"Jola na górze, a ta druga na dole? Chcesz? Huehue" miała słyszeć oczekująca na wejście w TVN24 Jola Szymańska

- "To Jola na górze, a ta druga na dole? Chcesz tak? Huehuehuehuehuehe" - czekając na rozmowę, słyszałam w słuchawce ze studia. I to nie jest fajne, że żartuje się w nim z kobiet, jednocześnie śmiejąc się, że "teraz nam już nie zarzucą, że nie zapraszamy młodych"
- relacjonowała później oburzona na Twitterze czas oczekiwania na wejście w Faktach TVN
Po upublicznieniu sprawy miał ją przeprosić z-ca red. nacz TVN24
- Właśnie odebrałam telefon z przeprosinami od Pana Kamila de Virion - zastępcy redaktora naczelnego TVN24. Dziękuję za poważne i odpowiedzialne potraktowanie tej sytuacji. Sprawę komentarzy z reżyserki przed wejściem na antenę uznaję za zamkniętą.
- pisze Jola Szymańska
"To Jola na górze, a ta druga na dole? Chcesz tak? Huehuehuehuehuehe" - czekając na rozmowę, słyszałam w słuchawce ze studia. I to nie jest fajne, że żartuje się w nim z kobiet, jednocześnie śmiejąc się, że "teraz nam już nie zarzucą, że nie zapraszamy młodych". @tvn24
— Jola Szymańska (@szymanska_jola) November 23, 2020
Właśnie odebrałam telefon z przeprosinami od Pana Kamila de Virion - zastępcy redaktora naczelnego @tvn24. Dziękuję za poważne i odpowiedzialne potraktowanie tej sytuacji. Sprawę komentarzy z reżyserki przed wejściem na antenę uznaję za zamkniętą.
— Jola Szymańska (@szymanska_jola) November 23, 2020