Facebook zablokował promocję filmu dokumentalnego o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci

Facebook zablokował możliwość promocji za granicą filmu dokumentalnego o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi - poinformowała w piątek PAP Kornelia Zaborska z łódzkiego oddziału IPN. Jak zaznaczyła "powodem blokady jest uznanie kampanii jako politycznej o charakterze społecznym".
/ screen video IPN Łódź

"Film dokumentalny zamieszczony na portalu społecznościowym Facebook, przedstawia historię niemieckiego obozu dla polskich dzieci znajdującego się przy ul. Przemysłowej w Łodzi (...), do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci. Film w żadnym wypadku nie ma charakteru politycznego. IPN oddział w Łodzi prezentuje wyłącznie fakty na temat obozu" - wyjaśniła Zaborska w komunikacie przesłanym do PAP.

Przekonuje, że łódzki IPN dokonał wszelkich starań, aby wiedza o obozie na Przemysłowej dotarła do jak największej liczby osób, również tych spoza naszego kraju. Obraz przygotowano w siedmiu wersjach językowych – polskiej, angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej, niemieckiej, rosyjskiej i hebrajskiej.

"Uznanie przez portal Facebook, iż film ma charakter polityczny, powoduje całkowitą blokadę jego promocji w krajach za granicą" - podkreśliła Zaborska.

Premiera dokumentu o hitlerowskim obozie dziecięcym w Łodzi odbyła się na facebookowym profilu łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w grudniu ub. roku. W 2021 r. minie 79 lat od powstania miejsca, do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci.

Obóz utworzony został w połowie 1942 r. i znajdował się wewnątrz Litzmannstadt (nazwa nadana Łodzi przez okupantów) Getto. Przeznaczony był dla dzieci i młodzieży polskiej od 6. do 16. roku życia, ale jak potwierdzali świadkowie, w praktyce więźniami były także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci. Nieletni więźniowie trafiali do obozu m.in. za drobne kradzieże, handel, jazdę tramwajami bez biletu, żebranie. Umieszczano w nim także dzieci pochodzące z rodzin, które odmówiły podpisania volkslisty czy też osób zesłanych do obozów lub więzień, a także młodzież podejrzaną o uczestnictwo w ruchu oporu.

"W niemieckiej terminologii obóz określano mianem Polenjugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt, eksponując jego narodowościowy charakter i wiek więźniów. Natomiast strona polska opisując znaczenie obozu, eksponowała jego cel, wiek osadzonych i charakter podległości, stosując nazwę: Prewencyjny Obóz Policji Bezpieczeństwa dla Młodzieży Polskiej w Łodzi" – mówił w rozmowie z PAP Artur Ossowski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Łodzi. Na potrzeby obozu w czerwcu 1942 r. Niemcy wyłączyli z Litzmannstadt Ghetto 5-hektarową działkę. Zamkniętą strefę wyznaczono w kwartale ul. Górniczej, Emilii Plater, Brackiej i Przemysłowej, a teren otoczono trzymetrowym płotem zwieńczonym drutem kolczastym. "Izolacja getta była istotnym argumentem, ponieważ uniemożliwiała ucieczkę z miejsca odosobnienia oraz nie pozwalała na skuteczną infiltrację obozu przez polski ruch oporu" – zauważył Artur Ossowski.

Pierwszych więźniów przywieziono na początku grudnia 1942 r.; oficjalnie obóz został otwarty 11 grudnia. Mali więźniowie mieli mieć 12–16 lat, ale w transportach coraz częściej były umieszczane kilkuletnie dzieci. W ocenie Niemców dzieci te były potomstwem "niebezpiecznych bandytów", co oznaczało, że ich rodzice lub opiekunowie należeli do ruchu oporu. Posługiwano się również terminem "element aspołeczny", którym określano m.in. przestępców kryminalnych, włóczęgów, ulicznych handlarzy, chuliganów, złodziei czy osoby nieprzestrzegające godziny policyjnej i unikające pracy. Oprócz dzieci z Łodzi w obozie umieszczono te ze Śląska, Kujaw, Wielkopolski czy Pomorza Gdańskiego.

Dzieci przetrzymywane były w prymitywnych warunkach i pracowały przy remontach i budowie baraków oraz wykonywały prace na potrzeby obozu i wojska, robiąc m.in. kosze wiklinowe na amunicję i szyjąc chlebaki. Na młodych więźniach przeprowadzano badania rasowe, których efektem było przeznaczanie niektórych z nich do germanizacji i wywozu do Niemiec.

Z powodu wysokiej śmiertelności więzionych obóz nazywany był "Małym Oświęcimiem". Funkcjonował do końca okupacji niemieckiej w Łodzi, czyli do 19 stycznia 1945 r. Wówczas w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów.

W maju 1971 roku dla uczczenia pamięci dzieci więzionych i zamordowanych w obozie w parku im. Szarych Szeregów odsłonięto Pomnik Pękniętego Serca. Ośmiometrowy pomnik przypomina pęknięte serce, do którego przytula się mały, chudy chłopczyk. W sercu widoczna jest pusta przestrzeń mająca kształt dziecka. (PAP)

 


 

POLECANE
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego tylko u nas
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego

Po wprowadzeniu stanu wojennego jeden z najwyższych rangą dyplomatów PRL poprosił w USA o azyl polityczny. Historia Romualda Spasowskiego pokazuje, jak osobiste decyzje, dramatyczne wydarzenia w kraju i spotkanie z Janem Pawłem II doprowadziły do zerwania z komunistycznym reżimem.

Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską gorące
Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską

Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską, a Rosja pragnie, aby ten sojusz został zrujnowany – powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla PAP, TVP i Polskiego Radia.

Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany z ostatniej chwili
Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany

„Na pewno doszło do pewnego otwarcia w relacjach dwustronnych; o ewentualnej rewizycie będziemy myśleć, gdy będzie ku temu powód” – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, pytany o wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie i o to, kiedy prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Ukrainę.

Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata

Amerykanie – niestety, z dużą dozą dezynwoltury – wzięli na siebie ciężar bycia rozjemcą w rozmowach, mających wymusić zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Paktowanie owo trwa już grubo ponad pół roku, a jego efekty są żadne, bowiem Kremlowi wcale nie zależy na wygaszeniu śmiertelnych zapasów.

Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły z ostatniej chwili
Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły

Zaciągnięcie długu w wysokości 90 mld euro przez Unię Europejską, by wesprzeć Ukrainę, będzie oznaczało, że państwa będą wspólnie spłacać co roku odsetki w wysokości około 3 mld euro. Biorąc pod uwagę, że PKB Unii wynosi 18 bln euro, będzie to oznaczać wzrost deficytu UE o 0,02 proc.

Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina polityka
Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina

Order Lenina znajduje się w komentarzu, który szef polskiego MSZ Radosław Sikorski umieścił pod wpisem premiera Węgier Viktora Orbana na platformie X poświęconego negocjacjom w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy, które odbyły się w Brukseli.

Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość” z ostatniej chwili
Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość”

Współpraca Warszawy i Kijowa w obszarze bezpieczeństwa i droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej - to najważniejsze tematy, które omówili dzisiaj w Warszawie wicepremier Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha. Szef ukraińskiej dyplomacji towarzyszył Prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu podczas oficjalnej wizyty w Polsce.

Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi z ostatniej chwili
Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi

Ministerstwo obrony Chin zaprotestowało w piątek przeciw planom władz USA sprzedaży Tajwanowi uzbrojenia o wartości ponad 11 mld dolarów. Pekin zagroził „stanowczymi działaniami”, jeśli uzna, że zagrożone są suwerenność oraz terytorialna integralność Chińskiej Republiki Ludowej.

REKLAMA

Facebook zablokował promocję filmu dokumentalnego o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci

Facebook zablokował możliwość promocji za granicą filmu dokumentalnego o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi - poinformowała w piątek PAP Kornelia Zaborska z łódzkiego oddziału IPN. Jak zaznaczyła "powodem blokady jest uznanie kampanii jako politycznej o charakterze społecznym".
/ screen video IPN Łódź

"Film dokumentalny zamieszczony na portalu społecznościowym Facebook, przedstawia historię niemieckiego obozu dla polskich dzieci znajdującego się przy ul. Przemysłowej w Łodzi (...), do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci. Film w żadnym wypadku nie ma charakteru politycznego. IPN oddział w Łodzi prezentuje wyłącznie fakty na temat obozu" - wyjaśniła Zaborska w komunikacie przesłanym do PAP.

Przekonuje, że łódzki IPN dokonał wszelkich starań, aby wiedza o obozie na Przemysłowej dotarła do jak największej liczby osób, również tych spoza naszego kraju. Obraz przygotowano w siedmiu wersjach językowych – polskiej, angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej, niemieckiej, rosyjskiej i hebrajskiej.

"Uznanie przez portal Facebook, iż film ma charakter polityczny, powoduje całkowitą blokadę jego promocji w krajach za granicą" - podkreśliła Zaborska.

Premiera dokumentu o hitlerowskim obozie dziecięcym w Łodzi odbyła się na facebookowym profilu łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w grudniu ub. roku. W 2021 r. minie 79 lat od powstania miejsca, do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci.

Obóz utworzony został w połowie 1942 r. i znajdował się wewnątrz Litzmannstadt (nazwa nadana Łodzi przez okupantów) Getto. Przeznaczony był dla dzieci i młodzieży polskiej od 6. do 16. roku życia, ale jak potwierdzali świadkowie, w praktyce więźniami były także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci. Nieletni więźniowie trafiali do obozu m.in. za drobne kradzieże, handel, jazdę tramwajami bez biletu, żebranie. Umieszczano w nim także dzieci pochodzące z rodzin, które odmówiły podpisania volkslisty czy też osób zesłanych do obozów lub więzień, a także młodzież podejrzaną o uczestnictwo w ruchu oporu.

"W niemieckiej terminologii obóz określano mianem Polenjugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt, eksponując jego narodowościowy charakter i wiek więźniów. Natomiast strona polska opisując znaczenie obozu, eksponowała jego cel, wiek osadzonych i charakter podległości, stosując nazwę: Prewencyjny Obóz Policji Bezpieczeństwa dla Młodzieży Polskiej w Łodzi" – mówił w rozmowie z PAP Artur Ossowski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Łodzi. Na potrzeby obozu w czerwcu 1942 r. Niemcy wyłączyli z Litzmannstadt Ghetto 5-hektarową działkę. Zamkniętą strefę wyznaczono w kwartale ul. Górniczej, Emilii Plater, Brackiej i Przemysłowej, a teren otoczono trzymetrowym płotem zwieńczonym drutem kolczastym. "Izolacja getta była istotnym argumentem, ponieważ uniemożliwiała ucieczkę z miejsca odosobnienia oraz nie pozwalała na skuteczną infiltrację obozu przez polski ruch oporu" – zauważył Artur Ossowski.

Pierwszych więźniów przywieziono na początku grudnia 1942 r.; oficjalnie obóz został otwarty 11 grudnia. Mali więźniowie mieli mieć 12–16 lat, ale w transportach coraz częściej były umieszczane kilkuletnie dzieci. W ocenie Niemców dzieci te były potomstwem "niebezpiecznych bandytów", co oznaczało, że ich rodzice lub opiekunowie należeli do ruchu oporu. Posługiwano się również terminem "element aspołeczny", którym określano m.in. przestępców kryminalnych, włóczęgów, ulicznych handlarzy, chuliganów, złodziei czy osoby nieprzestrzegające godziny policyjnej i unikające pracy. Oprócz dzieci z Łodzi w obozie umieszczono te ze Śląska, Kujaw, Wielkopolski czy Pomorza Gdańskiego.

Dzieci przetrzymywane były w prymitywnych warunkach i pracowały przy remontach i budowie baraków oraz wykonywały prace na potrzeby obozu i wojska, robiąc m.in. kosze wiklinowe na amunicję i szyjąc chlebaki. Na młodych więźniach przeprowadzano badania rasowe, których efektem było przeznaczanie niektórych z nich do germanizacji i wywozu do Niemiec.

Z powodu wysokiej śmiertelności więzionych obóz nazywany był "Małym Oświęcimiem". Funkcjonował do końca okupacji niemieckiej w Łodzi, czyli do 19 stycznia 1945 r. Wówczas w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów.

W maju 1971 roku dla uczczenia pamięci dzieci więzionych i zamordowanych w obozie w parku im. Szarych Szeregów odsłonięto Pomnik Pękniętego Serca. Ośmiometrowy pomnik przypomina pęknięte serce, do którego przytula się mały, chudy chłopczyk. W sercu widoczna jest pusta przestrzeń mająca kształt dziecka. (PAP)

 



 

Polecane