Gretkowska zaproszona przez Timmermansa:Europa zmienia się pod wpływem #MeToo a my poniewieramy kobietami

- Nie wiem, czy się nie poryczę. Powtarzając swoje krótkie wystąpienie poczułam, że wzbiera we mnie wściekłość i żal. Taka współczesna wersja, zapóźnionej, bo polskiej "Wkurwionej i rozżalonej" Jane Austen. Gdzie my zabrnęliśmy? Europa zmienia prawo pod wpływem #metoo, a my tu… poniewieramy kobietami, wmawiając im, że tak Bóg chce. Chce ich zniewolenia, podporządkowania przyrodzie i przykazaniom.
- mówi Onetowi pisarka
- Mamy być zwierzętami rozpłodowymi bez możliwości wyboru i anielicami. Królicami do pieprzenia jak na reklamówce ministerstwa zdrowia, chociaż myślałam, że środowiska, no bo samiec i samica. Sens tej reklamówki jest dwuznaczny: "Pierdol się narodzie" — politycznie i demograficznie? Poprzednim rządom trudno było zrozumieć, że demokracja to równość kobiet oraz mężczyzn. Ten rząd w ogóle już nie rozumie demokracji, więc kobiety są poza nawiasem.
- tłumaczy Gretkowska
- Będę mówić o zabraniu finansowania Centrom Pomocy Kobiet — kobieta ubita, uległa lepiej się scala z rodziną. O sprowadzeniu kobiet do funkcji przyrządu domowego obdarzonego macicą, której nie przysługują, narząd nie ma osobnego Pesel-u, żadne europejskie prawa, które mają Europejki — bezproblemowego dostępu do antykoncepcji, aborcji, edukacji seksualnej. Nieludzkim projekcie zmuszania donoszenia ciąży z uszkodzonym płodem. O zmianie języka, w którym wolny wybór nazywa się morderstwem, a pomoc kobietom w pozbyciu się niechcianej ciąży - przestępstwem.
- zapowiada
- mówi pisarka, która Piotra Dudę nazwała "ch..em bez cycków" za to, że ten bronił niższego wieku emerytalnego dla kobiet- Czuję się, jakbym jechała do Wolnej Europy, radia Wolnej Europy, gdzie można było swobodnie mówić o tym, co się działo w kraju. Ludzie, którzy się na to odważali byli nazywani zdrajcami. Teraz też się na nich szczuje, nazywa "donosicielami" i zdrajcami. Polska należy jeszcze do Unii Europejskiej, możemy szukać u niej wsparcia.
Źródło: Onet.pl