Talibowie przyznali się do zamachu na ministra obrony Afganistanu

Talibowie przyznali się w środę do przeprowadzonego dzień wcześniej nieudanego zamachu na p.o. ministra obrony Afganistanu Bismillaha Khana Mohammadiego. Zapowiedzieli też dalszą walkę o kilka głównych miast w kraju i kolejne ataki na przedstawicieli władz.
Afghanistan conflicts - Herat situation Talibowie przyznali się do zamachu na ministra obrony Afganistanu
Afghanistan conflicts - Herat situation / PAP/EPA/JALIL REZAYEE

Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w wydanym oświadczeniu ostrzegł, że wtorkowy atak na p.o. ministra obrony jest "początkiem operacji odwetowych" wobec wyższych urzędników rządowych za zleconą przez nich kampanię bombardowań.

Odniósł się w ten sposób do serii ataków z powietrza przeprowadzonych w ostatnich dniach przez afgańską armię, próbującą utrudnić talibom natarcie na kilka głównych ośrodków miejskich.

Wtorkowy atak w Kabulu był pierwszym od miesięcy działaniem zbrojnym o takiej sile przeprowadzonym przez talibów. Stolicą Afganistanu wstrząsnęło kilka dużych eksplozji, w tym wybuch samochodu pułapki, któremu towarzyszył atak z użyciem broni palnej. Zginęło w nim ośmiu cywilów, a około 20 zostało rannych.

Jak pisze AFP afgańskie siły bezpieczeństwa potrzebowały około pięciu godzin, aby przełamać opór napastników, z których wszyscy zginęli.

Po atakach wielu mieszkańców Kabulu, odpowiadając na apel rządu w mediach społecznościowych, wspinało się na dachy domów lub wychodziło na ulice, by wesprzeć siły afgańskie, krzycząc "Allah Akbar".

"Talibowie zdetonowali bomby w Kabulu, ale ludzie skandowali +Allah Akbar+ i to jest różnica między prawdziwymi a fałszywymi muzułmanami" - oświadczył prezydent Afganistanu Aszraf Ghani podczas środowego przemówienia przed członkami rad prowincji.

Rzecznik ministerstwa obrony Fawad Aman poinformował w środę, że w Laszkargah, stolicy położonej na południowym zachodzie kraju prowincji Helmand, rozpoczął się kontratak sił rządowych. "Operacja jest przeprowadzana powoli i ostrożnie, ponieważ talibowie wykorzystują domy ludzi jako schronienie, a cywilów jako tarcze" – napisał rzecznik na Twitterze.

Generał Sami Sadat, najwyższy rangą oficer sił zbrojnych w południowym Afganistanie, wezwał mieszkańców Laszkargah do ewakuacji. "Rodziny, które mogą sobie na to pozwolić lub mają samochód, opuściły swoje domy. Ale rodziny, których na to nie stać, tak jak my, muszą zostać w domu. Nie wiemy, gdzie i jak jechać" – cytuje AFP jednego z mieszkańców miasta.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy talibowie w wyniku błyskawicznej ofensywy zbrojnej, którą rozpoczęli po tym jak wojska międzynarodowe zaczęły wycofywać się z kraju, zajęli rozległe obszary wiejskie na południu i zachodzie Afganistanu oraz kluczowe posterunki graniczne.

Po napotkaniu słabego oporu na wsi, skierowali swoje siły na duże ośrodki miejskie, otaczając kilka największych stolic prowincji. Miasta te wprawdzie pozostają pod kontrolą sił rządowych, ale - jak podkreśla AFP - upadek jednego z nich miałby druzgocący wpływ psychologiczny na władze.

Od kilku dni trwają walki na obrzeżach Kandaharu (południe) i Heratu (zachód) - drugiego i trzeciego co do wielkości miasta Afganistanu. W Heracie jednak władze zapewniły we wtorek, że zaczęły przełamywać atak talibów.

AFP zwraca uwagę, że widmo powrotu do władzy talibów, którzy rządzili Afganistanem od 1996 do końca 2001 roku, narzucając rygorystyczną wersję islamu, zanim zostali obaleni przez międzynarodową koalicję, jest bardzo niepokojące zarówno dla mieszkańców tego kraju, jak i społeczności międzynarodowej.

Organizacja pozarządowa Human Rights Watch (HRW) oskarżyła talibów o mordowanie cywilów za rzekome powiązania z przedstawicielami władz. HRW twierdzi także, iż wiele osób jest uwięzionych na terytoriach, które talibowie niedawno podbili. (PAP)


 

POLECANE
NFZ wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał ważny komunikat

Narodowy Fundusz Zdrowia wydał pilny komunikat. Do instytucji docierają kolejne sygnały o próbach wyłudzeń, w których oszuści podszywają się pod NFZ. Fałszywe SMS-y i e-maile mają nakłaniać do kliknięcia w niebezpieczne linki. Eksperci ostrzegają – możesz stracić nie tylko dane, ale i pieniądze.

Szokujące zachowanie europosła Platformy w odpowiedzi na pytania Telewizji Republika z ostatniej chwili
Szokujące zachowanie europosła Platformy w odpowiedzi na pytania Telewizji Republika

Republika opublikowała w swoich mediach społecznościowych serię pytań, jakie reporter telewizji zadał Krzysztofowi Brejzie. Europoseł był pytany o swoje kontakty z SKW w 2015 r. Powodem pytań, jak mówił reporter, miały być interpelacje poselskie in blanco znalezione w sejfie SKW, "takiej samej treści" jak te, które złożył do marszałka Sejmu ówczesny poseł PO Krzysztof Brejza.  

Spotkanie Karol Nawrocki – Friedrich Merz. Jest komunikat prezydenta RP z ostatniej chwili
Spotkanie Karol Nawrocki – Friedrich Merz. Jest komunikat prezydenta RP

Karol Nawrocki po raz pierwszy zabrał głos po spotkaniu z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Friedrichem Merzem.

USA: Nie żyje legendarny aktor i reżyser Robert Redford z ostatniej chwili
USA: Nie żyje legendarny aktor i reżyser Robert Redford

We wtorek rano w swoim domu w stanie Utah zmarł Robert Redford, jeden z największych aktorów i reżyserów w historii Hollywood. Artysta odszedł we śnie. Miał 89 lat.

Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców

Mieszkańcy województwa pomorskiego muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie energii elektrycznej. Energa Operator poinformowała o pracach modernizacyjnych i konserwacyjnych, które spowodują czasowe wyłączenia prądu w wielu miastach i mniejszych miejscowościach regionu.

Greckie media: „Nawrocki zbombardował Niemcy” gorące
Greckie media: „Nawrocki zbombardował Niemcy”

„«Bomba» Nawrockiego w Niemczech – Polska żąda reparacji wojennych w wysokości 1,3 biliona euro – Grecja… śpi” – pisze grecki Banking News. Artykuł jest pisany językiem „poprawnościowym”, wyraża jednak pewnego rodzaju zazdrość wobec asertywności prezydenta RP.

Co spadło na dom w Wyrykach? „Rz”: To nie dron, ale rakieta z polskiego F-16 Wiadomości
Co spadło na dom w Wyrykach? „Rz”: To nie dron, ale rakieta z polskiego F-16

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16.  

Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
Radosław Sikorski uderza w Karola Nawrockiego. Jest odpowiedź

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z kanclerzem Friedrichem Merzem. Szef MSZ Radosław Sikorski uznał to za dobrą okazję do twitterowych złośliwości.

Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim gorące
Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z prezydentem RP Karolem Nawrockim

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Co ciekawe, na oficjalnych profilach tego drugiego nie ma śladu po spotkaniu.

Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz–Nawrocki z ostatniej chwili
Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz–Nawrocki

W rozmowie z prezydentem Karolem Nawrockim kanclerz RFN Friedrich Merz zapewnił go, że w obliczu rosyjskiego zagrożenia Niemcy „mocno i niezachwianie” stoją po stronie Polski – przekazał we wtorek rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille. Oświadczenie wydał także prezydent RFN, Steinmeier.

REKLAMA

Talibowie przyznali się do zamachu na ministra obrony Afganistanu

Talibowie przyznali się w środę do przeprowadzonego dzień wcześniej nieudanego zamachu na p.o. ministra obrony Afganistanu Bismillaha Khana Mohammadiego. Zapowiedzieli też dalszą walkę o kilka głównych miast w kraju i kolejne ataki na przedstawicieli władz.
Afghanistan conflicts - Herat situation Talibowie przyznali się do zamachu na ministra obrony Afganistanu
Afghanistan conflicts - Herat situation / PAP/EPA/JALIL REZAYEE

Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w wydanym oświadczeniu ostrzegł, że wtorkowy atak na p.o. ministra obrony jest "początkiem operacji odwetowych" wobec wyższych urzędników rządowych za zleconą przez nich kampanię bombardowań.

Odniósł się w ten sposób do serii ataków z powietrza przeprowadzonych w ostatnich dniach przez afgańską armię, próbującą utrudnić talibom natarcie na kilka głównych ośrodków miejskich.

Wtorkowy atak w Kabulu był pierwszym od miesięcy działaniem zbrojnym o takiej sile przeprowadzonym przez talibów. Stolicą Afganistanu wstrząsnęło kilka dużych eksplozji, w tym wybuch samochodu pułapki, któremu towarzyszył atak z użyciem broni palnej. Zginęło w nim ośmiu cywilów, a około 20 zostało rannych.

Jak pisze AFP afgańskie siły bezpieczeństwa potrzebowały około pięciu godzin, aby przełamać opór napastników, z których wszyscy zginęli.

Po atakach wielu mieszkańców Kabulu, odpowiadając na apel rządu w mediach społecznościowych, wspinało się na dachy domów lub wychodziło na ulice, by wesprzeć siły afgańskie, krzycząc "Allah Akbar".

"Talibowie zdetonowali bomby w Kabulu, ale ludzie skandowali +Allah Akbar+ i to jest różnica między prawdziwymi a fałszywymi muzułmanami" - oświadczył prezydent Afganistanu Aszraf Ghani podczas środowego przemówienia przed członkami rad prowincji.

Rzecznik ministerstwa obrony Fawad Aman poinformował w środę, że w Laszkargah, stolicy położonej na południowym zachodzie kraju prowincji Helmand, rozpoczął się kontratak sił rządowych. "Operacja jest przeprowadzana powoli i ostrożnie, ponieważ talibowie wykorzystują domy ludzi jako schronienie, a cywilów jako tarcze" – napisał rzecznik na Twitterze.

Generał Sami Sadat, najwyższy rangą oficer sił zbrojnych w południowym Afganistanie, wezwał mieszkańców Laszkargah do ewakuacji. "Rodziny, które mogą sobie na to pozwolić lub mają samochód, opuściły swoje domy. Ale rodziny, których na to nie stać, tak jak my, muszą zostać w domu. Nie wiemy, gdzie i jak jechać" – cytuje AFP jednego z mieszkańców miasta.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy talibowie w wyniku błyskawicznej ofensywy zbrojnej, którą rozpoczęli po tym jak wojska międzynarodowe zaczęły wycofywać się z kraju, zajęli rozległe obszary wiejskie na południu i zachodzie Afganistanu oraz kluczowe posterunki graniczne.

Po napotkaniu słabego oporu na wsi, skierowali swoje siły na duże ośrodki miejskie, otaczając kilka największych stolic prowincji. Miasta te wprawdzie pozostają pod kontrolą sił rządowych, ale - jak podkreśla AFP - upadek jednego z nich miałby druzgocący wpływ psychologiczny na władze.

Od kilku dni trwają walki na obrzeżach Kandaharu (południe) i Heratu (zachód) - drugiego i trzeciego co do wielkości miasta Afganistanu. W Heracie jednak władze zapewniły we wtorek, że zaczęły przełamywać atak talibów.

AFP zwraca uwagę, że widmo powrotu do władzy talibów, którzy rządzili Afganistanem od 1996 do końca 2001 roku, narzucając rygorystyczną wersję islamu, zanim zostali obaleni przez międzynarodową koalicję, jest bardzo niepokojące zarówno dla mieszkańców tego kraju, jak i społeczności międzynarodowej.

Organizacja pozarządowa Human Rights Watch (HRW) oskarżyła talibów o mordowanie cywilów za rzekome powiązania z przedstawicielami władz. HRW twierdzi także, iż wiele osób jest uwięzionych na terytoriach, które talibowie niedawno podbili. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe