Pisarz o książce Matczaka: "Utwór raperka, jest ohydnym, agresywnym bełkotem beztalencia". No i się zaczęło...

Nie wiedziałem o istnieniu rapera Maty, dopóki jego ojciec nie zaczął w mojej lodówce opowiadać, że napisał o synu książkę, że powinienem ją przeczytać...
- pisze Jacek Podsiadło nazywając jednocześnie prof. Marcina Matczaka "prawnikiem celebrytą".
"Bez większego zainteresowania przelatywałem oczami wywiady, szumne zapowiedzi i fragmenty źle napisanej książki, aż przy jednym z tych fragmentów otworzył mi się korkociąg w kieszeni. „Magazyn Wyborczej” opatrzył go tytułem „Wolę, żeby chłopaki roztrzaskiwali butelki po piwie nad Wisłą, niż głowy rówieśników na wojnie”, co okazało się dokładnym odzwierciedleniem myśli przewodniej autora" - czytamy.
"„Głęboko pacyfistyczny” utwór raperka, którego Pan spłodził, jest ohydnym, agresywnym bełkotem beztalencia" - czytamy dalej.
"Nie mam pretensji, że opublikowali Państwo tekst krytyczny wobec mojej książki i twórczości mojego Syna, choć uważam, że zamiast tekstu ad personam („ojcio”, „rapcio”, „raperek”, „prawnik-celebryta”) stać Tygodnik na krytykę poważną, a nie zbiór wyzwisk" - napisał z kolei w mediach społecznościowych prof. Matczak.
"Nie mam pretensji o to, że ten żenująco niskiej jakości tekst promują Państwo w mediach społecznościowych..." - dodał prawnik.
"Uważam jednak za skandal, że nie podając powodu odmówili mi Państwo opublikowania odpowiedzi..." - ma pretensje Matczak.
"Po tym, co się stało, nie sądzę, aby kiedyś poprosili mnie Państwo o jakiś tekst, ale jeśli tak się stanie, odmówię" - deklaruje prawnik.
"Pan profesor chciał, żebyśmy opublikowali wpis, który umieścił na swoim Facebooku. To po drugie, bo po pierwsze - nie mamy zwyczaju publikować polemik z felietonami, a tym bardziej z recenzjami. Autor nie może też zrywać z nami współpracy, ponieważ od dwóch już lat nie publikuje u nas, tylko w „Gazecie Wyborczej”" - skomentował sprawę redaktor Naczelny TP Piotr Mucharski.
Marcin Matczak zrywa współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym" z powodu Jacka Podsiadły. Tyle, że od 2 lat tam nie publikował. https://t.co/AZTJDh1ODN
— Salon24 (@Salon24pl) September 25, 2021