Grzegorz Gołębiewski: Pat w kampanii prezydenckiej

Nie bardzo wiadomo, czym mieliby ująć wyborców kontrkandydaci Andrzeja Dudy na tyle, by go pokonać w drugiej turze. Dlatego wcale nie można się owej drugiej turze poddawać jako czegoś nieuniknionego. Być może opozycja wyłoży jakieś asy na stół, ale jakie? Nie ma wizji, nie ma realnej alternatywy dla programu PiS.
 Grzegorz Gołębiewski: Pat w kampanii prezydenckiej
/ KPRP fot. Krzysztof Sitkowski

Chwilami można odnieść wrażenie, że kampania prezydencka, taka prawdziwa i zacięta, ledwo się zaczęła a już się skończyła. Wyparł ją hejt, generowany przez opozycję oczywiście w Andrzeja Dudę i jego otoczenie, w sam PiS, w TVP, trwa  wręcz polityczny jazgot. I rzeczywiście udzielają się nam czasami podobne negatywne emocje i padają słowa o szambie, jakie na przykład uprawia wokół Jolanty Turczynowicz – Kieryłło GW. Minął jeden dzień, jutro znowu się zacznie, więc warto o kilka słów refleksji, z czym mamy w ogóle do czynienia. Czy będzie się działo coś, co można nazwać kampanią prezydencką? Przemowy Małgorzaty Kidawy – Błońskiej podczas spotkań z wyborcami to pasmo porażek i okazji do żartów, które sama przecież tworzy.  W jednym wpisie apeluje, by nikogo nie wykluczać z „naszego domu”, a tydzień wcześniej na konwencji mówi o zatęchłym domu. Nie ma nic do zaproponowania Polakom, poza odsunięciem PiS od władzy i zabraniem telewizji publicznej dwóch miliardów złotych. Brak przynajmniej zwykłej, kobiecej solidarności MKB z Jolantą Turczynowicz – Kieryłło jest w ogóle niezrozumiały, bo za taki gest kandydatka PO zyskałaby przecież sympatię.  

 

Nie bardzo zresztą wiadomo, do czego ta prezydentura jest potrzebna Platformie. To, że do walki o urząd prezydenta ma się włączyć Donald Tusk jeszcze nic znaczy, a jeśli to ma powiększyć szansę MKB na pałac, to sztabowcy PO mogą się grubo przeliczyć. Jeśli jednak ma to być kolejny element brudnej kampanii, to taki ruch jest oczywiście uzasadniony. Gdyby jednak Małgorzata Kidawa – Błońska pokonała Andrzeja Dudę, to opozycja będzie miała wielki problem. Rząd będzie chciał rządzić, wprowadzać najpewniej kolejne, prospołeczne zmiany (choć już nie na taką skalę jak 500+), a głowa państwa będzie to wszystko wetować? Może więc istnieje coś na kształt „spisku” Grzegorza Schetyny, który wystawił słabą kandydatkę, zdając sobie sprawę z tego, że zmęczenie rządami Prawa i Sprawiedliwości i tak przyjdzie dopiero za dwa, trzy lata.  

 

Większość reform PiS ma za sobą, w UE nie ma już Wielkiej Brytanii, a Polska jest potrzebna najsilniejszym graczom w Unii. Niewielkie kosmetyczne ustępstwo w sprawie sądów (dziś jedynie potencjalne) zawiesi na jakiś czas spór o praworządność na taką skalę, z jaką mieliśmy do czynienia przez ostatnie cztery lata. Prezydentura dla PO, czy szerzej dla Antypisu, to raczej kłopot, niż sukces. Będzie ona bowiem mobilizowała elektorat prawicy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, w obawie, że wróci „liberalizm” w wydaniu Tuska, który przecież nie żałuje, że nie wprowadził programu 500+. O innych kandydatach naprawdę nie da się wiele powiedzieć. Kampania Szymona Hołowni to jakaś nieczytelna mgławica, Kosiniak – Kamysz w gruncie rzeczy mówi rzeczy zbliżone do obozu władzy.  

 

Nie bardzo wiadomo, czym mieliby ująć wyborców kontrkandydaci Andrzeja Dudy na tyle, by go pokonać w drugiej turze. Dlatego wcale nie można się owej drugiej turze poddawać jako czegoś nieuniknionego. Być może opozycja wyłoży jakieś asy na stół, ale jakie? Nie ma wizji, nie ma realnej alternatywy dla programu PiS, który jest w większości obszarów konsekwentnie realizowany. Co więcej, poszły dwa bardzo gwałtowne ataki, bazujące na niezwykle silnych emocjach negatywnych, w których próbuje się grać chorymi na raka dziećmi i bronić napastnika atakującego kobietę i jej dziecko, tylko dlatego, że jego wersja zdarzeń jest dla opozycji wygodna. Marnie to wszystko wygląda, choć zapewne jeszcze nie raz, przez te dziesięć tygodni pojawi się hejt i przeróżne fejki. Ale to ma dać prezydenturę PO? Bardzo wątpliwe. Piłka jest po stronie Antypisu. Jeśli będzie kontynuować kampanię opartą na samych negatywnych emocjach, nie wygra z Andrzejem Dudą. Może więc wycofanie się Grzegorza Schetyny jest głęboko uzasadnione. W końcu sam się niedawno pochwalił, że bierze co chce… 


 

POLECANE
PiS z pomysłem dla firm na granicy. Tarcza na zachodzi i wschodzie z ostatniej chwili
PiS z pomysłem dla firm na granicy. Tarcza na zachodzi i wschodzie

Posłowie PiS ocenili we wtorek, że wprowadzone przez rząd tymczasowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą są niewystarczające. Ich zdaniem trzeba wydać czasowy zakaz wjazdu do Polski obywateli określonych krajów, a także wprowadzić "tarcze osłonowe" dla przygranicznych firm, które ponoszą straty.

Dr Duniec: Najbardziej intensywnych opadów spodziewamy się najbliższej nocy z ostatniej chwili
Dr Duniec: Najbardziej intensywnych opadów spodziewamy się najbliższej nocy

Kluczowa będzie najbliższa noc – powiedział podczas konferencji dyrektor Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju (CMOK) dr Grzegorz Duniec. W ciągu 12 godzin na połowie Polski opady wyniosą do 100 milimetrów – dodał.

Droższe wakacje w Grecji.  Weszły nowe opłaty klimatyczne gorące
Droższe wakacje w Grecji. Weszły nowe opłaty klimatyczne

Grecja od 1 lipca wprowadziła nowe obciążenie dla turystów - opłatę klimatyczną, która wyniesie nawet 20 euro za dzień.

Chorwacja w szoku: Potężna burza spustoszyła znany kurort, zatonął wycieczkowy statek   z ostatniej chwili
Chorwacja w szoku: Potężna burza spustoszyła znany kurort, zatonął wycieczkowy statek

Chorwackie miasto Split, odwiedzane chętnie przez tłumy między innymi polskich turystów, przeżyło najgroźniejszą burzę od lat. We wtorek w mieście szalał wiatr, który według świadków porywał motocykle i łamał drzewa jak zapałki. W porcie prom, rzucamy podmuchami wiatru, zatopił statek wycieczkowy. 

Element współwiny Polaków za Holocaust ma być częścią tzw. Domu Niemiecko-Polskiego w Berlinie z ostatniej chwili
"Element współwiny Polaków za Holocaust" ma być częścią tzw. "Domu Niemiecko-Polskiego" w Berlinie

W powstającym w Berlinie tzw. Domu Niemiecko-Polskim ma się znaleźć miejsce na narrację o "współwinie Polaków za Holocaust". "Niemiecki plan rozmywania swoich zbrodni w czasie II wojny światowej poprzez obarczanie „współwiną” innych narodów dzieje się na naszych oczach" – komentuje mec. Bartosz Lewandowski.

Dominik Tarczyński wywołał wściekłość w PE: Damy wam niedługo nowego króla Sobieskiego gorące
Dominik Tarczyński wywołał wściekłość w PE: Damy wam niedługo nowego króla Sobieskiego

W Strasburgu trwa drugi dzień sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Parlament Europejski debatuje nad stosunkami UE-Chiny i na temat propozycji nowego celu klimatycznego UE na 2040 rok. Propozycja Komisji Europejskiej, przewidująca nowy cel redukcji gazów cieplarnianych do 2040 r. o 90 proc. w porównaniu z 1990 r.. Podczas obrad głos zabrał europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Pilny komunikat straży pożarnej dla mieszkańców i turystów Podkarpacia. To nie jest czas na wypoczynek z ostatniej chwili
Pilny komunikat straży pożarnej dla mieszkańców i turystów Podkarpacia. "To nie jest czas na wypoczynek"

– Niech mieszkańcy regionu podkarpackiego nie opuszczają swoich mieszkań, niech je dobrze pozamykają, pozabezpieczają, niech uprzątną z balkonów to, co jest tam niepotrzebne, to, co może spowodować zagrożenie – ostrzegał dziś zastępca Komendanta Głównego PSP Paweł Frysztak podczas specjalnie zwołanej konferencji. RCB ogłosiło alert dla 10 województw.

Raport z kontroli granicznych. Straż wydała komunikat pilne
Raport z kontroli granicznych. Straż wydała komunikat

7 lipca zostały tymczasowo przywrócone kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Straż Graniczna w specjalnym raporcie podsumowała pierwszy dzień obowiązywania obostrzeń.

Przejmują Łódź! Komunikat łódzkiego zoo z ostatniej chwili
"Przejmują Łódź!" Komunikat łódzkiego zoo

Łódzkie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro.

z ostatniej chwili
Chińska armia skierowała laser na niemiecki samolot. Berlin wściekły

Armia chińska skierowała laser na niemiecki samolot uczestniczący w unijnej operacji o nawie ASPIDES na Morzu Czerwonym, mającej na celu ochronę bezpieczeństwa żeglugi – poinformowało we wtorek ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec. W związku z incydentem do siedziby resortu wezwano chińskiego ambasadora.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Pat w kampanii prezydenckiej

Nie bardzo wiadomo, czym mieliby ująć wyborców kontrkandydaci Andrzeja Dudy na tyle, by go pokonać w drugiej turze. Dlatego wcale nie można się owej drugiej turze poddawać jako czegoś nieuniknionego. Być może opozycja wyłoży jakieś asy na stół, ale jakie? Nie ma wizji, nie ma realnej alternatywy dla programu PiS.
 Grzegorz Gołębiewski: Pat w kampanii prezydenckiej
/ KPRP fot. Krzysztof Sitkowski

Chwilami można odnieść wrażenie, że kampania prezydencka, taka prawdziwa i zacięta, ledwo się zaczęła a już się skończyła. Wyparł ją hejt, generowany przez opozycję oczywiście w Andrzeja Dudę i jego otoczenie, w sam PiS, w TVP, trwa  wręcz polityczny jazgot. I rzeczywiście udzielają się nam czasami podobne negatywne emocje i padają słowa o szambie, jakie na przykład uprawia wokół Jolanty Turczynowicz – Kieryłło GW. Minął jeden dzień, jutro znowu się zacznie, więc warto o kilka słów refleksji, z czym mamy w ogóle do czynienia. Czy będzie się działo coś, co można nazwać kampanią prezydencką? Przemowy Małgorzaty Kidawy – Błońskiej podczas spotkań z wyborcami to pasmo porażek i okazji do żartów, które sama przecież tworzy.  W jednym wpisie apeluje, by nikogo nie wykluczać z „naszego domu”, a tydzień wcześniej na konwencji mówi o zatęchłym domu. Nie ma nic do zaproponowania Polakom, poza odsunięciem PiS od władzy i zabraniem telewizji publicznej dwóch miliardów złotych. Brak przynajmniej zwykłej, kobiecej solidarności MKB z Jolantą Turczynowicz – Kieryłło jest w ogóle niezrozumiały, bo za taki gest kandydatka PO zyskałaby przecież sympatię.  

 

Nie bardzo zresztą wiadomo, do czego ta prezydentura jest potrzebna Platformie. To, że do walki o urząd prezydenta ma się włączyć Donald Tusk jeszcze nic znaczy, a jeśli to ma powiększyć szansę MKB na pałac, to sztabowcy PO mogą się grubo przeliczyć. Jeśli jednak ma to być kolejny element brudnej kampanii, to taki ruch jest oczywiście uzasadniony. Gdyby jednak Małgorzata Kidawa – Błońska pokonała Andrzeja Dudę, to opozycja będzie miała wielki problem. Rząd będzie chciał rządzić, wprowadzać najpewniej kolejne, prospołeczne zmiany (choć już nie na taką skalę jak 500+), a głowa państwa będzie to wszystko wetować? Może więc istnieje coś na kształt „spisku” Grzegorza Schetyny, który wystawił słabą kandydatkę, zdając sobie sprawę z tego, że zmęczenie rządami Prawa i Sprawiedliwości i tak przyjdzie dopiero za dwa, trzy lata.  

 

Większość reform PiS ma za sobą, w UE nie ma już Wielkiej Brytanii, a Polska jest potrzebna najsilniejszym graczom w Unii. Niewielkie kosmetyczne ustępstwo w sprawie sądów (dziś jedynie potencjalne) zawiesi na jakiś czas spór o praworządność na taką skalę, z jaką mieliśmy do czynienia przez ostatnie cztery lata. Prezydentura dla PO, czy szerzej dla Antypisu, to raczej kłopot, niż sukces. Będzie ona bowiem mobilizowała elektorat prawicy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, w obawie, że wróci „liberalizm” w wydaniu Tuska, który przecież nie żałuje, że nie wprowadził programu 500+. O innych kandydatach naprawdę nie da się wiele powiedzieć. Kampania Szymona Hołowni to jakaś nieczytelna mgławica, Kosiniak – Kamysz w gruncie rzeczy mówi rzeczy zbliżone do obozu władzy.  

 

Nie bardzo wiadomo, czym mieliby ująć wyborców kontrkandydaci Andrzeja Dudy na tyle, by go pokonać w drugiej turze. Dlatego wcale nie można się owej drugiej turze poddawać jako czegoś nieuniknionego. Być może opozycja wyłoży jakieś asy na stół, ale jakie? Nie ma wizji, nie ma realnej alternatywy dla programu PiS, który jest w większości obszarów konsekwentnie realizowany. Co więcej, poszły dwa bardzo gwałtowne ataki, bazujące na niezwykle silnych emocjach negatywnych, w których próbuje się grać chorymi na raka dziećmi i bronić napastnika atakującego kobietę i jej dziecko, tylko dlatego, że jego wersja zdarzeń jest dla opozycji wygodna. Marnie to wszystko wygląda, choć zapewne jeszcze nie raz, przez te dziesięć tygodni pojawi się hejt i przeróżne fejki. Ale to ma dać prezydenturę PO? Bardzo wątpliwe. Piłka jest po stronie Antypisu. Jeśli będzie kontynuować kampanię opartą na samych negatywnych emocjach, nie wygra z Andrzejem Dudą. Może więc wycofanie się Grzegorza Schetyny jest głęboko uzasadnione. W końcu sam się niedawno pochwalił, że bierze co chce… 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe