[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Dobrowolna rezygnacja z wolności
Jakby tego było mało sami oddajemy masę władzy w ręce instytucji, które nie mają najmniejszego demokratycznego mandatu. Tak się bowiem składa, że nawet najbardziej totalitarna władza (pomijam Chiny, bo one już w swojej polityce stosują narzędzia AI) nie wie o nas tyle, ile wiedzą o nas globalne korporacje, takie jak Facebook, Twitter, Google. Nasze wpisy, zdjęcia, wyszukiwania są kopalnią wiedzy, którą stosowne algorytmy są w stanie przekształcić w informacje, które służyć mogą nie tylko do sprzedawania nam rozmaitych przedmiotów, ale też do ograniczania naszej wolności czy wpływania na nasze myślenie (często bardziej na to, o czym myślimy, a niekoniecznie to, co myślimy). I sami im tę władzę dajemy. Wygoda, rozrywka, poczucie kontaktu sprawiają, że oddajemy informacje o sobie, o których sami nie mamy pojęcia. Bankowość elektroniczna, karty, zakupy w sieci itd. itp. to także ogromna kopalnia wiedzy o nas samych, o tym, co o sobie myślimy, czego potrzebujemy, jacy jesteśmy. Banki, jeśli dobrze przeanalizują nasze dane zakupowe i połączą je z wiedzą od korporacji mediów społecznościowych, będą wiedzieć o nas więcej, niż my sami o sobie wiemy. I na to wszystko się godzimy, bo daje nam to poczucie wygody. Wolność jest często na naszych ustach, wiele i z pasją o niej mówimy, ale… gdy w realu, gdy mamy wybór między wygodą a wolnością, między rozrywką o realnym wyzwoleniem się z systemu - wybieramy wygodę, bezpieczeństwo i rozrywkę. Politycy, a jeszcze bardziej, macherzy masowej wyobraźni, doskonale o tym wiedzą i wykorzystują to. Ich celem jest jednak przede wszystkim zrobienie pieniędzy, a my im to tylko ułatwiamy.
Świadomość tego powinna nas prowadzić nie tyle do budowania teorii spiskowych, o mikrochipach czy szczepieniach, które mają doprowadzić do depopulacji, ale do ograniczenia - prawnego i realnego, co zresztą już się, i za to akurat Unii Europejskiej można być wdzięcznym - uprawnień korporacji, wspierania mniejszych bytów w tej przestrzeni, ograniczania monopolu i wreszcie odbierania części z uprawnień, jakie sami im przyznaliśmy. To wymaga silnego państwa, ale trzeba mieć świadomość, że i państwo może chcieć nam naszą wolność odbierać i wykorzystywać mechanizmy AI, ale również ograniczenia wolności dla swoich celów. Wolność wymaga czujności, zaangażowania, a teorie spiskowe wcale temu nie służą. One odciągają nas od realnych zagrożeń i kierują na manowce.
Tomasz Terlikowski