Polski premier chwali wyrok niemieckiego TK w "FAZ". Wiceszefowa KE przestrzega

Dla premiera Morawieckiego decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego z 5 maja w sprawie skupowania obligacji państwowych przez Europejski Bank Centralny (EBC) to "jeden z najważniejszych wyroków w historii Unii Europejskiej". – FTK, podobnie jak polski Trybunał Konstytucyjny, stanął na stanowisku, że TSUE nie posiada nieograniczonych uprawnień – podkreślił polski polityk.
Morawiecki powiedział też niemieckim dziennikarzom, że traktaty były zawierane przez państwa członkowskie, a to one określają, gdzie leżą granice kompetencji instytucji UE. – Próby rozszerzenia tego obszaru są samowolne i niebezpieczne dla państwa prawa – stwierdził.
– Bez systemu podziału władzy, wszelka władza, także ta ze strony wymiaru sprawiedliwości, staje się siłą samowolną, nieograniczoną, niedemokratyczną – argumentował Morawiecki.
Jourova krytykuje
Z kolei odmienne zdanie w wypowiedzi dla niemieckiego medium wyraziła wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova. – Ostatnie słowo na temat prawa europejskiego będzie zawsze wypowiadane w Luksemburgu (siedziba TSUE - przyp. red.), nigdzie indziej – zastrzegła.
Zdaniem Jourovej orzeczenia TSUE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych. Zapewniła, że prawnicy KE analizują orzeczenie sądu z Karlsruhe, aby następnie zadecydować o ewentualnych krokach, które będzie trzeba podjąć.
/PAP
