[Tylko u nas] Bruszewski: W cieniu Studnickiego? Bohaterski geopolityk – Adolf Bocheński

Bocheński w cieniu Studnickiego? 13 kwietnia 1909 roku urodził się Adolf Bocheński, dziennikarz i historyk, żołnierz września 1939 roku, ochotnik Brygady Karpackiej, obrońca Tobruku. W dobie renesansu postaci Władysława Studnickiego pióra Piotra Zychowicza i stawianiu mu spiżowego pomnika, Bocheńskiemu powinniśmy w tej sytuacji wystawić pomnik ze złota.
Adolf Bocheński
Adolf Bocheński / archiwalne photo Dziennik Narodowy

Romantycy w zwarciu z pozytywistami. Szkoła krakowska trzymająca się za łby ze szkołą warszawską. Trzymał germanofil frankofila, a anglofob za łeb trzyma. A w tych „szkołach”, „kołach” i „klanach” geopolitycznych następne podziały i różnice. Wbrew pozorom nie będzie to felieton o geopolityce, ale o marginalizowanym myślicielu-żołnierzu Adolfie Bocheńskim. „Germanofil” tak brzmi tytuł książki Piotra Zychowicza o postaci Władysława Studnickiego. W istocie, Studnicki był tym tytułowym „germanofilem” na zabój. Bocheński podobnie jak jego stary mistrz z książki Zychowicza także przed 1939 roku postulował sojusz II Rzeczypospolitej z III Rzeszą. Obaj opublikowali ciekawe geopolityczne analizy w związku z tym – jak się później okazało – fantomowym sojuszem. Młodszy geopolityk napisał „Między Niemcami a Rosją” (dzisiaj możemy także czytać zbiór jego esejów w „Niemcy, Rosja i racja stanu”). Trudno jednak Bocheńskiego nazwać „germanofilem”. Tak wiele łączy Studnickiego i Bocheńskiego, ale dzielą ich wrześniowe dni.

Gdyby ktoś chciał nakręcić film dokumentalny zadając sobie przewodnie pytanie – ile ze Studnickiego było w Bocheńskim otwierającą sceną mogłyby być perypetie obu bohaterów we wrześniu 1939 roku. I jakże skrajne postawy. Ujęcie pierwsze. Ekran przedzielony na pół. Akcja. Po lewej. Władysław Studnicki, ojciec polskiej niepodległości, niedoceniony, na marginesie przedwojennej gabinetowej polityki, już 16 września 1939 roku zjawia się w sztabie niemieckiej 239 Dywizji Piechoty i chce – jak raportują do Berlina Niemcy „przy pomocy nowego rządu zaprowadzić pokój z Niemcami”. Od szesnastu dni trwa wojna, Wojsko Polskie ostatkiem sił broni resztek polskiego terytorium. Od tygodnia trwa Bitwa nad Bzurą. Studnicki nie miał żadnych prerogatyw by z III Rzeszą pertraktować pokój. To co zrobił Studnicki było wówczas politycznym kuriozum i nie da się tego tłumaczyć krytyczną jego oceną sanacji ani tym, iż chciał ratować biologiczną tkankę narodu przed zagładą – co pewnie było jego główną intencją. Trwała wojna a Polska się broniła. Studnicki w czasie niemieckiej okupacji zachowywał się godnie – co z resztą redaktor Zychowicz opisał w swojej książce – a Polskie Państwo Podziemne jego postawy nie traktowało w najmniejszym stopniu jako kolaboracji. Sędziwy geopolityk był nawet więziony na Pawiaku. Problem w tym, iż jako tytułowy germanofil naiwnie wierzył, że w oparciu o nazistowski Berlin da się coś wspólnie wypracować, że Hitler będzie chciał z Polakami pertraktować. Zarzucał Beckowi naiwność w relacjach z Francuzami i Anglikami, kierując się analogiczną naiwnością w kontaktach z Niemcami, i to w chwili gdy bombardowali polskie miasta. Germanofilskie ukąszenie Studnickiego nie opuszczało, zdominowało tak bystry osąd tego myśliciela. Gdyby 16 września kto inny szedł do Niemców by „sformować polski rząd” zostałby uznany za zdrajcę. Ale widz dostrzega także prawą stronę ekranu. A tam Adolf Bocheński, trzydziestoletni dziennikarz „Buntu Młodych”, admirator tez Studnickiego, idzie drogą swojego pokolenia, zgłasza się do Wojska Polskiego. Chce walczyć przeciwko Wermachtowi. Ze względu na zły stan zdrowia zostaje odprawiony z kwitkiem, ale wkupuje się w szeregi armii oddając jej do dyspozycji swój samochód. Zostaje żołnierzem Szwadronu Zapasowego 22 Pułku Ułanów Podkarpackich. Rozpoczyna się epopeja wybitnego i odważnego żołnierza, której – umówmy się – patyczakowatemu intelektualiście nikt nie wróżył. Zanim Bocheński walczył pod Narwikiem i bronił Tobruku był znanym konserwatywnym publicystą.

Stanisław Cat-Mackiewicz nieprzypadkowo Bocheńskiego nazwał „Wunderkind” – cudownym dzieckiem. Bocheński był geniuszem, który publicystyką zaczął się parać już jako nastolatek. I nie były to kroniki nocnych rozrywek, a dzielenie włosa na czworo wyrwanego z głów historycznych polskich królów i przywódców ówczesnego świata. Historia, geopolityka, armia, imperializm. Kiedy dzieci czytają baśnie i książki przygodowe, Bocheński pochłania już tekst Clausewitza. Ośrodek Myśli Politycznej zebrał artykuły Bocheńskiego z lat 1925-1932 w publikacji „Imperializm państwowy”. Obraz jaki wyłania się z tej publikacji to dojrzałe wzięcie na warsztat piłsudczykowskiej wizji Międzymorza. Co jest największym paradoksem sam Bocheński określenia o „Międzymorzu” nie lubił, wykpiwał je, broniąc jednocześnie terytorialnych zasięgów nieboszczki I Rzeczypospolitej. Bocheński krytykując XIX w. powstania narodowe, wygrażając pięścią – za krakowską szkołą historyków – anarchizacji I Rzeczypospolitej, która doprowadza polskie imperium do upadku, trawi romantyczną wizję Piłsudskiego o jej odbudowie. Ceni Studnickiego, czerpie ze Studnickiego, ale nie jest germanofilem. Dla Bocheńskiego liczy się polskie imperium, ale oparte nie jak chciałaby tego endecja w oparciu o prymat narodu, ale o siłę wieloetnicznej państwowej wspólnoty odbudowującej wpływy po granicach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Bocheński był tym z młodych konserwatystów (podobnie jak Giedroyc, czy chadzający swoim ścieżkami dziennikarski kot - Cat), którzy tłumaczyli nie ideologię Piłsudskiego, ale postawę i hasła Piłsudskiego – uwaga - na ideologię. Marszałek rzucał hasła. Bocheński budował z nich program. I podobnie jak w przypadku Studnickiego program ten uczniowie Marszałka odrzucili. Była to praca dla ograniczonego grona czytelników „Polityki”, „Słowa”, niszowych broszur, nie dla elit II Rzeczypospolitej. Bocheński wbrew endeckim i sanacyjnym elitom, które wobec Ukraińców przybierają postawę srogą, lub względnie nieczułą, pisze: „nie mamy żadnych gwarancji, czy Rosja rzeczywiście zrezygnowała z naszych Kresów Wschodnich, a nawet z kongresówki, jeżeli zaś bierzemy pod uwagę możliwość powstania frontu przeciw-rosyjskiego, musimy z tego punktu widzenia oceniać kwestię ukraińską. Ukraińcy mogą odegrać w razie wojny rolę, której nie można nie doceniać”. „Imperializm Państwowy” wydany przez OMP jest bogaty w takie obserwacje. Bocheński doradzał Ukraińcom mieszkającym w Polsce przyjęcie koncepcji Dmowskiego sformowanej wobec Polaków w rosyjskim zaborze. Był przedstawicielem realnej szkoły geopolityki, ale nie nominalnie, a faktycznie – racja stanu w jego publicystyce to budowa państwa w obliczu prawdziwych zagrożeń, wręcz idée fixe. Miał Bocheński ogromny dar sprawnego poruszania się między różnymi przedwojennymi koncepcjami, czerpiąc z nich raz, drugi – krytykując, ale pozostawiając nienaruszony autorytet twórców tych koncepcji.

Po agresji ZSRR na Polskę, 17 września 1939 roku, Bocheński wraz ze swoim pułkiem przechodzi na Węgry. Dostaje się do Francji i kończy szkół podchorążych w Camp de Coëtquidan. Z I Brygadą Podhalańską uczestniczy w bitwie o Narwik. Po bitwie Krzyż Walecznych zdobi jego pierś. Po ewakuacji i kapitulacji Francji przez Pireneje przeprowadza uciekinierów do Anglii. Wyrusza do Syrii, do Brygady Karpackiej. Bronił Tobruku, walczył pod Monte Cassino. W zwarciu przeciwko niemieckiemu żołnierzowi aż do śmierci. Zginął przy rozbrajaniu miny pod Ankoną 18 lipca 1944 roku. Był kawalerem orderu Virtuti Militari. Jako gorliwy katolik należał do Zakonu Maltańskiego. Bocheński może być wzorem dla młodego pokolenia – zaangażowania w sprawy państwa, pragnienia by Polska była wielka, ale przede wszystkim postawą w obliczu zagrożenia militarnego jego Ojczyzny. Ryzykował własne życie rwąc się na front.

Michał Bruszewski

Cytaty zaczerpnąłem z:
P. Zychowicz, Germanofil – Władysław Studnicki – Polak, który chciał sojuszu z III Rzeszą, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2020
A. Bocheński, Imperializm państwowy, Ośrodek Myśli Politycznej Muzeum Historii Polski, Kraków-Warszawa 2015

 


 

POLECANE
Zbigniew Ziobro bez paszportu. Wojewoda podjął decyzję na wniosek prokuratury z ostatniej chwili
Zbigniew Ziobro bez paszportu. Wojewoda podjął decyzję na wniosek prokuratury

Decyzja administracyjna wobec Zbigniewa Ziobry zapadła na wniosek Prokuratury Krajowej i została ogłoszona przez szefa MSWiA. Jak tłumaczy PK, ma to związek ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości oraz pobytem polityka poza Polską.

Wojska „koalicji chętnych” na Ukrainie? Jest stanowisko Kremla z ostatniej chwili
Wojska „koalicji chętnych” na Ukrainie? Jest stanowisko Kremla

Siergiej Riabkow oświadczył w wywiadzie dla ABC News, że Moskwa nie zgodzi się na obecność sił NATO czy „koalicji chętnych” w Ukrainie. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji potwierdził wcześniej publikowane twarde stanowisko Kremla w tej i innych kwestiach.

Czarne chmury nad umową UE-Mercosur z ostatniej chwili
Czarne chmury nad umową UE-Mercosur

Posłowie do PE mają dzisiaj głosować w Strasburgu nad rozporządzeniem dotyczącym klauzul ochronnych dla produktów rolnych w ramach umowy handlowej UE-Mercosur. Głosowanie stoi jednak pod znakiem zapytania.

Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców

Operator Energa opublikował harmonogram planowanych przerw w dostawie energii elektrycznej w województwie pomorskim. Utrudnienia obejmą m.in. Gdańsk, okolice Kartuz, Starogardu, Tczewa czy Wejherowa. Wyłączenia zaplanowano głównie na 17, 18 i 19 grudnia 2025 roku, ale w części lokalizacji również na styczeń 2026 roku.

Szef SKW nakazał wszczęcie postępowania wyjaśniającego ws. ujawnienia danych Cenckiewicza z ostatniej chwili
Szef SKW nakazał wszczęcie postępowania wyjaśniającego ws. ujawnienia danych Cenckiewicza

Rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował we wtorek, że szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego nakazał wszczęcie pilnego postępowania wyjaśniającego w sprawie ujawnienia danych szefa BBN Sławomira Cenckiewicza.

 „Brytyjski rząd chce zmienić kraj w otwarte więzienie” gorące
„Brytyjski rząd chce zmienić kraj w otwarte więzienie”

Jak poinformował portal European Conservative, 4 grudnia 2025 r. rząd Partii Pracy w Wielkiej Brytanii ogłosił plany rozszerzenia technologii rozpoznawania twarzy na każdą wioskę, miasteczko i miasto w całym kraju.

ABW zatrzymała studenta KUL podejrzewanego o przygotowywanie masowego zamachu z ostatniej chwili
ABW zatrzymała studenta KUL podejrzewanego o przygotowywanie masowego zamachu

ABW zatrzymała studenta KUL podejrzewanego o przygotowywanie masowego zamachu na jednym z jarmarków świątecznych – poinformował we wtorek rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Celem przestępstwa było zastraszenie wielu osób, a także wsparcie Państwa Islamskiego – dodał.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Kierowcy w Poznaniu muszą przygotować się na kolejne utrudnienia w ruchu. Od wtorku po porannym szczycie zmieni się organizacja ruchu w rejonie mostu Bolesława Chrobrego. Chodzi o skrzyżowanie ulic Estkowskiego i Chwaliszewo.

Węgry pozwały TSUE w związku z „bezprecedensową” grzywną migracyjną z ostatniej chwili
Węgry pozwały TSUE w związku z „bezprecedensową” grzywną migracyjną

Węgry złożyły pozew przeciwko Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości (TSUE) w związku z grzywnami związanymi z migracją, o które wnioskowała Bruksela – ogłosił w poniedziałek, 15 grudnia, minister sprawiedliwości Bence Tuzson, określając to posunięcie jako „bezprecedensowy krok w historii UE”.

Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Jest komunikat prokuratury gorące
Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Jest komunikat prokuratury

W sprawie zabójstwa 11-letniej dziewczynki w Jeleniej Górze zatrzymano 12-latkę, która może mieć związek z tym zdarzeniem – poinformowała PAP prokuratura. Ofierze zadano rany ostrym narzędziem. Sprawą ma zająć się we wtorek sąd rodzinny.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bruszewski: W cieniu Studnickiego? Bohaterski geopolityk – Adolf Bocheński

Bocheński w cieniu Studnickiego? 13 kwietnia 1909 roku urodził się Adolf Bocheński, dziennikarz i historyk, żołnierz września 1939 roku, ochotnik Brygady Karpackiej, obrońca Tobruku. W dobie renesansu postaci Władysława Studnickiego pióra Piotra Zychowicza i stawianiu mu spiżowego pomnika, Bocheńskiemu powinniśmy w tej sytuacji wystawić pomnik ze złota.
Adolf Bocheński
Adolf Bocheński / archiwalne photo Dziennik Narodowy

Romantycy w zwarciu z pozytywistami. Szkoła krakowska trzymająca się za łby ze szkołą warszawską. Trzymał germanofil frankofila, a anglofob za łeb trzyma. A w tych „szkołach”, „kołach” i „klanach” geopolitycznych następne podziały i różnice. Wbrew pozorom nie będzie to felieton o geopolityce, ale o marginalizowanym myślicielu-żołnierzu Adolfie Bocheńskim. „Germanofil” tak brzmi tytuł książki Piotra Zychowicza o postaci Władysława Studnickiego. W istocie, Studnicki był tym tytułowym „germanofilem” na zabój. Bocheński podobnie jak jego stary mistrz z książki Zychowicza także przed 1939 roku postulował sojusz II Rzeczypospolitej z III Rzeszą. Obaj opublikowali ciekawe geopolityczne analizy w związku z tym – jak się później okazało – fantomowym sojuszem. Młodszy geopolityk napisał „Między Niemcami a Rosją” (dzisiaj możemy także czytać zbiór jego esejów w „Niemcy, Rosja i racja stanu”). Trudno jednak Bocheńskiego nazwać „germanofilem”. Tak wiele łączy Studnickiego i Bocheńskiego, ale dzielą ich wrześniowe dni.

Gdyby ktoś chciał nakręcić film dokumentalny zadając sobie przewodnie pytanie – ile ze Studnickiego było w Bocheńskim otwierającą sceną mogłyby być perypetie obu bohaterów we wrześniu 1939 roku. I jakże skrajne postawy. Ujęcie pierwsze. Ekran przedzielony na pół. Akcja. Po lewej. Władysław Studnicki, ojciec polskiej niepodległości, niedoceniony, na marginesie przedwojennej gabinetowej polityki, już 16 września 1939 roku zjawia się w sztabie niemieckiej 239 Dywizji Piechoty i chce – jak raportują do Berlina Niemcy „przy pomocy nowego rządu zaprowadzić pokój z Niemcami”. Od szesnastu dni trwa wojna, Wojsko Polskie ostatkiem sił broni resztek polskiego terytorium. Od tygodnia trwa Bitwa nad Bzurą. Studnicki nie miał żadnych prerogatyw by z III Rzeszą pertraktować pokój. To co zrobił Studnicki było wówczas politycznym kuriozum i nie da się tego tłumaczyć krytyczną jego oceną sanacji ani tym, iż chciał ratować biologiczną tkankę narodu przed zagładą – co pewnie było jego główną intencją. Trwała wojna a Polska się broniła. Studnicki w czasie niemieckiej okupacji zachowywał się godnie – co z resztą redaktor Zychowicz opisał w swojej książce – a Polskie Państwo Podziemne jego postawy nie traktowało w najmniejszym stopniu jako kolaboracji. Sędziwy geopolityk był nawet więziony na Pawiaku. Problem w tym, iż jako tytułowy germanofil naiwnie wierzył, że w oparciu o nazistowski Berlin da się coś wspólnie wypracować, że Hitler będzie chciał z Polakami pertraktować. Zarzucał Beckowi naiwność w relacjach z Francuzami i Anglikami, kierując się analogiczną naiwnością w kontaktach z Niemcami, i to w chwili gdy bombardowali polskie miasta. Germanofilskie ukąszenie Studnickiego nie opuszczało, zdominowało tak bystry osąd tego myśliciela. Gdyby 16 września kto inny szedł do Niemców by „sformować polski rząd” zostałby uznany za zdrajcę. Ale widz dostrzega także prawą stronę ekranu. A tam Adolf Bocheński, trzydziestoletni dziennikarz „Buntu Młodych”, admirator tez Studnickiego, idzie drogą swojego pokolenia, zgłasza się do Wojska Polskiego. Chce walczyć przeciwko Wermachtowi. Ze względu na zły stan zdrowia zostaje odprawiony z kwitkiem, ale wkupuje się w szeregi armii oddając jej do dyspozycji swój samochód. Zostaje żołnierzem Szwadronu Zapasowego 22 Pułku Ułanów Podkarpackich. Rozpoczyna się epopeja wybitnego i odważnego żołnierza, której – umówmy się – patyczakowatemu intelektualiście nikt nie wróżył. Zanim Bocheński walczył pod Narwikiem i bronił Tobruku był znanym konserwatywnym publicystą.

Stanisław Cat-Mackiewicz nieprzypadkowo Bocheńskiego nazwał „Wunderkind” – cudownym dzieckiem. Bocheński był geniuszem, który publicystyką zaczął się parać już jako nastolatek. I nie były to kroniki nocnych rozrywek, a dzielenie włosa na czworo wyrwanego z głów historycznych polskich królów i przywódców ówczesnego świata. Historia, geopolityka, armia, imperializm. Kiedy dzieci czytają baśnie i książki przygodowe, Bocheński pochłania już tekst Clausewitza. Ośrodek Myśli Politycznej zebrał artykuły Bocheńskiego z lat 1925-1932 w publikacji „Imperializm państwowy”. Obraz jaki wyłania się z tej publikacji to dojrzałe wzięcie na warsztat piłsudczykowskiej wizji Międzymorza. Co jest największym paradoksem sam Bocheński określenia o „Międzymorzu” nie lubił, wykpiwał je, broniąc jednocześnie terytorialnych zasięgów nieboszczki I Rzeczypospolitej. Bocheński krytykując XIX w. powstania narodowe, wygrażając pięścią – za krakowską szkołą historyków – anarchizacji I Rzeczypospolitej, która doprowadza polskie imperium do upadku, trawi romantyczną wizję Piłsudskiego o jej odbudowie. Ceni Studnickiego, czerpie ze Studnickiego, ale nie jest germanofilem. Dla Bocheńskiego liczy się polskie imperium, ale oparte nie jak chciałaby tego endecja w oparciu o prymat narodu, ale o siłę wieloetnicznej państwowej wspólnoty odbudowującej wpływy po granicach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Bocheński był tym z młodych konserwatystów (podobnie jak Giedroyc, czy chadzający swoim ścieżkami dziennikarski kot - Cat), którzy tłumaczyli nie ideologię Piłsudskiego, ale postawę i hasła Piłsudskiego – uwaga - na ideologię. Marszałek rzucał hasła. Bocheński budował z nich program. I podobnie jak w przypadku Studnickiego program ten uczniowie Marszałka odrzucili. Była to praca dla ograniczonego grona czytelników „Polityki”, „Słowa”, niszowych broszur, nie dla elit II Rzeczypospolitej. Bocheński wbrew endeckim i sanacyjnym elitom, które wobec Ukraińców przybierają postawę srogą, lub względnie nieczułą, pisze: „nie mamy żadnych gwarancji, czy Rosja rzeczywiście zrezygnowała z naszych Kresów Wschodnich, a nawet z kongresówki, jeżeli zaś bierzemy pod uwagę możliwość powstania frontu przeciw-rosyjskiego, musimy z tego punktu widzenia oceniać kwestię ukraińską. Ukraińcy mogą odegrać w razie wojny rolę, której nie można nie doceniać”. „Imperializm Państwowy” wydany przez OMP jest bogaty w takie obserwacje. Bocheński doradzał Ukraińcom mieszkającym w Polsce przyjęcie koncepcji Dmowskiego sformowanej wobec Polaków w rosyjskim zaborze. Był przedstawicielem realnej szkoły geopolityki, ale nie nominalnie, a faktycznie – racja stanu w jego publicystyce to budowa państwa w obliczu prawdziwych zagrożeń, wręcz idée fixe. Miał Bocheński ogromny dar sprawnego poruszania się między różnymi przedwojennymi koncepcjami, czerpiąc z nich raz, drugi – krytykując, ale pozostawiając nienaruszony autorytet twórców tych koncepcji.

Po agresji ZSRR na Polskę, 17 września 1939 roku, Bocheński wraz ze swoim pułkiem przechodzi na Węgry. Dostaje się do Francji i kończy szkół podchorążych w Camp de Coëtquidan. Z I Brygadą Podhalańską uczestniczy w bitwie o Narwik. Po bitwie Krzyż Walecznych zdobi jego pierś. Po ewakuacji i kapitulacji Francji przez Pireneje przeprowadza uciekinierów do Anglii. Wyrusza do Syrii, do Brygady Karpackiej. Bronił Tobruku, walczył pod Monte Cassino. W zwarciu przeciwko niemieckiemu żołnierzowi aż do śmierci. Zginął przy rozbrajaniu miny pod Ankoną 18 lipca 1944 roku. Był kawalerem orderu Virtuti Militari. Jako gorliwy katolik należał do Zakonu Maltańskiego. Bocheński może być wzorem dla młodego pokolenia – zaangażowania w sprawy państwa, pragnienia by Polska była wielka, ale przede wszystkim postawą w obliczu zagrożenia militarnego jego Ojczyzny. Ryzykował własne życie rwąc się na front.

Michał Bruszewski

Cytaty zaczerpnąłem z:
P. Zychowicz, Germanofil – Władysław Studnicki – Polak, który chciał sojuszu z III Rzeszą, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2020
A. Bocheński, Imperializm państwowy, Ośrodek Myśli Politycznej Muzeum Historii Polski, Kraków-Warszawa 2015

 



 

Polecane