"Co przynosi przyszłość": cierpienia niemłodej Francuzki

,Pożądamy prawdy, a znajdujemy w sobie niepewność. Szukamy szczęścia, a znajdujemy jedynie nędzę i śmierć. Jesteśmy niezdolni nie pragnąć prawdy i szczęścia, a nie jesteśmy zdolni ani do pewności, ani do szczęścia”. Te zdania z ,,Myśli” Pascala główna bohaterka filmu Mii Hansen-Løve ,,Co przynosi przyszłość” czyta nad trumną swej matki. Może brzmiałyby pretensjonalnie, gdyby Nathalie Chazeaux (Huppert) nie miała wykształcenia filozoficznego i gdyby ,,umiłowanie mądrości” nie było najważniejszą być może treścią jej życia.
/ mat. prasowe
          

Poznajemy Nathalie jako kobietę w wieku średnim, mężatkę z dwojgiem dorosłych dzieci (Sarah Le Picard i Solal Forte), autorkę podręczników do filozofii, nauczycielkę licealną kochającą swój zawód, przekonaną, że jej rolą jest uczenie młodych ludzi myślenia. Życie przynosi jej wiele satysfakcji, ale i trosk: jej podręcznik nie najlepiej się sprzedaje jako zbyt ,,akademicki”, a co gorsza cierpiąca na depresję hipochondryczka matka (Édith Scob) nieustannie próbuje przyciągnąć jej uwagę mniej lub bardziej poważnymi próbami samobójczymi. W takich okolicznościach na Nathalie spada kolejny cios – dowiaduje się, że mąż (Marcon), z którym dzieliła życie codzienne i pasje intelektualne, ma romans z młodszą kobietą.

 Taki punkt wyjścia w wielu filmach zostałby rozwinięty w melodramat, a jeśli nawet nie, bohaterkę przedstawiono by jako Hioba w spódnicy. Hansen-Løve podobne metody są całkowicie obce. Córka pary duńskich filozofów, Ole i Laurence’a, urodzona w Paryżu 35 lat temu, żona francuskiego reżysera Oliviera Assayas, wielbicielka Erica Rohmera, zachowuje niezbędny dystans i buduje swą opowieść z dopracowanych szczegółów. Każdy z nich jest w scenariuszu przemyślany, nie ma tu nic przypadkowego, żadnych niekonsekwencji, tanich chwytów, histerycznych rozwiązań fabularnych, żadnego emocjonalnego szantażowania widza. Stonowane jest również aktorstwo. W gruncie rzeczy nie czuje się grania, a zatem jakiejkolwiek sztuczności. Naturalność zachowań aktorów przed kamerą Denisa Lenoira sprawia, że nie koncentrujemy się na nich, a na postaciach. Łatwiej przychodzi to bez wątpienia Marconowi, Le Picard, Forte’owi, czy Kolince, poza Francją słabo rozpoznawalnym, ale Huppert ma status niemal gwiazdy, a jednak i jej postać dzięki umiejętnościom aktorki i widocznej pracy nad rolą osiąga pełną wiarygodność. Dodajmy, że Lenoir stosuje najchętniej plany ogólne i półzbliżenia. Owszem, obserwuje bohaterów uważnie, ale z dyskrecją, bez natręctwa – nie zagląda im w oczy, a – można by powiedzieć – okazuje szacunek.

Hansen-Løve unika melodramatyzmu, sięgając po jeszcze jeden niezawodny – oczywiście w rękach mądrego artysty – sposób: ironię. Sama wspomina, że była przekonana, iż wydźwięk filmu będzie wręcz sarkastyczny, po pierwsze ze względu na tytuł, po drugie zaś dlatego, że starała się traktować swą bohaterkę z dystansem. Sarkazmu jednak w ,,Co przynosi przyszłość” nie widać, a ironia jest na tyle subtelna, że odbiorca, współczując bohaterom, nie tylko Nathalie, nie ma w zasadzie możliwości popaść w czarny pesymizm.

Paweł Gabryś-Kurowski

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (37/2016) oraz w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Prezydent zawetował ustawę łańcuchową. O decyzji poinformował w nagraniu z ostatniej chwili
Prezydent zawetował ustawę łańcuchową. O decyzji poinformował w nagraniu

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił, że jego najnowsze decyzje dotyczące ustaw mają chronić zarówno polską wieś, jak i realny dobrostan zwierząt. Zapowiedział także własny projekt, który — jak mówi — ma rozwiązywać problemy, zamiast je mnożyć.

Prezydent powołał Radę Rodziny i Demografii z ostatniej chwili
Prezydent powołał Radę Rodziny i Demografii

W Pałacu Prezydenckim odbyła się dziś uroczystość powołania kolejnego gremium doradczego przy Prezydencie RP w sprawach związanych z polityką demograficzną Polski oraz wsparciem polskich rodzin. W czasie wydarzenia Prezydent Karol Nawrocki wręczył akty powołania członkom Rady Rodziny i Demografii. Następnie odbyło się inauguracyjne posiedzenie Rady.

Była szefowa unijnej dyplomacji została zatrzymana z ostatniej chwili
Była szefowa unijnej dyplomacji została zatrzymana

Była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini jest jedną z osób zatrzymanych w związku ze śledztwem, w ramach którego we wtorek doszło do przeszukań m.in. w siedzibie unijnej dyplomacji w Brukseli oraz w Kolegium Europejskim w Brugii - podał belgijski dziennik „Le Soir”.

Berlin sugeruje Ukrainie podjęcie bolesnej decyzji. Będzie referendum w sprawie ustępstw wobec Rosji? z ostatniej chwili
Berlin sugeruje Ukrainie podjęcie bolesnej decyzji. Będzie referendum w sprawie ustępstw wobec Rosji?

Niemiecki minister spraw zagranicznych ocenił, że zakończenie wojny może wymagać od Ukrainy trudnych decyzji, a ostateczne rozstrzygnięcie mogłoby zapaść w referendum, w którym obywatele mieliby wypowiedzieć się o ewentualnych ustępstwach wobec Rosji.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jawność oświadczeń majątkowych sędziów jest niekonstytucyjna z ostatniej chwili
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jawność oświadczeń majątkowych sędziów jest niekonstytucyjna

Trybunał orzekł o niezgodności z art. 47 oraz art. 51 ust. 2 w związku z art. 31 ust. 3, a także z art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej ustaw, w zakresie, w jakim nakładają obowiązek złożenia oświadczenia o stanie majątkowym objętym małżeńską wspólnością majątkową sędziów i asesorów sądowych.

Pomysł Tuska ws. zadośćuczynień wywołał burzę. Jest reakcja prezydenta z ostatniej chwili
Pomysł Tuska ws. zadośćuczynień wywołał burzę. Jest reakcja prezydenta

Donald Tusk ostrzegł stronę niemiecką, że jeśli decyzja ws. zadośćuczynień polskich ofiar niemieckiej agresji nie zapadnie szybko, Polska… może sama wypłacić świadczenia z własnych środków. "Polacy zostali zaatakowani i byli mordowani przez Niemców, więc odszkodowania należą się od Niemców" – oświadczył prezydent Karol Nawrocki.

PiS: „Budżet 2026 to katastrofa”. Będzie wniosek o odrzucenie ustawy pilne
PiS: „Budżet 2026 to katastrofa”. Będzie wniosek o odrzucenie ustawy

W ocenie polityków PiS projekt budżetu na 2026 r. oznacza drastyczne cięcia w ochronie zdrowia, a proponowane przez resort zdrowia oszczędności w NFZ to – jak twierdzą – „jeden wielki skandal”. Klub zapowiada wniosek o odrzucenie całej ustawy.

Turyści uciekają z niemieckiego wybrzeża tylko u nas
Turyści uciekają z niemieckiego wybrzeża

Niemiecka turystyka przeżywa najpoważniejszy kryzys od dekad. Po spadku liczby gości nad Morzem Północnym i Bałtykiem zamyka się po 125 latach legendarny Usedom Palace w Zinnowitz — jeden z ostatnich pięciogwiazdkowych hoteli regionu. Rosnące koszty energii, inflacja i zmiany w zachowaniach turystów sprawiają, że niemieckie wybrzeże traci atrakcyjność szybciej, niż przewidywano.

W trybie natychmiastowym. Tusk odpowiada na weto prezydenta z ostatniej chwili
"W trybie natychmiastowym". Tusk odpowiada na weto prezydenta

– Prześlemy ją jeszcze raz do Sejmu w trybie natychmiastowym; mam nadzieję, że szybko przejdzie przez parlament – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Przypomnijmy, że prezydent Karol Nawrocki zawetował w poniedziałek ustawę o rynku kryptoaktywów.

Żydowskie media w Niemczech atakują ambasadora USA w Polsce gorące
Żydowskie media w Niemczech atakują ambasadora USA w Polsce

Portalowi juedische-allgemeine.de nie spodobała się wypowiedź ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose'a, który stwierdził, że ani Polska, ani Polacy nie ponoszą winy za Holokaust.

REKLAMA

"Co przynosi przyszłość": cierpienia niemłodej Francuzki

,Pożądamy prawdy, a znajdujemy w sobie niepewność. Szukamy szczęścia, a znajdujemy jedynie nędzę i śmierć. Jesteśmy niezdolni nie pragnąć prawdy i szczęścia, a nie jesteśmy zdolni ani do pewności, ani do szczęścia”. Te zdania z ,,Myśli” Pascala główna bohaterka filmu Mii Hansen-Løve ,,Co przynosi przyszłość” czyta nad trumną swej matki. Może brzmiałyby pretensjonalnie, gdyby Nathalie Chazeaux (Huppert) nie miała wykształcenia filozoficznego i gdyby ,,umiłowanie mądrości” nie było najważniejszą być może treścią jej życia.
/ mat. prasowe
          

Poznajemy Nathalie jako kobietę w wieku średnim, mężatkę z dwojgiem dorosłych dzieci (Sarah Le Picard i Solal Forte), autorkę podręczników do filozofii, nauczycielkę licealną kochającą swój zawód, przekonaną, że jej rolą jest uczenie młodych ludzi myślenia. Życie przynosi jej wiele satysfakcji, ale i trosk: jej podręcznik nie najlepiej się sprzedaje jako zbyt ,,akademicki”, a co gorsza cierpiąca na depresję hipochondryczka matka (Édith Scob) nieustannie próbuje przyciągnąć jej uwagę mniej lub bardziej poważnymi próbami samobójczymi. W takich okolicznościach na Nathalie spada kolejny cios – dowiaduje się, że mąż (Marcon), z którym dzieliła życie codzienne i pasje intelektualne, ma romans z młodszą kobietą.

 Taki punkt wyjścia w wielu filmach zostałby rozwinięty w melodramat, a jeśli nawet nie, bohaterkę przedstawiono by jako Hioba w spódnicy. Hansen-Løve podobne metody są całkowicie obce. Córka pary duńskich filozofów, Ole i Laurence’a, urodzona w Paryżu 35 lat temu, żona francuskiego reżysera Oliviera Assayas, wielbicielka Erica Rohmera, zachowuje niezbędny dystans i buduje swą opowieść z dopracowanych szczegółów. Każdy z nich jest w scenariuszu przemyślany, nie ma tu nic przypadkowego, żadnych niekonsekwencji, tanich chwytów, histerycznych rozwiązań fabularnych, żadnego emocjonalnego szantażowania widza. Stonowane jest również aktorstwo. W gruncie rzeczy nie czuje się grania, a zatem jakiejkolwiek sztuczności. Naturalność zachowań aktorów przed kamerą Denisa Lenoira sprawia, że nie koncentrujemy się na nich, a na postaciach. Łatwiej przychodzi to bez wątpienia Marconowi, Le Picard, Forte’owi, czy Kolince, poza Francją słabo rozpoznawalnym, ale Huppert ma status niemal gwiazdy, a jednak i jej postać dzięki umiejętnościom aktorki i widocznej pracy nad rolą osiąga pełną wiarygodność. Dodajmy, że Lenoir stosuje najchętniej plany ogólne i półzbliżenia. Owszem, obserwuje bohaterów uważnie, ale z dyskrecją, bez natręctwa – nie zagląda im w oczy, a – można by powiedzieć – okazuje szacunek.

Hansen-Løve unika melodramatyzmu, sięgając po jeszcze jeden niezawodny – oczywiście w rękach mądrego artysty – sposób: ironię. Sama wspomina, że była przekonana, iż wydźwięk filmu będzie wręcz sarkastyczny, po pierwsze ze względu na tytuł, po drugie zaś dlatego, że starała się traktować swą bohaterkę z dystansem. Sarkazmu jednak w ,,Co przynosi przyszłość” nie widać, a ironia jest na tyle subtelna, że odbiorca, współczując bohaterom, nie tylko Nathalie, nie ma w zasadzie możliwości popaść w czarny pesymizm.

Paweł Gabryś-Kurowski

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (37/2016) oraz w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane