Francja: mamy przypadek dengi w Europie!

Na razie Agencja oraz lokalne władze apelują do mieszkańców i turystów w Lyonie o bezwzględne stosowanie środków odstraszających komary oraz szczególną ostrożność. Nie bez powodu – denga, choroba tropikalna często przeradza się w gorączkę krwotoczną, niemal zawsze śmiertelną dla chorego.
Problem z komarem tygrysim, który do Francji i Europy zachodniej dotarł z krajów tropikalnych jest duży. W Lyonie komary te zaobserwowano niemal w całym Lyonie. Wszystko wskazuje na to, że komary i przenoszona przez nie choroba przesuwać się będzie w stronę stolicy Francji.
Komar tygrysi ma charakterystyczne biało-czarne paski na całym ciele. Jego nazwa jest ściśle powiązana z ubarwieniem, ponieważ paski na ciele komara przypominają te, jakie występują u tygrysa. Owady mogą mieć różną wielkość nawet do 10 mm. Największa aktywność tych owadów przypada na wczesny ranek i wieczór, podobnie jak to jest w przypadku europejskich komarów.
Jego ukąszenie powoduje zresztą takie same objawy, czyli swędzący bąbel. Tyle, że komar tygrysi przenosi kilkanaście chorób tropikalnych, w tym wykrytą właśnie we Francji dengę. Oprócz niej m.in.: żółtą febrę, kończącą się zapaleniem opon mózgowych gorączkę Zachodniego Nilu, zikę (powodującą małogłowie u dzieci po ukąszeniu kobiety w ciąży), czy końskie zapalenie mózgu z porażeniem nerwów czaszkowych włącznie.
ppi
źródło: AFP