Instytut Ordo Iuris złożył pozew w związku ze zwolnieniem pracownika sieci IKEA za cytaty z Biblii

Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, sprawa dotyczy wpisów pokrzywdzonego w wewnętrznej sieci, przeznaczonej do komunikacji z pracownikami, które miały miejsce w maju zeszłego roku. Wtedy IKEA ogłosiła jeden z dni "dniem solidarności z osobami wykluczonymi z LGBT".
– Mężczyzna wziął tego dnia urlop na żądanie, by nie uczestniczyć w wydarzeniu, które uważał za sprzeczne ze swoim sumieniem i przekonaniami religijnymi – tłumaczył prokurator.
– Kiedy w firmowym intranecie ukazał się artykuł "Włączanie LGBT jest obowiązkiem każdego z nas", pokrzywdzony zareagował napisaniem komentarza, na który składały się dwa cytaty z Biblii. Mówiły o tym, że "biada temu, przez którego przychodzą zgorszeni" i że "ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość" – podał.
Wskazał, że pokrzywdzony, umieszczając cytaty z Biblii, uzasadnił tym swą odmowę włączenia się w działania promujące LGBT+. – Rezultatem było wręczenie mu wypowiedzenia – podkreślił.
Zaznaczył, że z materiałów śledztwa wynika, że decyzja o zwolnieniu pokrzywdzonego była wynikiem "arbitralnych ocen" i "uprzedzeń" przedstawicielki pracodawcy względem pracownika.
– Analiza intranetowych wpisów pokrzywdzonego, oparta na ekspertyzie biegłego, nie potwierdziła stawianych przez pracodawcę tez, jakoby cytaty z Biblii miały naruszać zasady współżycia społecznego lub "wykluczały inne osoby" zatrudnione w IKEA – wyjawił prokurator.
W środę do zarzutu odniósł się też instytut Ordo Iuris, który poinformował, że zajął się sprawą.
Jak podał instytut, w treści wypowiedzenia, władze zakładu pracy wskazały, że zwolnienie mężczyzny miało być spowodowane naruszeniem wewnętrznych regulaminów IKEI, "naruszeniem zasad współżycia społecznego" oraz "utratą zaufania do pracownika".
– Te zarzuty nie znajdują poparcia w faktach, bo odwoływanie się do nauczania Kościoła na temat ideologii LGBT nie może być uznane za sprzeczne z "zasadami współżycia społecznego". Podobnie niezasadny jest zarzut "utraty zaufania", gdyż Pan Tomasz był wielokrotnie chwalony za swoją pracę przez przełożonych, współpracowników i klientów. Regularnie podnoszono też jego wynagrodzenie. Zdaniem Instytutu, decyzja kierownictwa IKEI ma podłoże wyłącznie ideologiczn – czytamy w komunikacie przesłanym przez Ordo Iuris.
Ponadto w opinii Ordo Iuris, działania firmy naruszyły szereg przepisów prawa krajowego i międzynarodowego, przede wszystkim art. 53 Konstytucji RP gwarantujący wolność wyznania i art. 54 dotyczący wolności posiadania i głoszenia poglądów.
– IKEA naruszyła również art. 11 i 18 Kodeksu pracy, które zakazują dyskryminacji ze względu na poglądy i religię. Decyzja władz zakładu sprzeciwia się także art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zapewnia każdemu wolność posiadania i wyrażania własnych przekonań – pisze instytut i dodaje, że w związku z tym prawnicy Ordo Iuris złożyli w imieniu mężczyzny pozew do właściwego sądu w Krakowie.
– Wszczęcie postępowania karnego przez Prokuraturę, z uwagi na doniesienia medialne dotyczące zwolnienia Pana Tomasza z IKEI, było w pełni zasadne. Jako pełnomocnicy Pana Tomasza, zarówno w postępowaniu cywilnym, jak i karnym, uważamy, że postawienie zarzutu było adekwatne do zgromadzonego materiału dowodowego – zaznacza mec. Maciej Kryczka z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
/PAP
