[Tylko u nas] Jan Tomaszewski: Młodzieżowe mistrzostwa świata w piłce nożnej to wielka promocja Polski
- Jest to ogromny prestiż dla każdego kraju organizować mistrzostwa i to takich drużyn. Bardzo się ciesze, że najlepsi młodzi zawodnicy wystąpią na polskich boiskach, a będzie ich obserwował cały piłkarski świat, w tym wiele bogatych klubów. I będą one wybierały, jak kiedyś Messiego, czy Maradonę. Ja bym porównał takie mistrzostwa do aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim. Zjeżdżają się najbogatsi i wybierają najlepszych młodych piłkarzy. I to jest nieprawdopodobna promocja naszego kraju. Ale umówmy się, mamy to wszystko tylko dzięki Zbyszkowi Bońkowi. Chwała mu za to, bo Polska na tym korzysta.
- Jak Pan ocenia szanse Polaków na tych mistrzostwach?
- Oczywiście chciałbym, żebyśmy zdobyli mistrzostwo świata, ale pamiętajmy, że w tym wieku nie ma stabilności formy i wszystko zależy od danego dnia. Dziś gramy z Kolumbią i na pewno Kolumbijczycy będą lepsi, bo południowcy szybciej się rozwijają w wieku dziecięcym. Dzięki temu na pewno są lepiej wyszkoleni technicznie. Ale Polska będzie miała za sobą publiczność i mam nadzieje, że to zniweluje różnice i wywalczymy chociaż remis. A w kolejnych dwóch spotkaniach liczę na nasze zwycięstwa. Jednak uważam, że wynik sportowy jest tu na drugim miejscu.
- Dlaczego? A co jest więc na pierwszym?
- Chciałbym, żeby nasi chłopcy zostali na pniu wykupieni przez renomowane kluby zachodnie. Bo jeśli szybko wpadną w kierat prawdziwego zawodowego futbolu, to za 3-4 lata nasza pierwsza reprezentacja będzie miała z tego korzyści. I to jest najważniejsze.