Romaszewska: Pogorszyła się sytuacja Andżeliki Borys

Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi (ZPB), została zatrzymana w Grodnie pod koniec marca. W ciągu jednego dnia działaczka usłyszała zarzuty i została skazana na 15 dni aresztu za organizację „nielegalnej imprezy masowej”. Za taką władze uznały tradycyjny doroczny jarmark Grodzieńskie Kaziuki.
Następnie prokuratura wszczęła postępowanie karne – m.in. wobec Borys – z artykułu kodeksu karnego Białorusi (art. 130 p. 3), który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Prokuratura białoruska interpretowała działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu". Przytoczony artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 5 do 12 lat.
Wspomniane działania „rehabilitujące nazizm” to uroczystości upamiętniające na Białorusi żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.
Obecnie Andżelika Borys przebywa w więzieniu w Żodzino – chociaż, jak wspomina Romaszewska, nadal trwa śledztwo.
„Pogorszyła się sytuacja Andżeliki Borys, która od ponad miesiąca siedzi z więźniami kryminalnymi w ciężkim więzieniu w Żodzino (…) Upały w wieloosobowych celach nie do wytrzymania. Andżelika skarży nie na tachykardię” – relacjonuje sytuację szefowej ZPB Romaszewska.
Pogorszyła się sytuacja Andżeliki Borys, która od ponad miesiąca siedzi z więźniami kryminalnymi w ciężkim więzieniu w Żodzino ( choć teoretycznie podobno wciąż jest "w śledztwie"). Upały w wieloosobowych celach nie do wytrzymania. Andżelika skarży nie na tachykardię.
— A.Romaszewska (@ARomasze) June 20, 2021