[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Aż piszczą żeby rozprawić się z konserwatystami w Polsce

“Wszystkich nas nie uciszycie” - napisał w ubiegły piątek na Twitterze Donald Trump. Pisał na oficjalnym koncie prezydenta Stanów Zjednoczonych @POTUS, które śledziło 33,5 miliona użytkowników. Była to odpowiedź na zablokowanie przez kierownictwo TT jego prywatnego konta @realDonaldTrump, na którym odważył się wyrazić pogląd, że Twitter “banuje wolne słowo” oraz współpracuje “z Demokratami i radykalną lewicą”, żeby go uciszyć. Zablokowanie oficjalnego konta prezydenta potwierdziło zarzuty postawione na koncie prywatnym.
feministka [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Aż piszczą żeby rozprawić się z konserwatystami w Polsce
feministka / Pixabay.com

Brak zdecydowanej reakcji elity politycznej Waszyngtonu na bezczelną decyzję Twittera ośmieliło pozostałych oligarchów internetu. Baroni mediów społecznościowych dostali amoku. Zablokowano konta nie tylko Trumpa, ale również jego współpracowników. Usuwano tysiącami strony www oraz wpisy co popularniejszych “Trampistów”. Twitter pochwalił się we wtorek, że usunął ponad 70 tysięcy kont użytkowników mających jakikolwiek kontakt z grupą QAnon, zakonspirowaną organizacją, która od jesieni 2017 roku rozpowszechnia wiadomości i narracje o niewidzialnej “wojnie” administracji Donalda Trumpa, którego wspierają sprzysiężeni oficerowie amerykańskich sił zbrojnych, z tajną globalną grupą przestępczą korumpującą polityków i podporządkowującą sobie instytucje państwowe Stanów Zjednoczonych oraz innych państw świata. Twitter uważa, że Donald Trump “podżega do insurekcji” zaś członkowie QAnon chcą ją zbrojnie przeprowadzić. W tej sytuacji obowiązkiem sił postępu i demokracji jest udaremnić wywrotowe plany przede wszystkim poprzez przecięcie kanałów komunikowania się i oddziaływania na użytkowników mediów społecznościowych. W obliczu tej wyższej konieczności nie ma co się oglądać na podstawy prawne i postanowienia regulaminów, nawet własnych.

W imię obrony demokracji został de facto zlikwidowany popularny wśród konserwatystów i sympatyków Trumpa serwis Parler, na którym prezydent założył rezerwowe konto. Najpierw Alphabet (Google) i Apple uniemożliwiły pobieranie aplikacji udostępniających dostęp do serwisu, a potem Amazon, u którego Parler wynajmował serwery, dał 24 godziny na zrobienie kopii twardych dysków i odciął serwery od sieci. Warta pół miliarda dolarów firma została zlikwidowana z dnia na dzień skarżył się w telewizji John Matze, dyrektor wykonawczy Parlera. Jego zdaniem “technicznym gigantom” nie chodziło wcale o demokrację, ale “była to skoordynowana akcja”, żeby pozbyć się konkurencji, która szła jak burza i przytuliła tłumy “bezdomnych” usuniętych z Facebooka, Twittera oraz innych serwisów. Teraz Matze dostaje wiadomości z groźbami śmierci i nie sypia w domu.

W nieco lepszej sytuacji jest serwis Gab.com, który zapewnia, że promuje wolność słowa i swobodną wymianę informacji. Gab ma własne serwery i w dniu, kiedy Twitter zlikwidował konto Donalda Trumpa miał techniczny “korek”, bowiem do Gab przeniosło się z miejsca ponad 600 tysięcy użytkowników. Notowania akcji Twittera spadają i do wczoraj stracił 5 miliardów dolarów. Natomiast dzisiaj YouTube orzekło, że ostatni filmik Donalda Trumpa “podżega do przemocy” i zawiesiło kanał prezydenta “na tydzień, a potencjalnie na dłużej”.

Twitter, Facebook, Instagram, YouTube, Google mają zasięg globalny. Ich decyzje z ostatnich dni świadczą, że wkroczyliśmy w erę globalnej cenzury regulowanej przez właścicieli prywatnych firm zawiadujących mediami społecznościowymi. Grupa superbogatych uznała, że będzie sprawować rządy dusz i decydować co plebs ma czytać, a czego nie, z kim się komunikować, a z kim nie. Plebs i spauperyzowana podatkami klasa średnia mają słuchać się, pracować, kupować i spłacać kredyty. Nie wróży to dobrze nie tylko Amerykanom, ale również nam. Po rozprawie z Trumpem, “Trumpizmem” i “Trumpistami” przyjdzie kolej na Europę, gdzie radykalnych progresistów nie brakuje, a ci aż piszczą, żeby rozprawić się z konserwatywnymi populistami w Polsce, z tymi co bredzą o chrześcijaństwie, patriotyzmie i prawach nienarodzonych. Sieciowa kampania rozmiękczania ich i zohydzania rozwija się i nabiera rozmachu. Kiedy przyjdzie czas, to zablokuje się im konta i przerwie łączność. Własną Telekomunikację Polską już dawno przehandlowali Francuzom i nazwę zamienili na “Pomarańczę”, a ich “chmura” zwana dumnie krajową jest tylko pośrednikiem, czyli naganiaczem, do nabywania usług Google i Microsoft, gdzie finansującym te działania jest między innymi Polski Fundusz Rozwoju oraz PKO Bank Polski.


 

POLECANE
Bardzo cierpiał. Lech Wałęsa przeszedł pilną operację Wiadomości
"Bardzo cierpiał". Lech Wałęsa przeszedł pilną operację

Lech Wałęsa przeszedł kilka dni temu operację barku. Zabieg odbył się w jednej z klinik pod Warszawą. W sobotę były prezydent opuścił szpital i wrócił do domu - poinformował jego współpracownik Marek Kaczmar.

Krwawa bójka w kujawsko-pomorskim. Kolumbijczyk podejrzany o zabójstwo Wiadomości
Krwawa bójka w kujawsko-pomorskim. Kolumbijczyk podejrzany o zabójstwo

29-letni Kolumbijczyk podejrzewany o śmiertelne ugodzenie nożem 41-latka w Nowem (Kujawsko-Pomorskie) został w nocy z soboty na niedzielę zatrzymany przez policję. Zatrzymanych zostało łącznie siedem osób – w tym pięciu obcokrajowców.

Szef NATO: Chiny mogą namówić Rosję do ataku Wiadomości
Szef NATO: Chiny mogą namówić Rosję do ataku

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte ostrzega, że Chiny mogą próbować przekonać Rosję do zaatakowania krajów Sojuszu. Jak podkreślił w rozmowie z New York Times, taki scenariusz może spełnić się wówczas, gdy Pekin zdecyduje się na militarną agresję wobec Tajwanu.

Kinga Duda wyszła za mąż. Kim jest wybranek córki prezydenta? Wiadomości
Kinga Duda wyszła za mąż. Kim jest wybranek córki prezydenta?

Córka pary prezydenckiej wyszła za mąż. Jak doniósł serwis Shownews.pl wybranek Kingi Dudy, która chroni swoje życie prywatne przed rozgłosem, ma na imię Marek. Uroczystość weselna, według serwisu,  odbyła się w Pałacu Prezydenckim. 

Tragiczny wypadek w kopalni Polkowice-Sieroszowice. Nie żyje górnik z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek w kopalni Polkowice-Sieroszowice. Nie żyje górnik

Zginął 37-letni górnik po wypadku, do którego doszło w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice, a dwaj inni są lekko ranni. Do oberwania mas skalnych doszło w sobotę wieczorem. Ogłoszono trzydniową żałobę – przekazał w niedzielę rzecznik KGHM Artur Newecki.

Mężczyzna zginął po ciosie nożem: Policja zatrzymała 7 osób. Trwa pościg za kolejnymi z ostatniej chwili
Mężczyzna zginął po ciosie nożem: Policja zatrzymała 7 osób. Trwa pościg za kolejnymi

W miejscowości Nowe (woj. kujawsko-pomorskie) 41-letnimężczyzna został pchnięty nożem i zginął na miejscu. Policja zatrzymała siedem osób, a za kolejną czwórką trwa pościg.

Rośnie liczba ofiar tragedii w USA. Wiele zaginionych dzieci Wiadomości
Rośnie liczba ofiar tragedii w USA. Wiele zaginionych dzieci

Zwiększa się liczba ofiar powodzi w Teksasie. Według lokalnych władza w powodzi zginęło ponad 50 osób, w tym 15 dzieci. Jest też wiele osób, których los nie jest znany.  Zgłoszono m.in. zaginięcie co najmniej 27 dzieci z Camp Mystic, prywatnego chrześcijańskiego obozu letniego dla dziewcząt położonego w pobliżu rzeki Guadalupe.

Nowy sondaż. Bardzo niepokojące wieści dla rządu Tuska z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Bardzo niepokojące wieści dla rządu Tuska

Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę po wyborach parlamentarnych w 2027 r. - według sondażu SW Research dla Onetu uważa tak blisko połowa badanych. Przeciwną opinię wyraziła tylko jedna czwarta wyborców biorących udział w sondażu. 

Pilny komunikat RCB. Zakaz dla mieszkańców i turystów w woj. opolskim z ostatniej chwili
Pilny komunikat RCB. Zakaz dla mieszkańców i turystów w woj. opolskim

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło alert dotyczący rzeki Kłodnica. RCB zakazuje korzystania w jakikolwiek sposób z wód rzeki do końca lipca. Chodzi o potencjalne zagrożenie biologiczne lub chemiczne.

Przełom w relacjach USA-Ukraina? Zełenski: To była najlepsza rozmowa z prezydentem Trumpem z ostatniej chwili
Przełom w relacjach USA-Ukraina? Zełenski: To była najlepsza rozmowa z prezydentem Trumpem

To była najlepsza i maksymalnie produktywna rozmowa z prezydentem USA Donaldem Trumpem; omówiliśmy obronę powietrzną i jesteśmy wdzięczni za gotowość wsparcia – oświadczył w sobotę późnym wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, mówiąc o ich rozmowie, do której doszło w piątek.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Aż piszczą żeby rozprawić się z konserwatystami w Polsce

“Wszystkich nas nie uciszycie” - napisał w ubiegły piątek na Twitterze Donald Trump. Pisał na oficjalnym koncie prezydenta Stanów Zjednoczonych @POTUS, które śledziło 33,5 miliona użytkowników. Była to odpowiedź na zablokowanie przez kierownictwo TT jego prywatnego konta @realDonaldTrump, na którym odważył się wyrazić pogląd, że Twitter “banuje wolne słowo” oraz współpracuje “z Demokratami i radykalną lewicą”, żeby go uciszyć. Zablokowanie oficjalnego konta prezydenta potwierdziło zarzuty postawione na koncie prywatnym.
feministka [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Aż piszczą żeby rozprawić się z konserwatystami w Polsce
feministka / Pixabay.com

Brak zdecydowanej reakcji elity politycznej Waszyngtonu na bezczelną decyzję Twittera ośmieliło pozostałych oligarchów internetu. Baroni mediów społecznościowych dostali amoku. Zablokowano konta nie tylko Trumpa, ale również jego współpracowników. Usuwano tysiącami strony www oraz wpisy co popularniejszych “Trampistów”. Twitter pochwalił się we wtorek, że usunął ponad 70 tysięcy kont użytkowników mających jakikolwiek kontakt z grupą QAnon, zakonspirowaną organizacją, która od jesieni 2017 roku rozpowszechnia wiadomości i narracje o niewidzialnej “wojnie” administracji Donalda Trumpa, którego wspierają sprzysiężeni oficerowie amerykańskich sił zbrojnych, z tajną globalną grupą przestępczą korumpującą polityków i podporządkowującą sobie instytucje państwowe Stanów Zjednoczonych oraz innych państw świata. Twitter uważa, że Donald Trump “podżega do insurekcji” zaś członkowie QAnon chcą ją zbrojnie przeprowadzić. W tej sytuacji obowiązkiem sił postępu i demokracji jest udaremnić wywrotowe plany przede wszystkim poprzez przecięcie kanałów komunikowania się i oddziaływania na użytkowników mediów społecznościowych. W obliczu tej wyższej konieczności nie ma co się oglądać na podstawy prawne i postanowienia regulaminów, nawet własnych.

W imię obrony demokracji został de facto zlikwidowany popularny wśród konserwatystów i sympatyków Trumpa serwis Parler, na którym prezydent założył rezerwowe konto. Najpierw Alphabet (Google) i Apple uniemożliwiły pobieranie aplikacji udostępniających dostęp do serwisu, a potem Amazon, u którego Parler wynajmował serwery, dał 24 godziny na zrobienie kopii twardych dysków i odciął serwery od sieci. Warta pół miliarda dolarów firma została zlikwidowana z dnia na dzień skarżył się w telewizji John Matze, dyrektor wykonawczy Parlera. Jego zdaniem “technicznym gigantom” nie chodziło wcale o demokrację, ale “była to skoordynowana akcja”, żeby pozbyć się konkurencji, która szła jak burza i przytuliła tłumy “bezdomnych” usuniętych z Facebooka, Twittera oraz innych serwisów. Teraz Matze dostaje wiadomości z groźbami śmierci i nie sypia w domu.

W nieco lepszej sytuacji jest serwis Gab.com, który zapewnia, że promuje wolność słowa i swobodną wymianę informacji. Gab ma własne serwery i w dniu, kiedy Twitter zlikwidował konto Donalda Trumpa miał techniczny “korek”, bowiem do Gab przeniosło się z miejsca ponad 600 tysięcy użytkowników. Notowania akcji Twittera spadają i do wczoraj stracił 5 miliardów dolarów. Natomiast dzisiaj YouTube orzekło, że ostatni filmik Donalda Trumpa “podżega do przemocy” i zawiesiło kanał prezydenta “na tydzień, a potencjalnie na dłużej”.

Twitter, Facebook, Instagram, YouTube, Google mają zasięg globalny. Ich decyzje z ostatnich dni świadczą, że wkroczyliśmy w erę globalnej cenzury regulowanej przez właścicieli prywatnych firm zawiadujących mediami społecznościowymi. Grupa superbogatych uznała, że będzie sprawować rządy dusz i decydować co plebs ma czytać, a czego nie, z kim się komunikować, a z kim nie. Plebs i spauperyzowana podatkami klasa średnia mają słuchać się, pracować, kupować i spłacać kredyty. Nie wróży to dobrze nie tylko Amerykanom, ale również nam. Po rozprawie z Trumpem, “Trumpizmem” i “Trumpistami” przyjdzie kolej na Europę, gdzie radykalnych progresistów nie brakuje, a ci aż piszczą, żeby rozprawić się z konserwatywnymi populistami w Polsce, z tymi co bredzą o chrześcijaństwie, patriotyzmie i prawach nienarodzonych. Sieciowa kampania rozmiękczania ich i zohydzania rozwija się i nabiera rozmachu. Kiedy przyjdzie czas, to zablokuje się im konta i przerwie łączność. Własną Telekomunikację Polską już dawno przehandlowali Francuzom i nazwę zamienili na “Pomarańczę”, a ich “chmura” zwana dumnie krajową jest tylko pośrednikiem, czyli naganiaczem, do nabywania usług Google i Microsoft, gdzie finansującym te działania jest między innymi Polski Fundusz Rozwoju oraz PKO Bank Polski.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe