Rosja: Samolot z Nawalnym odleciał do Niemiec. "Walka o życie dopiero się zaczyna"

Wcześniej Nawalny został przewieziony karetką, w eskorcie policyjnych radiowozów, ze szpitala w Omsku na miejscowe lotnisko, gdzie czekał na niego wyczarterowany niemiecki samolot medyczny. Na płycie lotniska byli obecni niemieccy i rosyjscy lekarze, a także urzędnicy i policja. Przy Nawalnym była jego żona, Julia.
Start maszyny potwierdził agencji Interfax szef lotniska w Omsku. Lot do stolicy Niemiec potrwa około sześciu godzin. Jak podała agencja DPA, 44-letni Nawalny ma być leczony w znanej berlińskiej klinice Charite.
"Dziękuję wszystkim za wsparcie. Walka o życie i zdrowie Aleksieja dopiero się zaczyna i jest wiele do zrobienia. Ale zrobiliśmy już pierwszy krok" – napisała Kira Jarmysz na Twitterze.
Самолёт с Алексеем вылетел в Берлин.
— Кира Ярмыш (@Kira_Yarmysh) August 22, 2020
Огромное спасибо всем за поддержку. Борьба за жизнь и здоровье Алексея только начинается, и предстоит пройти еще очень много, но сейчас хотя бы сделан первый шаг
Początkowo lekarze ze szpitala w Omsku nie zgadzali się na przewiezienie Nawalnego za granicę, zapewniając, że pacjent będzie leczony na miejscu, jednak w piątek wieczorem zmienili zdanie.
– Pacjent wykazuje pozytywną dynamikę i jest wystarczająco stabilny, stan jego mózgu jest stabilny – mówił lekarz Anatolij Kaliniczenko.
Kaliniczenko powiedział też, że lekarze "ostatecznie wykluczyli" substancję chemiczną, o której wcześniej pisały media, jako że nie wykryto jej w krwi i moczu chorego.
Aleksiej Nawalny, jeden z najważniejszych rosyjskich opozycjonistów, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Samolot lądował awaryjnie w Omsku. Opozycjonista jest w śpiączce. Jego współpracownicy uważają, że próbowano go otruć.
/PAP/DPA
