[Chrześcijanie na Wschodzie] Moskiewska Cerkiew w izolacji

Moskwa nie może się pogodzić z utratą religijnej zwierzchności nad Ukrainą. Rosyjscy hierarchowie sięgają po ostrą retorykę a konflikt w łonie prawosławia zaczyna przypominać polityczną wymianę ciosów. Nawet turyści z Rosji zostali ostrzeżeni, że nie wolno im brać aktywnego udziału w nabożeństwach odbywających się w „niemoskiewskich” cerkwiach.
 [Chrześcijanie na Wschodzie] Moskiewska Cerkiew w izolacji
/ Wikiepdia CC BY 3.0 Alvesgaspar
Nastąpiła eskalacja konfliktu między prawosławnym Patriarchatem Moskiewskim a konstantynopolskim Patriarchatem Ekumenicznym. Niezależność (autokefalia) ukraińskiego prawosławia wobec Rosji to ogromny cios dla Moskwy. Nie tylko ucierpiały wszechruskie sny o potędze (zwierzchność nad Ukrainą dawał Moskwie argument największej wspólnoty prawosławnej na świecie) ale także wiąże się to ze stratami wizerunkowymi, politycznymi czy nawet ekonomicznymi. Na impas w prawosławiu Moskwa znalazła jedno rozwiązanie - ostrzejsza retoryka. Metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, stwierdził: „udokumentowano inwazję patriarchatu Konstantynopola na terytorium kanoniczne Kościoła rosyjskiego”. To nie jest odosobnione stanowisko. W innych oświadczeniach padają coraz mocniejsze zarzuty. Możemy w nich przeczytać, iż: "Patriarchat Konstantynopola dokonał bezprecedensowego aktu antykanonicznego, który jest próbą zniszczenia podstaw prawosławnego systemu kanonicznego” czy „decyzja ta [uniezależnienie się ukraińskiej cerkwi] była przewidywalna. Od kwietnia prowadziła do tego cała logika działań Konstantynopola. Pogwałcono kanony kościelne, naruszono jedność międzyprawosławną”. Nie jestem zwolennikiem odzierania przemian w prawosławiu z aspektu chrześcijańskiego i traktowania tego tylko jako polityczne przeciąganie liny między Moskwą a Kijowem. Niestety od miesięcy można było zauważyć, że taką właśnie retorykę przyjęła Moskwa, syndrom oblężonej twierdzy czy wspomnianej „inwazji”. Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji powiedział, że to „prowokacja”, która jest wspierana przez USA. Tym bardziej światowa opinia publiczna postrzega to właśnie jako triumf Kijowa nad Moskwą. W jednym z poprzednich felietonów pisałem, że uniezależnienie się ukraińskiego prawosławia to naturalny proces a jego katalizatorem była postawa Moskiewskiego Patriarchatu w obliczu wojny w Donbasie. Moskwa musiała wiedzieć, że prędzej czy później to nastąpi ale ich odpowiedzi wyglądają na nerwowe. „Najpoważniejsza schizma w chrześcijaństwie od wieków” - tak cały proces nazwano w New York Times-ie. Jaka jest obecnie sytuacja na Ukrainie? Ze strony Patriarchatu Ekumenicznego padają jednoznaczne deklaracje: „Na Ukrainie nie ma już Patriarchatu Moskiewskiego”. Obóz polityczny prezydenta Władimira Putina konsekwentnie budował imperialny wizerunek Rosji. W tym znaczeniu schizma w prawosławiu jest o wiele dotkliwsza dla Kremla niż nakładane wcześniej sankcje, które i tak potem kończyły się umizgami zachodnich salonów do Rosji. Polityka historyczna Kremla opiera się na dualizmie w którym zaprzeczające sobie „mity założycielskie” Rosji są stawiane obok siebie jako państwowy wzór. Prawosławie i carskie imperium wespół z całą wojno-ojczyźnianą retoryką, hołdem stalinizmowi i potędze Związku Radzieckiego. Na ile „kupują” to Rosjanie to już pytanie do nich ale bezsprzecznie prawosławie w retoryce mocarstwowej dla rosyjskiej władzy zajmuje ważne miejsce. Schizma jest więc na pewno traktowana na Kremlu jako dotkliwy cios. Problem w tym, że ten podobny dualizm przyspieszył rozbrat Kijowa z Moskwą w kwestiach religijnych. Patriarchat Moskiewski chce „trwać” na Ukrainie gdy w tym samym czasie, przez lata, Rosja wspiera rebelię separatystów na wschodzie kraju.
Mike Bruszewski 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry'ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałoby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

Ten moment... . Dramat gwiazdy M jak miłość z ostatniej chwili
"Ten moment... ". Dramat gwiazdy "M jak miłość"

Aktorka Anna Mucha podzieliła się z fanami informacją o przykrym incydencie, jaki miał miejsce w jej domu. Wszystko stało się po tym, jak gwiazda wyjechała na krótki urlop.

Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa Wiadomości
Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa

Kultura, w której zostaliśmy wychowani, uczy szacunku wobec starszych. Europa nazywana jest „starym kontynentem”, co budzi zrozumiały respekt. Przywilejem starszych jest prawo do zmęczenia. I chyba jesteśmy świadkami zadyszki, jakiej doznaje nasz kontynent zarówno w swoich instytucjach, jak i w świadomości wielu mieszkańców. Może to powodować zniechęcenie i prowadzić do odżywania starych lub tworzenia nowych ideologicznych uproszczeń. Postawa bardziej wyważona, wskazuje jednak na potrzebę wdzięczności za przekazane dziedzictwo i gotowości twórczego zaangażowania w jego pomnażanie.

Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy z ostatniej chwili
Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

To robi wrażenie. Von der Leyen o Polsce w UE z ostatniej chwili
"To robi wrażenie". Von der Leyen o Polsce w UE

- Powinniśmy byli bardziej słuchać tego, co mówią kraje Europy Środkowej w sprawie Rosji i wcześniej podjąć zdecydowane działania - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji 20. rocznicy rozszerzenia UE m.in. o Polskę.

REKLAMA

[Chrześcijanie na Wschodzie] Moskiewska Cerkiew w izolacji

Moskwa nie może się pogodzić z utratą religijnej zwierzchności nad Ukrainą. Rosyjscy hierarchowie sięgają po ostrą retorykę a konflikt w łonie prawosławia zaczyna przypominać polityczną wymianę ciosów. Nawet turyści z Rosji zostali ostrzeżeni, że nie wolno im brać aktywnego udziału w nabożeństwach odbywających się w „niemoskiewskich” cerkwiach.
 [Chrześcijanie na Wschodzie] Moskiewska Cerkiew w izolacji
/ Wikiepdia CC BY 3.0 Alvesgaspar
Nastąpiła eskalacja konfliktu między prawosławnym Patriarchatem Moskiewskim a konstantynopolskim Patriarchatem Ekumenicznym. Niezależność (autokefalia) ukraińskiego prawosławia wobec Rosji to ogromny cios dla Moskwy. Nie tylko ucierpiały wszechruskie sny o potędze (zwierzchność nad Ukrainą dawał Moskwie argument największej wspólnoty prawosławnej na świecie) ale także wiąże się to ze stratami wizerunkowymi, politycznymi czy nawet ekonomicznymi. Na impas w prawosławiu Moskwa znalazła jedno rozwiązanie - ostrzejsza retoryka. Metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, stwierdził: „udokumentowano inwazję patriarchatu Konstantynopola na terytorium kanoniczne Kościoła rosyjskiego”. To nie jest odosobnione stanowisko. W innych oświadczeniach padają coraz mocniejsze zarzuty. Możemy w nich przeczytać, iż: "Patriarchat Konstantynopola dokonał bezprecedensowego aktu antykanonicznego, który jest próbą zniszczenia podstaw prawosławnego systemu kanonicznego” czy „decyzja ta [uniezależnienie się ukraińskiej cerkwi] była przewidywalna. Od kwietnia prowadziła do tego cała logika działań Konstantynopola. Pogwałcono kanony kościelne, naruszono jedność międzyprawosławną”. Nie jestem zwolennikiem odzierania przemian w prawosławiu z aspektu chrześcijańskiego i traktowania tego tylko jako polityczne przeciąganie liny między Moskwą a Kijowem. Niestety od miesięcy można było zauważyć, że taką właśnie retorykę przyjęła Moskwa, syndrom oblężonej twierdzy czy wspomnianej „inwazji”. Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji powiedział, że to „prowokacja”, która jest wspierana przez USA. Tym bardziej światowa opinia publiczna postrzega to właśnie jako triumf Kijowa nad Moskwą. W jednym z poprzednich felietonów pisałem, że uniezależnienie się ukraińskiego prawosławia to naturalny proces a jego katalizatorem była postawa Moskiewskiego Patriarchatu w obliczu wojny w Donbasie. Moskwa musiała wiedzieć, że prędzej czy później to nastąpi ale ich odpowiedzi wyglądają na nerwowe. „Najpoważniejsza schizma w chrześcijaństwie od wieków” - tak cały proces nazwano w New York Times-ie. Jaka jest obecnie sytuacja na Ukrainie? Ze strony Patriarchatu Ekumenicznego padają jednoznaczne deklaracje: „Na Ukrainie nie ma już Patriarchatu Moskiewskiego”. Obóz polityczny prezydenta Władimira Putina konsekwentnie budował imperialny wizerunek Rosji. W tym znaczeniu schizma w prawosławiu jest o wiele dotkliwsza dla Kremla niż nakładane wcześniej sankcje, które i tak potem kończyły się umizgami zachodnich salonów do Rosji. Polityka historyczna Kremla opiera się na dualizmie w którym zaprzeczające sobie „mity założycielskie” Rosji są stawiane obok siebie jako państwowy wzór. Prawosławie i carskie imperium wespół z całą wojno-ojczyźnianą retoryką, hołdem stalinizmowi i potędze Związku Radzieckiego. Na ile „kupują” to Rosjanie to już pytanie do nich ale bezsprzecznie prawosławie w retoryce mocarstwowej dla rosyjskiej władzy zajmuje ważne miejsce. Schizma jest więc na pewno traktowana na Kremlu jako dotkliwy cios. Problem w tym, że ten podobny dualizm przyspieszył rozbrat Kijowa z Moskwą w kwestiach religijnych. Patriarchat Moskiewski chce „trwać” na Ukrainie gdy w tym samym czasie, przez lata, Rosja wspiera rebelię separatystów na wschodzie kraju.
Mike Bruszewski 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe