Marian Panic: Jeśli ktoś myśli, że w Niemczech istnieje choć jedna antyputinowska partia, jest w błędzie

(...)
Panie Lämmel, co dają sankcje, które w dosłownym tego słowa znaczeniu da się tak łatwo obejść?
Lämmel: Na początek chciałbym oświadczyć, że w ogóle nie uznaję czegoś takiego jak sankcje. Gdyż po pierwsze, z reguły są one - jako się rzekło - bardzo łatwe do obejścia. Po drugie, takimi sankcjami otwieramy dla innych rynki, których już nigdy potem nie odzyskujemy. A po trzecie, nie znam ani jednego przypadku, by takie sankcje spełniły cel, dla którego je w ogóle wprowadzono. Dlatego też uważam, że jeśli tam w Brukseli, siorbiąc deserek z lodami, tak przy okazji przedłuża się sankcje o dalsze pół roku, albo jakieś inne sankcje z powodu Krymu o cały dalszy rok, to powinna się na ten temat toczyć przynajmniej debata.
Czy rzeczywiście tak to w tej Brukseli wygląda?
Lämmel: No cóż, tak mi się przynajmniej wydaje, gdyż nawet w oświadczeniu rządowym pani kanclerz w ubiegłą środę nie było ani słowa o tym, że Bruksela zamierza przedłużyć sankcje.
Chodziło mi o te lody...
Lämmel: No dobra, nie było mnie tam na spotkaniu szefów rządów. Może jedli co innego. W każdym razie sankcje zostały czasowo przydłużone, a ja uważam, że o tym, jak obchodzić się z sankcjami, odbywać się powinna publiczna debata. Gdyż jeśli Amerykanie zaprowadzają sankcje przeciwko tym, którzy handlują z Iranem, to dotyka to bezpośrednio niemieckie firmy, a zatem jest to i nasz problem. Sankcji nie powinno się mierzyć podwójną miarą.
(...)
- czytamy na deutschlandfunk.de.
Marian Panic
#REKLAMA_POZIOMA#