[Tylko u nas] Prof. David Engels: Etyka czy ideologia?

Czy jest rzeczą pożądaną, aby „lekcje etyki”, oferowane dotychczas w wielu krajach europejskich jedynie jako alternatywa w stosunku do tradycyjnej edukacji religijnej, stały się zajęciami obowiązkowymi dla wszystkich uczniów, co jest zresztą obecnie coraz intensywniej popierane lub zostało już wprowadzone? Odpowiedź na to pytanie wymaga różnych poziomów refleksji i abstrakcji.
 [Tylko u nas] Prof. David Engels: Etyka czy ideologia?
/ Pixabay.com

Przede wszystkim należałoby dostrzec symboliczną siłę tego stanu rzeczy: temat, który wcześniej był oferowany jedynie jako alternatywa dla mniejszości i którego istota opierała się na odrzuceniu konwencjonalnego nauczania religii, staje się teraz obowiązkową normą,  co z kolei w oczywisty sposób spycha nauczanie religii do roli fakultatywnego wyjątku. Wobec sytuacji demograficzno-religijnej na pewno nie oznacza to „wzmocnienia” i tak będących już w odwrocie wyznań chrześcijańskich, gdzie intelektualna konceptualizacja odbywa się najczęściej właśnie za sprawą nauczaniu religii w szkołach, podczas gdy inne religie, przede wszystkim islam, zyskują w obecnej sytuacji na sile, gdyż dla propagowania własnej wiary potrafią przedstawić dobrze sprawdzone oferty edukacyjne, również, a może nawet zwłaszcza, poza nauczaniem nadzorowanym przez państwo.
I podczas gdy ta pierwsza kwestia ma charakter raczej symboliczny, druga odnosi się  do bardzo konkretnych politycznych skutków tego rodzaju posunięć. Przede wszystkim należałoby postawić pytanie: co właściwie oznacza „etyka”?

Wspomnieliśmy już, że lekcje etyki zostały celowo stworzone jako alternatywa dla  uczniów, a właściwie ich rodziców, którzy nie chcą posyłać swych dzieci na konwencjonalne, zwłaszcza katolickie, lekcje religii. Trudno tu zakładać przesadną sympatię do głównych cech katolicyzmu, wręcz przeciwnie, mamy raczej do czynienia z odwoływaniem się do bardzo ogólnego, niezbyt jasnego, uzasadnianego nie transcendentnie, lecz immanentnie i materialistycznie prawa moralnego, przyznawanego w najlepszym razie również wielkim religiom światowym, gdzie prawdziwa, czyli nie socjalna, lecz teologiczna treść miała służyć jedynie jako rodzaj przednowoczesnego szczudła w drodze ku oświeceniu; rodzaj drabiny, którą należy na sposób wittgensteinowski odrzucić, gdy tylko osiągnięty zostanie ów wielki cel, jakim jest czysto immanentna religia dla całej ludzkości. Tak rozumiane „lekcje etyki” mogą być postawione wyłącznie poza tradycją i rozumiane albo w kategoriach całkowitego odcięcia się od chrześcijaństwa, albo jego teleologicznego przezwyciężenia: tak czy inaczej, nie chodzi bynajmniej o ciągłość własnej, wielowiekowej tradycji i tożsamości, ale raczej o legitymizację, a nawet gloryfikację całkowitego z nią zerwania, co zresztą nowoczesność czyni ze swym dziedzictwem od kilkudziesięciu lat. A zatem, zwłaszcza w odniesieniu do tożsamości polskiej, opierającej się zasadniczo na wierności religii katolickiej i na oporze wobec wszelkich prób asymilacji, decyzja ta jest wręcz autodestrukcyjna.

Przejdźmy więc do trzeciego punktu. Postawmy pytanie: kto w ogóle ustala i definiuje czym powinna być owa obowiązkowa „etyka” lub - jeśli zgodnie z oczekiwaniem ma to być utożsamiane z modnymi dziś pojęciami w rodzaju „równość”, „sprawiedliwość”, „tolerancja”, „demokracja” itp. - kto właściwie określa wykładnię tych terminów, kto ustala rezultat owych społecznych negocjacji w celu nadania im obowiązującego znaczenia, jak to dzisiaj relatywistycznie i nihilistycznie się formułuje? Przepaść, jaka powstała między wartościami zadeklarowanymi w traktacie lizbońskim a faktyczną realizacją praw człowieka w Unii Europejskiej, pokazuje bardziej niż wyraźnie, że cała ta humanistyczna terminologia bazowa, jako że celowo odrzuca wszelkie transcendentne czy tradycyjne odniesienia, stanowi summa summarum jedynie zbiór luk semantycznych, gdzie  samo pojęcie nie znaczy już nic, za to jego definicja sytuatywna wszystko - a 30 lat po upadku komunizmu wypadałoby słusznie przypomnieć o tym, jak to socjalistyczny totalitaryzm potrafił wykorzystać owe szlachetne ideały klasycznego humanizmu do zamaskowania swojego okrucieństwa.

Czy nie należy zatem obawiać się, iż owe lekcje etyki szybko przerodzą się w nic innego, jak tylko w zdominowane przez lewicowo-liberalną ideologię imprezy indoktrynacyjne, gdzie pod przykrywką wzniosłych haseł uprawia się nic innego, tylko apologię wysoce kontrowersyjnych celów politycznych?  Na poziomie europejskim widzimy to już codziennie. Widzimy  jak z pojęcia szacunku dla ludzkiego życia można wyprowadzić aborcję i eutanazję, z pojęcia ochrony praw mniejszości najbardziej absurdalną politykę kwotową, z pojęcia laicyzmu islamizację , z antyrasizmu skrajną tożsamościowość, z demokracji dyktaturę poprawności politycznej, z ochrony klimatu ograniczanie podstawowych praw obywatelskich, z przepracowania historii nienawiść do samych siebie, z zasady sprawiedliwości państwo rządzone przez kastę sądowniczą,  a z pojęcia równości na wpół socjalistyczną gospodarkę planową.

Polska, podobnie jak wszyscy jej europejscy sąsiedzi, zanim zaryzykuje wprowadzenie na stałe do szkół tego rodzaju indoktrynacji swych młodych obywateli, powinna podejść do sprawy z największym dystansem i ostrożnością.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]


 

POLECANE
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada z ostatniej chwili
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował w niedzielę, że z meldunków otrzymanych m.in. od wojewodów i służb wynika, że jesteśmy w pełni gotowi do wprowadzenia od północy tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami oraz Litwą.

Niemcy: odparliśmy atak polskiego drona z ostatniej chwili
Niemcy: "odparliśmy atak polskiego drona"

Niemiecka policja federalna przekazała, że powstrzymała drona nadlatującego z Polski. Policja rozważa postępowanie karne i administracyjne wobec operatora drona.

Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje

W Kędzierzynie-Koźlu pali się hurtownia ze sprzętem elektrycznym. Na miejscu pracuje już ponad stu strażaków. Dwóch ratowników jest poszkodowanych. Ogłoszono alert RCB z apelem, by w promieniu kilometra od pożaru zamykać okna.

Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami z ostatniej chwili
Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami

Podczas konferencji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Rosówku na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu – policja wyprowadziła jednego z prowokatorów.

Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. David Engels: Etyka czy ideologia?

Czy jest rzeczą pożądaną, aby „lekcje etyki”, oferowane dotychczas w wielu krajach europejskich jedynie jako alternatywa w stosunku do tradycyjnej edukacji religijnej, stały się zajęciami obowiązkowymi dla wszystkich uczniów, co jest zresztą obecnie coraz intensywniej popierane lub zostało już wprowadzone? Odpowiedź na to pytanie wymaga różnych poziomów refleksji i abstrakcji.
 [Tylko u nas] Prof. David Engels: Etyka czy ideologia?
/ Pixabay.com

Przede wszystkim należałoby dostrzec symboliczną siłę tego stanu rzeczy: temat, który wcześniej był oferowany jedynie jako alternatywa dla mniejszości i którego istota opierała się na odrzuceniu konwencjonalnego nauczania religii, staje się teraz obowiązkową normą,  co z kolei w oczywisty sposób spycha nauczanie religii do roli fakultatywnego wyjątku. Wobec sytuacji demograficzno-religijnej na pewno nie oznacza to „wzmocnienia” i tak będących już w odwrocie wyznań chrześcijańskich, gdzie intelektualna konceptualizacja odbywa się najczęściej właśnie za sprawą nauczaniu religii w szkołach, podczas gdy inne religie, przede wszystkim islam, zyskują w obecnej sytuacji na sile, gdyż dla propagowania własnej wiary potrafią przedstawić dobrze sprawdzone oferty edukacyjne, również, a może nawet zwłaszcza, poza nauczaniem nadzorowanym przez państwo.
I podczas gdy ta pierwsza kwestia ma charakter raczej symboliczny, druga odnosi się  do bardzo konkretnych politycznych skutków tego rodzaju posunięć. Przede wszystkim należałoby postawić pytanie: co właściwie oznacza „etyka”?

Wspomnieliśmy już, że lekcje etyki zostały celowo stworzone jako alternatywa dla  uczniów, a właściwie ich rodziców, którzy nie chcą posyłać swych dzieci na konwencjonalne, zwłaszcza katolickie, lekcje religii. Trudno tu zakładać przesadną sympatię do głównych cech katolicyzmu, wręcz przeciwnie, mamy raczej do czynienia z odwoływaniem się do bardzo ogólnego, niezbyt jasnego, uzasadnianego nie transcendentnie, lecz immanentnie i materialistycznie prawa moralnego, przyznawanego w najlepszym razie również wielkim religiom światowym, gdzie prawdziwa, czyli nie socjalna, lecz teologiczna treść miała służyć jedynie jako rodzaj przednowoczesnego szczudła w drodze ku oświeceniu; rodzaj drabiny, którą należy na sposób wittgensteinowski odrzucić, gdy tylko osiągnięty zostanie ów wielki cel, jakim jest czysto immanentna religia dla całej ludzkości. Tak rozumiane „lekcje etyki” mogą być postawione wyłącznie poza tradycją i rozumiane albo w kategoriach całkowitego odcięcia się od chrześcijaństwa, albo jego teleologicznego przezwyciężenia: tak czy inaczej, nie chodzi bynajmniej o ciągłość własnej, wielowiekowej tradycji i tożsamości, ale raczej o legitymizację, a nawet gloryfikację całkowitego z nią zerwania, co zresztą nowoczesność czyni ze swym dziedzictwem od kilkudziesięciu lat. A zatem, zwłaszcza w odniesieniu do tożsamości polskiej, opierającej się zasadniczo na wierności religii katolickiej i na oporze wobec wszelkich prób asymilacji, decyzja ta jest wręcz autodestrukcyjna.

Przejdźmy więc do trzeciego punktu. Postawmy pytanie: kto w ogóle ustala i definiuje czym powinna być owa obowiązkowa „etyka” lub - jeśli zgodnie z oczekiwaniem ma to być utożsamiane z modnymi dziś pojęciami w rodzaju „równość”, „sprawiedliwość”, „tolerancja”, „demokracja” itp. - kto właściwie określa wykładnię tych terminów, kto ustala rezultat owych społecznych negocjacji w celu nadania im obowiązującego znaczenia, jak to dzisiaj relatywistycznie i nihilistycznie się formułuje? Przepaść, jaka powstała między wartościami zadeklarowanymi w traktacie lizbońskim a faktyczną realizacją praw człowieka w Unii Europejskiej, pokazuje bardziej niż wyraźnie, że cała ta humanistyczna terminologia bazowa, jako że celowo odrzuca wszelkie transcendentne czy tradycyjne odniesienia, stanowi summa summarum jedynie zbiór luk semantycznych, gdzie  samo pojęcie nie znaczy już nic, za to jego definicja sytuatywna wszystko - a 30 lat po upadku komunizmu wypadałoby słusznie przypomnieć o tym, jak to socjalistyczny totalitaryzm potrafił wykorzystać owe szlachetne ideały klasycznego humanizmu do zamaskowania swojego okrucieństwa.

Czy nie należy zatem obawiać się, iż owe lekcje etyki szybko przerodzą się w nic innego, jak tylko w zdominowane przez lewicowo-liberalną ideologię imprezy indoktrynacyjne, gdzie pod przykrywką wzniosłych haseł uprawia się nic innego, tylko apologię wysoce kontrowersyjnych celów politycznych?  Na poziomie europejskim widzimy to już codziennie. Widzimy  jak z pojęcia szacunku dla ludzkiego życia można wyprowadzić aborcję i eutanazję, z pojęcia ochrony praw mniejszości najbardziej absurdalną politykę kwotową, z pojęcia laicyzmu islamizację , z antyrasizmu skrajną tożsamościowość, z demokracji dyktaturę poprawności politycznej, z ochrony klimatu ograniczanie podstawowych praw obywatelskich, z przepracowania historii nienawiść do samych siebie, z zasady sprawiedliwości państwo rządzone przez kastę sądowniczą,  a z pojęcia równości na wpół socjalistyczną gospodarkę planową.

Polska, podobnie jak wszyscy jej europejscy sąsiedzi, zanim zaryzykuje wprowadzenie na stałe do szkół tego rodzaju indoktrynacji swych młodych obywateli, powinna podejść do sprawy z największym dystansem i ostrożnością.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe