Dziennikarka „Polityki” zaatakowana przez PO za artykuł o powrocie Tuska. „Odłóżcie grabki, załóżcie długie spodnie”

Dziennikarka tygodnika „Polityka” Malwina Dziedzic w najnowszym wydaniu gazety opisała plan powrotu byłego premiera Donalda Tuska do polskiej polityki. Według jej informacji wszystko ma się rozegrać 23 czerwca, kiedy to będzie miało miejsce posiedzenie zarządu krajowego PO. Wówczas politycy Platformy Obywatelskiej mieliby się dowiedzieć, że fotel przewodniczącego partii obejmuje Tusk.
Scenariuszowi zaprzeczyli jednak niektórzy politycy PO. Marcin Kierwiński stwierdził, że w tym dniu nie będzie posiedzenia zarządu krajowego Platformy. Co innego mówiła jednak Izabela Leszczyna. Teraz do całej sytuacji postanowiła odnieść się w mediach społecznościowych dziennikarka „Polityki”.
„Kilka faktów, bo upubliczniona przeze mnie informacja o powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki zaczęła żyć własnym życiem, obrastać plotkami, spinami i interpretacjami" – czytamy we wpisie Malwiny Dziedzic.
"-Tak, podtrzymuję, że Tusk chce wrócić na fotel przewodniczącego - trudno zresztą wyobrazić sobie inną funkcję dla niego.
-nie, nie napisałam, że Tusk się objawi na dzisiejszym zarządzie, ale że jego członkowie dowiedzą się, co zamierza. Z moich ubiegłotygodniowych info wynikało, że Budka przystał na plan Tuska. Potem jednak do gry wkroczył Trzaskowski z ekipą: przekonują Budkę, by ustał. Tusk zaś nie chce podziału partii na starcie. To jest oś obecnych rozmów.
-tak, wbrew kłamstwom sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego zarząd był planowany na dziś. O czym zresztą publicznie mówili jego członkowie! Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Kierwa zwyczajnie kłamie.
-nie, wbrew temu, co spinuje „nowa energia”, moim źródłem nie był Grzegorz Schetyna. Z byłym przewodniczącym nawet nie rozmawiałam. Zajęty był. Teraz już wiem czym: przejmował Dolny Śląsk i wracał do partyjnego zarządu.
-nie, nie mam też romansu ze Sławomirem Nitrasem - bo i takie brednie na mój temat ktoś w PO zaczął rozpuszczać…" – pisze dziennikarka.
"Droga platformiana „nowa energio”, właśnie dlatego wam w tej polityce nie wychodzi, dlatego zjechaliście do poziomu kilkunastu procent i nikt już w was nie widzi siły, która może odsunąć PiS. Nie macie żadnej strategii, nie dajecie żadnej nadziei. Odłóżcie wiadereczka i grabki, załóżcie długie spodnie, bo polityka to coś więcej niż spinowanie dziennikarzy i organizowanie 5 konferencji dziennie. Czas skończyć z tą dziecinadą” – zakończyła.