masy powietrza z północy. Kulminacja zimowej pogody ma przypaść na 1 stycznia.

REKLAMA

Wojna Rosji z NATO zacznie się na Bałtyku

Teza postawiona w tytule chyba nie jest niespodzianką dla żadnego z czytających? Jeśli Rosja pójdzie na wojnę z Zachodem – a tak rozumiem atak na jakiegoś członka NATO – to może się to stać tylko w basenie Morza Bałtyckiego. I już tłumaczę dlaczego.
Morze Bałtyckie. Ilustracja poglądowa
Morze Bałtyckie. Ilustracja poglądowa / Wikipedia CC BY 3,0 Argonowski

Zacznijmy od mapy. Gdzie na lądzie Rosja graniczy z NATO, a więc gdzie jest potencjalna linia frontu? No okazuje się, że to ułamek granic państwowych Federacji Rosyjskiej, a nawet i tego rzekomego związkowego państwa Rosji i Białorusi. Otóż potencjalny front działań wojennych (lądowych) Rosji z NATO to: granica Białorusi i rosyjskiego obwodu królewieckiego z Polską i Litwą, granica Białorusi i Rosji z Łotwą, granica Rosji z Estonią, Finlandią i Norwegią. Co łączy tych wszystkich członków NATO (nie licząc Norwegii, ale jej lądowy odcinek granicy z Rosją i tak jest maleńki)? Otóż leżą nad Bałtykiem.

 

Strategiczny akwen

Bałtykiem będącym zarazem strategicznie ważnym akwenem dla Rosji. Choćby z powodów historycznych (tam wszak, nad Newą, car Piotr I wybijał okno na świat), ale też praktycznych. Gospodarczych: z terminali naftowych i gazowych w obwodzie leningradzkim płyną rosyjskie tankowce w świat, zarabiając na wojny Rosji. Militarnych: Bałtyk to siedziba Floty Bałtyckiej, drugiej najsilniejszej i najważniejszej w rosyjskich siłach morskich po Flocie Północnej. Czyli bazy nad Zatoką Fińską i w obwodzie królewieckim (z Bałtijskiem na czele).

Kolejny powód, dla którego wojna zacznie się właśnie tutaj? Trzy kraje bałtyckie. Nie chodzi tylko o to, że są małe, ze słabymi siłami zbrojnymi i wciśnięte między Rosję i Białoruś a Bałtyk. Wróćmy do historii. To wszak byłe republiki sowieckie, którymi Estonia, Łotwa i Litwa były przez pół wieku okupacji rosyjskiej. Tymczasem Putin dąży do odbudowy rosyjskiego imperium co najmniej w granicach Związku Sowieckiego (acz maksymaliści mówią nawet o granicach „białego” Imperium Rosyjskiego – a więc miejcie się na baczności Finlandio i Polsko chociażby).

 

Kraje bałtyckie

Jak wspomniałem, położenie strategiczne i potencjał militarny krajów bałtyckich aż prowokują Rosję do działania. Z resztą NATO łączy je tylko wąski przesmyk suwalski. Na dodatek, w Estonii i Łotwie jest pole do użycia „zielonych ludzików”. W obu tych krajach żyje znacząca mniejszość rosyjskojęzyczna. Coraz mniej poczuwająca się do wspólnoty z Rosją, ale i tak potencjalnie wygodny pretekst do agresji dla Moskwy.

Siły sojusznicze w krajach bałtyckich są niewielkie. Misja NATO w powietrzu ma charakter patrolowy. Estonia, Łotwa i Litwa nie mają własnych sił powietrznych i de facto morskich. Oczywiście ich możliwości obronne wzmocniło wejście do Sojuszu Szwecji i Finlandii. Ale to za mało. Estońscy wojskowi przyznają, że choć od trzech lat ich kraj mocno inwestuje w obronność, to w razie inwazji rosyjskiej utrzyma się bez dużego wsparcia sojuszników maksymalnie 14 dni (parę lat temu było to 10 dni). Sytuacja Łotwy nie jest dużo lepsza. Najsilniejsza militarnie, ale też strategicznie (lądowe połączenie z Polską) jest Litwa.

 

Rosyjskie prowokacje

Ostatnie nasilenie prowokacji i sabotażu rosyjskiego na Bałtyku ma na celu wybadanie obronnych możliwości krajów NATO leżących nad tym morzem. Nie tylko potencjału kontrwywiadowczego i militarnego, ale też skali reakcji na wrogie akty. Niedawna zdecydowana operacja Finlandii wobec tankowca Eagle S, który uszkodził kotwicą kabel energetyczny EstLink, pokazuje, że członkowie Sojuszu, przynajmniej niektórzy, wzięli sobie do serca hasło, że Bałtyk stał się „jeziorem NATO”. Przynajmniej w tym sensie, że nie wolno pozwolić na bezczelne prowokacje Rosji.



 

Polecane