„Die Welt” zachwala Polskę. Prof. Maliszewski: Wykorzystujemy szczepionki sprawniej niż inne kraje

"Nieczęsto zdarza się, że członkowie Komisji Europejskiej znajdują słowa uznania dla Polski" – pisze niemiecki dziennik "Die Welt". Podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim 10 lutego przewodnicząca Komisji wskazała Polskę jako pozytywny przykład kampanii szczepień przeciwko COVID-19. Sytuacja w Polsce pokazuje, że kampania "naprawdę przyspieszyła" – powiedziała von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej podkreślała z uznaniem, że 94 proc. personelu medycznego i opieki w domach spokojnej starości, a także 80 proc. emerytów było już wtedy zaszczepionych – przypomina publicysta "Die Welt".
"W rzeczy samej żaden z głównych krajów UE nie szczepi się tak szybko jak Polska" – pisze dziennik i dodaje – Pod względem liczby szczepień, przy obecnych 10,8 dawkach na stu mieszkańców, Polska wciąż wyprzedza Hiszpanię, gdzie kampania szczepień również nabiera tempa.
„Wykorzystujemy szczepionki sprawniej niż inne kraje”
W rozmowie z portalem wPolityce.pl podsekretarz stanu w KPRM prof. Norbert Maliszewski skomentował najnowszy artykuł niemieckiego dziennika. Jego zdaniem Polska wykorzystuje te szczepionki sprawniej niż inne kraje.
– Polega to na tym, że po pierwsze mamy system, który łączy zalety dwóch stosowanych – na przykład Niemcy mają taki system, w którym dominują masowe punkty szczepień, natomiast Polska ma zarówno masowe punkty szczepień, jak też mniejsze, wykorzystuje POZ-ety czyli przychodnie – mówi prof. Maliszewski.
– Druga kwestia, która wiąże się ze sprawniejszym sposobem wykorzystywania tych ograniczonych dawek, to jest dobre zaplanowanie grup. Właściwie są dwie gałęzie – z jednej strony szczepimy zgodnie z wiekiem, zaczynając od tych najstarszych czyli tych najbardziej zagrożonych ciężkim przebiegiem Covid-19 do najmłodszych, z drugiej zaś szczepimy grupy zawodowe. Czyli najpierw grupy medyków, aby ta opieka zdrowotna jak najszybciej wracała do normalności plus, żeby w sytuacji obecnej czyli trzeciej fali nie było problemu z absencją wśród kadry medycznej. Taki problem był w czasie drugiej fali, a pamiętajmy, że dostępność kadry medycznej, kiedy tych zakażeń jest dużo, jest jednym z największych problemów – dodaje.