Marcin Brixen: Jak zostać lekarzem w USA

Do Hiobowskich przyszedł sąsiad. Zazwyczaj mijali się z daleka mówiąc sobie tylko "Dzień dobry". Sąsiad nie był z ich kręgu kulturowego, uważał na przykład, że w SB pracowali sami bibliotekarze.
STEPHANIE LECOCQ  Marcin Brixen: Jak zostać lekarzem w USA
STEPHANIE LECOCQ / PAP/EPA

Do Hiobowskich przyszedł sąsiad. Zazwyczaj mijali się z daleka mówiąc sobie tylko "Dzień dobry". Sąsiad nie był z ich kręgu kulturowego, uważał na przykład, że w SB pracowali sami bibliotekarze.
Tak więc fakt, że sąsiad wprosił się z wizytą oznaczał, że ma do powiedzenia coś ważnego. Na razie jednak siedział w fotelu, podobny do zarośniętego bobra i zaciskał dłonie.
- Syn - wykrztusił wreszcie.
Hiobowscy wstali i zaczęli gratulować.
- Nie, nie o to chodzi - speszony sąsiad zamachał rękami. - Chodzi mi o tego, co już mam, tego dorosłego.
- Tego, co rok temu wyjechał do Stanów? - zapytała babcia Łukaszka dyskretnie sięgając do szafy. W zgrabnej skrzyneczce trzymała informacje zbierane o lokatorach.
- Tak, tego. Otóż, proszę państwa... Syn właśnie został lekarzem!
Zapadła cisza. Sąsiad nieufnie spoglądał na Hiobowskich.
- Nie zrozumieli państwo? Ja chętnie powtórzę.
- Zrozumieliśmy, tylko trudno nam uwierzyć - tata Łukaszka uśmiechnął się przepraszająco. - Studia medyczne w USA kosztują krocie i trwają kilka lat... A on przecież pojechał tam rok temu.
- I tu też przecież nie studiował medycy - wtrącił dziadek Łukaszka.
- W ogóle nie studiował - uzupełnił Łukaszek.
Sąsiad machnął ręką.
- Ja nie słyszę niczego nowego. Państwo jesteście siódmym mieszkaniem, które odwiedzam. Ja wszędzie słyszę to samo. Ja te państwa wątpliwości na pamięć znam. Ja je rozwieję w proch i groch i tak powiem: on wcale nie studiował medycyny!
Hiobowscy spojrzeli po sobie zaskoczeni.
- To jak on został tym lekarzem...? - wyszeptała mama Łukaszka.
- Ogłosili to w kablówce - rzekł z rozbrajającą szczerością sąsiad i sięgnął po telefon. - O, tu mam nagranie. Widzicie? To jest mój syn. "Doktor" go podpisali. Całe miasto widziało!
- Przecież lekarz to musi się uczyć, jakiś egzamin zdać... - bąkali Hiobowscy. - Bo tak to nie lekarz...
Sąsiad dostał syndromu Strajku Kobiet.
- Co wy za głupoty gadacie! - krzyczał. - Jakie studia?! Przecież w telewizji ogłosili! Co, nie wierzycie? Telewizja to za mało dla was?! Kolega Chińczyk do niego zadzwonił! I mu pogratulował przez telefon! Razem pracowali w warzywniaku! Taki kolega! Pamięta! A wiecie wy chociaż ile on ma już tych telefonicznych gratulacji! Sto siedemdziesiąt dwie! A wy w kółko "nie lekarz i nie lekarz". Jakby był nie lekarz to by ludzie nie dzwonili! A do niego dzwonią! O! - sąsiad zachłystując się powietrzem pokazywał na telefonie zdjęcie za zdjęciem. - Miał już szesnaście telefonów z prośbą o poradę lekarską! Ale wy w kółko "nie lekarz". Stronę na Fejsbuku ma! Jako doktor! I nie zablokowali mu jej, znaczy, że to prawda!
- Czego pan od nas oczekuje? - tata Łukaszka upił łyk herbaty. - Przecież nie umówimy się do niego na wizytę.
- Jakbyście weszli na jego stronę i dali lajka... Tam teraz straszna walka o pacjenta jest. W tych Stanach to co drugi to lekarz.
- A co pierwszy? - zapytała siostra Łukaszka.
- Prawnik.

 

Marcin Brixen


 

POLECANE
Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, Alex Soros przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90. [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90." [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

O tym Amerykanie nie wiedzieli. Ponury obraz upadku Joe Bidena Wiadomości
O tym Amerykanie nie wiedzieli. "Ponury obraz upadku Joe Bidena"

Bliscy współpracownicy Joe Bidena zastanawiali się, czy stan zdrowia ówczesnego prezydenta nie wymaga użycia wózka inwalidzkiego. Ostatecznie uznali, że źle by to wyglądało podczas kampanii wyborczej. Między innymi o ukrywaniu fatalnego stanu zdrowia Bidena podczas sprawowania prezydentury dwaj amerykańscy dziennikarze napisali książkę, która ma się ukazać za kilka dni.  

REKLAMA

Marcin Brixen: Jak zostać lekarzem w USA

Do Hiobowskich przyszedł sąsiad. Zazwyczaj mijali się z daleka mówiąc sobie tylko "Dzień dobry". Sąsiad nie był z ich kręgu kulturowego, uważał na przykład, że w SB pracowali sami bibliotekarze.
STEPHANIE LECOCQ  Marcin Brixen: Jak zostać lekarzem w USA
STEPHANIE LECOCQ / PAP/EPA

Do Hiobowskich przyszedł sąsiad. Zazwyczaj mijali się z daleka mówiąc sobie tylko "Dzień dobry". Sąsiad nie był z ich kręgu kulturowego, uważał na przykład, że w SB pracowali sami bibliotekarze.
Tak więc fakt, że sąsiad wprosił się z wizytą oznaczał, że ma do powiedzenia coś ważnego. Na razie jednak siedział w fotelu, podobny do zarośniętego bobra i zaciskał dłonie.
- Syn - wykrztusił wreszcie.
Hiobowscy wstali i zaczęli gratulować.
- Nie, nie o to chodzi - speszony sąsiad zamachał rękami. - Chodzi mi o tego, co już mam, tego dorosłego.
- Tego, co rok temu wyjechał do Stanów? - zapytała babcia Łukaszka dyskretnie sięgając do szafy. W zgrabnej skrzyneczce trzymała informacje zbierane o lokatorach.
- Tak, tego. Otóż, proszę państwa... Syn właśnie został lekarzem!
Zapadła cisza. Sąsiad nieufnie spoglądał na Hiobowskich.
- Nie zrozumieli państwo? Ja chętnie powtórzę.
- Zrozumieliśmy, tylko trudno nam uwierzyć - tata Łukaszka uśmiechnął się przepraszająco. - Studia medyczne w USA kosztują krocie i trwają kilka lat... A on przecież pojechał tam rok temu.
- I tu też przecież nie studiował medycy - wtrącił dziadek Łukaszka.
- W ogóle nie studiował - uzupełnił Łukaszek.
Sąsiad machnął ręką.
- Ja nie słyszę niczego nowego. Państwo jesteście siódmym mieszkaniem, które odwiedzam. Ja wszędzie słyszę to samo. Ja te państwa wątpliwości na pamięć znam. Ja je rozwieję w proch i groch i tak powiem: on wcale nie studiował medycyny!
Hiobowscy spojrzeli po sobie zaskoczeni.
- To jak on został tym lekarzem...? - wyszeptała mama Łukaszka.
- Ogłosili to w kablówce - rzekł z rozbrajającą szczerością sąsiad i sięgnął po telefon. - O, tu mam nagranie. Widzicie? To jest mój syn. "Doktor" go podpisali. Całe miasto widziało!
- Przecież lekarz to musi się uczyć, jakiś egzamin zdać... - bąkali Hiobowscy. - Bo tak to nie lekarz...
Sąsiad dostał syndromu Strajku Kobiet.
- Co wy za głupoty gadacie! - krzyczał. - Jakie studia?! Przecież w telewizji ogłosili! Co, nie wierzycie? Telewizja to za mało dla was?! Kolega Chińczyk do niego zadzwonił! I mu pogratulował przez telefon! Razem pracowali w warzywniaku! Taki kolega! Pamięta! A wiecie wy chociaż ile on ma już tych telefonicznych gratulacji! Sto siedemdziesiąt dwie! A wy w kółko "nie lekarz i nie lekarz". Jakby był nie lekarz to by ludzie nie dzwonili! A do niego dzwonią! O! - sąsiad zachłystując się powietrzem pokazywał na telefonie zdjęcie za zdjęciem. - Miał już szesnaście telefonów z prośbą o poradę lekarską! Ale wy w kółko "nie lekarz". Stronę na Fejsbuku ma! Jako doktor! I nie zablokowali mu jej, znaczy, że to prawda!
- Czego pan od nas oczekuje? - tata Łukaszka upił łyk herbaty. - Przecież nie umówimy się do niego na wizytę.
- Jakbyście weszli na jego stronę i dali lajka... Tam teraz straszna walka o pacjenta jest. W tych Stanach to co drugi to lekarz.
- A co pierwszy? - zapytała siostra Łukaszka.
- Prawnik.

 

Marcin Brixen



 

Polecane
Emerytury
Stażowe