[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Powroty

Drobne przyjemności, których od dawna nie było nam dane celebrować, sprawiają ogromną przyjemnością. Tak jest i z wypiciem kawy w ulubionej kawiarence, z wizytą w kinie, z radością podróżowania.
kadr z filmu
kadr z filmu "Nomadland" / materiały prasowe

Pandemia, choć była czasem trudnym, a dla niektórych bardzo trudnym, choć wciąż nie oszacowaliśmy strat jakie ona przyniosła, niewątpliwie mogła mieć jeden pozytywny skutek. Nauczyła nas cieszyć się rzeczami małymi, celebrować drobiazgi, które jeszcze niedawno wydawać się nam mogły nieistotne, ale budowały naszą codzienność. A mówię nie tylko o kawiarenkach, o wspólnie z przyjaciółmi (albo małżonkiem) kawie w ulubionym miejscu, o teatrach, kinach czy wizytach w dobrych restauracjach. Przez lata wydawało się to tak oczywiste, że nawet czasem nie chciało się z tego korzystać, ale gdy tego wszystkie zabrakło nagle okazało się, że także takie drobiazgi budują, jak cieszą. Ostatni tygodnie to dla mnie właśnie taki czas odkrywania lekko już zapomnianych przyjemności. 

Jednym z nich było kino, w którym nie byłem pewnie gdzieś od października. I od razu udało mi się trafić na film doskonały, jeden z tych, które są jak uderzenie w głowę, które zostają na dłużej w odbiorcy. I chodzi nie tylko o niesamowite zdjęcia (obrazy pięknych miejsc Stanów Zjednoczonych cudnie pokazane przez Joshuę Jamesa Richardsa), które na długo zostają przed oczami, ale też o niezwykłą grę aktorską Frances McDormand i wreszcie o niełatwe przesłanie. Film „Nomadland”  Chloe Zhao  na długo zostanie w mojej pamięci. Niewiele ma on wspólnego z książką (o której już tu pisałem). Ta ostatnia jest mocnym, bardzo mocnym reportażem z silnym podtekstem społecznym, opowieścią o problemach związanych z amerykańskim systemem gospodarczym, o tym, jak ludzie próbują walczyć o swoje życie i budować usprawiedliwianie dla decyzji, ale i uobecnieniem mitu amerykańskiej wolności. W filmie niewiele zostało z tamtego klimatu. Chińska reżyser ukazuje przede wszystkim wstrząsającą opowieść o samotności, tęsknocie, odchodzeniu, szukaniu tych, których już wśród nas nie ma i ucieczce przed samym sobą i sile miłości. To nie pamflet społeczny - choć i takie elementy w nim są - ale raczej nostalgiczna opowieść o odchodzeniu, o stracie. Wiele ze scen zostaje na długo i pozwala się zmierzyć z własnym życiem. 

W tym filmie ludzie, którym kryzys zniszczył życie walczą w nim o godność, o normalności, o poczucie, że w tym bezsensie jest jakiś sens. To film skromny, realistyczny, a jednocześnie boleśnie szczery. Warto go zobaczyć, zmierzyć się z jego przekazem.

A potem pójść na poważną rozmowę o nim, o sobie, o swoich bliskich do ulubionej kawiarenki (jeśli przetrwała). I z jednej strony cieszyć się tym, co mamy, z drugiej wspominać bliskich, których już z nami nie ma. Także tych, których zabrała pandemia. 


 

POLECANE
NATO zapewnia, że zachowuje zdolność obrony. „USA uprzedziły Sojusz o planowanej redukcji sił” z ostatniej chwili
NATO zapewnia, że zachowuje zdolność obrony. „USA uprzedziły Sojusz o planowanej redukcji sił”

NATO i Stany Zjednoczone pozostają w bliskim kontakcie w kwestii liczebności sił, a USA poinformowały Sojusz z wyprzedzeniem o planowanej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance – poinformował w środę przedstawiciel Sojuszu, cytowany przez Reutersa.

Zwrot ws. działki pod CPK. Pismo jeszcze dziś z ostatniej chwili
Zwrot ws. działki pod CPK. Pismo jeszcze dziś

Do godziny wiceprezes spółki Dawtona Piotr Wielgomas otrzyma pismo od szefa KOWR-u Henryka Smolarza z żądaniem natychmiastowego zwrotu działki w Zabłotni – informuje w środę Polsat News.

Sudan spływa krwią. Masowe egzekucje, również na osobach niepełnosprawnych z ostatniej chwili
Sudan spływa krwią. Masowe egzekucje, również na osobach niepełnosprawnych

Według doniesień Organizacji Narodów Zjednoczonych, po 500 dniach oblężenia milicja Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) przejęła kontrolę nad kluczowym sudańskim miastem El-Fasher w Darfurze, wywołując powszechny strach wśród rodzin i zmuszając tysiące cywilów do ucieczki. Na osobach niepełnosprawnych napastnicy dokonywali egzekucji, ponieważ nie mogły one uciec.

„Die Welt” atakuje prezydenta i broni germańskiego języka na Śląsku  Wiadomości
„Die Welt” atakuje prezydenta i broni germańskiego języka na Śląsku

Najmniejszy język germański świata (wilamowski) pada ofiarą antyniemieckich nastrojów w Polsce – twierdzi „Die Welt”. Niemiecki dziennik żali się na weto Karola Nawrockiego i atakuje: „Przeciwnicy projektu wywodzą się z prawicowo-nacjonalistycznej partii PiS, która wspiera Nawrockiego”. 

Żabka rozdaje aż 1000 żappsów. Jest komunikat z ostatniej chwili
Żabka rozdaje aż 1000 żappsów. Jest komunikat

Żabka odpaliła akcję w aplikacji – za odbiór do 4 paczek z apką możesz zgarnąć łącznie 1000 żappsów.

Czy wojska USA wycofają się również z Polski? MON uspokaja z ostatniej chwili
Czy wojska USA wycofają się również z Polski? MON uspokaja

– Polska nie otrzymała żadnych informacji o ewentualnej redukcji obecności wojsk amerykańskich na jej terytorium – przekazał PAP rzecznik MON Janusz Sejmej, pytany o doniesienia o planach redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie na wschodniej flance NATO.

USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie tylko u nas
USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie

– USA, które chcą inwestować w Ukrainę, chcą wydobywać metale ziem rzadkich, które chcą jednak kontrolować sytuację w Rosji, bo to jest kluczowe dla światowego bezpieczeństwa, to muszą być obecne na wschodniej flance NATO, bo jeżeli nie, to tak naprawdę ta izolacyjna polityka spowoduje, że utracą autorytet i znaczenie na arenie międzynarodowej – mówi w wywiadzie dla portalu Tysol.pl gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

z ostatniej chwili
Co daje VPN? To jak tryb incognito, tylko że naprawdę działa

Każda przeglądarka ma coś, co nazywa „trybem incognito”. Brzmi obiecująco, ale prawda jest taka, że to tylko ładna nazwa. Twoje dane dalej są widoczne dla dostawcy internetu, pracodawcy, a często i dla reklamodawców, którzy potrafią śledzić Cię lepiej niż Twój były. VPN to inna liga – to incognito, które naprawdę działa.

PKO BP wydał komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał komunikat

PKO Bank Polski od 28 października 2025 r. wspiera Samsung Pay. Klienci mogą dodać karty PKO do Samsung Wallet i płacić zbliżeniowo telefonem lub zegarkiem Galaxy.

USA redukują liczebność wojsk we wschodniej Europie z ostatniej chwili
USA redukują liczebność wojsk we wschodniej Europie

Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk we wschodniej Europie – ogłosiło w środę ministerstwo obrony w Bukareszcie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Powroty

Drobne przyjemności, których od dawna nie było nam dane celebrować, sprawiają ogromną przyjemnością. Tak jest i z wypiciem kawy w ulubionej kawiarence, z wizytą w kinie, z radością podróżowania.
kadr z filmu
kadr z filmu "Nomadland" / materiały prasowe

Pandemia, choć była czasem trudnym, a dla niektórych bardzo trudnym, choć wciąż nie oszacowaliśmy strat jakie ona przyniosła, niewątpliwie mogła mieć jeden pozytywny skutek. Nauczyła nas cieszyć się rzeczami małymi, celebrować drobiazgi, które jeszcze niedawno wydawać się nam mogły nieistotne, ale budowały naszą codzienność. A mówię nie tylko o kawiarenkach, o wspólnie z przyjaciółmi (albo małżonkiem) kawie w ulubionym miejscu, o teatrach, kinach czy wizytach w dobrych restauracjach. Przez lata wydawało się to tak oczywiste, że nawet czasem nie chciało się z tego korzystać, ale gdy tego wszystkie zabrakło nagle okazało się, że także takie drobiazgi budują, jak cieszą. Ostatni tygodnie to dla mnie właśnie taki czas odkrywania lekko już zapomnianych przyjemności. 

Jednym z nich było kino, w którym nie byłem pewnie gdzieś od października. I od razu udało mi się trafić na film doskonały, jeden z tych, które są jak uderzenie w głowę, które zostają na dłużej w odbiorcy. I chodzi nie tylko o niesamowite zdjęcia (obrazy pięknych miejsc Stanów Zjednoczonych cudnie pokazane przez Joshuę Jamesa Richardsa), które na długo zostają przed oczami, ale też o niezwykłą grę aktorską Frances McDormand i wreszcie o niełatwe przesłanie. Film „Nomadland”  Chloe Zhao  na długo zostanie w mojej pamięci. Niewiele ma on wspólnego z książką (o której już tu pisałem). Ta ostatnia jest mocnym, bardzo mocnym reportażem z silnym podtekstem społecznym, opowieścią o problemach związanych z amerykańskim systemem gospodarczym, o tym, jak ludzie próbują walczyć o swoje życie i budować usprawiedliwianie dla decyzji, ale i uobecnieniem mitu amerykańskiej wolności. W filmie niewiele zostało z tamtego klimatu. Chińska reżyser ukazuje przede wszystkim wstrząsającą opowieść o samotności, tęsknocie, odchodzeniu, szukaniu tych, których już wśród nas nie ma i ucieczce przed samym sobą i sile miłości. To nie pamflet społeczny - choć i takie elementy w nim są - ale raczej nostalgiczna opowieść o odchodzeniu, o stracie. Wiele ze scen zostaje na długo i pozwala się zmierzyć z własnym życiem. 

W tym filmie ludzie, którym kryzys zniszczył życie walczą w nim o godność, o normalności, o poczucie, że w tym bezsensie jest jakiś sens. To film skromny, realistyczny, a jednocześnie boleśnie szczery. Warto go zobaczyć, zmierzyć się z jego przekazem.

A potem pójść na poważną rozmowę o nim, o sobie, o swoich bliskich do ulubionej kawiarenki (jeśli przetrwała). I z jednej strony cieszyć się tym, co mamy, z drugiej wspominać bliskich, których już z nami nie ma. Także tych, których zabrała pandemia. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe